One UI 8 zablokuje swobodę dostępu do smartfonów Samsunga. Czy Unia obroni bootloadery?

21 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Dla większości współczesnych użytkowników smartfonów najważniejsze jest oprogramowanie, które otrzymują oni na swoich urządzeniach. Samsung przez ostatnie lata miewał w tej kwestii wzloty i upadki. Po spowolnionej dystrybucji nakładki One UI 7, producent zabrał się za implementację One UI 8 z obietnicą naprawienia błędów poprzednika i szybszej, a jednocześnie w dalszym ciągu szerokiej dystrybucji. Jednocześnie to Samsung jest jednym z pierwszych producentów na Androidzie, który w swoich smartfonach zapewnił długie wsparcie aktualizacjami oprogramowania, także w przypadku tańszych urządzeń.

Decyzję tę jak najbardziej należy pochwalić, choć, jak widać, jest ona częścią większego, nieco mniej przychylnego użytkownikom planu. Producent, który ma w ofercie także akcesoria oraz aplikację SmartThings do łączenia ze sobą sprzętów inteligentnego domu wielu producentów, nie chce zbytnio dzielić się zyskami z własnych projektów. W związku z tym smartfony z One UI 8 czeka mała-wielka zmiana.

Koniec odblokowywania bootloadera. One UI 8 mówi nie custom ROM-om

Ze względu na politykę regionalną, w tym potencjalne działania Unii Europejskiej, użytkownicy smartfonów Samsunga do tej pory mogli cieszyć się dostępem do “wnętrzności” swojego telefonu. Okazuje się, że taki stan rzeczy nie utrzyma się wraz z aktualizacją do nakładki One UI 8. Według informacji, do których dotarł serwis SammyGuru, w smartfonach Z Fold7 oraz Z Flip7, a także na Samsungach Galaxy S25 Ultra z oficjalną betą nakładki, zniknęła opcja odblokowania “OEM”. Sprawdziliśmy to także na testowanym przez Arkadiusza egzemplarzu Samsunga Galaxy Z Fold7 z nakładką One UI 8:

One UI 8 zablokowany bootloaderNie znajdziemy w opcjach nic na temat instalacji innego oprogramowania

Mogłoby się wydawać, że to tylko zabezpieczenie przed mniej wtajemniczonymi osobami, które nie byłby w stanie przejść procesu odblokowania bootloadera bez pisania kodu. Jednocześnie zaawansowani użytkownicy forum XDA wskazują, że część kodu odpowiedzialna za kontrolowanie odblokowanie tej funkcji została wyrzucona z bootloadera, niezależnie od regionu, w jakim zakupiono urządzenie. Oznacza to, że po zakończeniu oficjalnego wsparcia użytkownicy nie będą mieli dostępu do najnowszego oprogramowania.

Czytaj też: [WIDEO] To jeszcze nie recenzja Samsung Galaxy Z Fold7, ale po 100 godzinach muszę wam to powiedzieć

Nie wiemy, jakie były motywacje producenta, natomiast doprowadził do tej zmiany po cichu. Nakładka One UI 8 kończy erę, w której Samsung pozwalał na modyfikację urządzeń, choć było to jednoznaczne z utratą gwarancji. Na rynku w dalszym ciągu nie brakuje producentów, którzy pozwalają na instalowanie własnego oprogramowania w miejsce nakładek producenta. Wśród większych graczy warto wymienić Oneplus, Oppo, Nothing czy Motorolę.

Samsung chce kontroli nad własnym ekosystemem, a Unia Europejska chce otwartych bram. Czy to się uda?

Częścią działań Unii Europejskiej wyrażoną takimi politykami jak Digital Markets Act czy Digital Services Act jest tworzenie transparentności, zarówno w informowaniu użytkowników o tym, co mogą zrobić ze swoimi urządzeniami i danymi, jak i w dawaniu im dostępu do odpowiednich narzędzi. Do tego Unia Europejska mogłaby wymusić na producentach otwarcie bootloaderów w ramach “prawa do naprawy” – dyrektywy, która została przegłosowana w 2024 roku. Kraje członkowskie mają czas do kwietnia przyszłego roku, by wdrożyć tę dyrektywę w swoich krajach.

One UI 8 wydaje się dobrym wyborem na lata… na razie

Samsung, jeśli będzie musiał wejść w polemikę ze wspólnotą, z pewnością ma kilka dobrych argumentów. Wcześniej wspomniane bezpieczeństwo jest jednym z nich. Innym jest wydłużenie okresu aktualizacji oprogramowania nie tylko we flagowych urządzeniach – przykładowo średniopółkowy Samsung Galaxy A36 otrzyma 6 lat wsparcia nie tylko aktualizacjami systemu, ale i poprawkami oprogramowania w dziedzinie bezpieczeństwa. Do tego jeśli Samsung miałby ponieść konsekwencje, chciałby też wciągnąć w to innych producentów, a to oznaczałoby wymuszenie takich zmian na Apple, co przy obecnym krajobrazie politycznym byłoby trudne.

Przeczytaj źródło