Omoda 9 Super Hybrid jest na rynku zaledwie od kilku miesięcy, jednak już stała się hitem. Kilka dni z nią spędzonych uświadomiło mi, że jeszcze długo nim będzie. Mimo, że auto ma parę bolączek, to jednak w wielu aspektach wywołuje efekt WOW!
Nie ulega wątpliwości, że Chińczycy są mistrzami pierwszego wrażenia. Ich samochody mają być gadżeciarskie, wpadać w oko i przywodzić na myśl znacznie droższe modele europejskich marek. Flagowa Omoda 9 Super Hybrid wynosi wspomniany już "efekt WOW" na zupełnie inny poziom. Już podczas polskiej premiery tego samochodu na targach Poznań Motor Show 2025 miałem ogromne oczekiwania. Nic dziwnego, bowiem Omoda 9 była najciekawszym w moim (i nie tylko) odczuciu autem targów. Po kilku dniach spędzonych za jej kierownicą mogę śmiało stwierdzić, że nadal jest to najciekawszy i najbardziej kompletny chiński samochód dostępny obecnie na naszym rynku, mimo, że można wytknąć mu pewne niedociągnięcia.
Omoda 9 Super Hybrid w ciągu paru miesięcy trafiła do TOP10
Dobry start Omody 9 Super Hybrid na polskim rynku potwierdzają liczby. Tylko we wrześniu samochód wybrało aż 355 nabywców. Z kolei patrząc na skumulowane dane z okresu styczeń-wrzesień 2025 Omoda 9 Super Hybrid znalazła już 917 nabywców, co daje jej 7. miejsce wśród najpopularniejszych samochodów hybrydowych plug-in w Polsce. Dodam tylko, że sprzedaż modelu ruszyła dopiero w maju, a zatem sami widzicie, jakim hitem jest nowy chiński SUV.
Ładna i nowoczesna. Omoda 9 "inspiruje się" klasą premium
Omoda 9 Super Hybrid już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie produktu premium. Masywny przód z reflektorami LED z charakterystycznymi "wąsami", połączonymi czarnym pasem z napisem OMODA oraz gradientowym grillem, opływowe kształty i smukłe, eleganckie nadwozie w stylu coupe sprawiają, że Omoda 9 potrafi zakręcić karkami przechodniów. Majestatyczne nadwozie Omody 9 podkreślają chowane w nadwoziu klamki drzwi, eleganckie 20-calowe felgi oraz ponadczasowy odcień białej perły, który pięknie mieni się w świetle zachodzącego słońca, a i w pochmurne dni ożywia auto. Równie intrygująco flagowa Omoda prezentuje się z tyłu, gdzie znajdziemy pas świetlny z charakterystycznymi segmentami LED oraz napisem OMODA, a także cztery okrągłe końcówki układu wydechowego. Powiem wam tyle - przy mocy i osiągach auta nie są one wcale na wyrost. Jeśli miałbym do czegoś wizualnie przyrównać Omodę 9 Super Hybrid, byłby to Lexus RX.
Omoda 9 dostępna od ręki na chińskiesamochody.pl: Sprawdź ofertę
Omoda 9 Super Hybrid - dane techniczne. Duża i pakowna mimo sporych baterii
Masywność Omody 9 nie bierze się znikąd, bowiem jest to spory samochód. Z nadwoziem mierzącym blisko 4,78 m długości i rozstawem osi na poziomie 2,8 m reprezentuje segment D. Mimo wielkiej baterii układu hybrydowego (jeszcze o niej wspomnę) Omoda 9 ma całkiem pojemny bagażnik. Co prawda producent chwali się jego pojemnością na poziomie 660 litrów, jednak jest to wartość do linii dachu. Do wysokości rolety jest to już 471 l, jednak ze względu na rodzaj zastosowanego napędu to wciąż przyzwoita wartość, w dodatku bagażnik jest ustawny i estetycznie wykończony.
Luksusowa Kabina Omody 9 - Połacie skóry i fotele jak w Mercedesie
Zaproszę was teraz do kabiny. Wnętrze Omody 9 robi nie mniejsze wrażenie niż nadwozie. Sprawia wrażenie urządzonego "na bogato", jakby inspirowano się samochodami klasy premium, zwłaszcza tymi z logo gwiazdy. Wystarczy tylko spojrzeć na fotele z czerwonej skóry, masywną konsolę środkową czy panele do sterowania fotelami na drzwiach - wygląda znajomo, czyż nie? Podobnie jak w Mercedesie, również w Omodzie nie żałowano skóry na kokpicie, drzwiach i konsoli środkowej, a oświetlenie Ambiente jest wyjątkowo rozbudowane, dzięki czemu czujemy się w tym aucie po prostu przyjemnie... Przynajmniej takie jest pierwsze wrażenie. Jak będzie dalej?
Solidna jakość wykonania i znajomy układ kokpitu
Pozostając w klimacie Mercedesa również układ kokpitu z dwoma 12,3-calowymi wyświetlaczami tworzącymi jedną płaszczyznę prezentuje się znajomo, choć obecnie niemiecka marka już od niego odchodzi. Gdy jednak zasiadłem w fotelu kierowcy Omody 9, uświadomiłem sobie, dlaczego Omoda nigdy nie będzie marką premium. Jego komfort i wyprofilowanie są dyskusyjne, mimo, że wygląda on na wybitnie wygodne miejsce do siedzenia (od Mercedesa GLC dzielą go lata świetlne). Tam, gdzie w Mercedesie są miękkie materiały (dół deski rozdzielczej), w Omodzie są już twarde, a srebrny plastik tylko udaje aluminium, natomiast spasowanie wybranych fragmentów konsoli środkowej mogłoby być lepsze. Generalnie jednak jak na produkt marki popularnej, w dodatku z plakietką "Made in China", uważam, że Omoda 9 jest solidnie wykonana i widać, że nie żałowano tutaj przyjemnej i miłej w dotyku skóry (producent twierdzi, że jest naturalna).
pomimo pokręteł i fizycznych przycisków ergonomia nadal nie jest idealna
Bolączką chińskich samochodów często jest ergonomia obsługi. Po Omodzie 9 spodziewałem się jednak, że przełamie ten zły trend, choćby ze względu na te 3 duże i wygodne pokrętła, których próżno szukać w większości chińskich aut. Trochę przypominają mi one... pokrętła Smart Dials z konkurencyjnej Skody Kodiaq. O dziwo w Omodzie 9 są one jednak bardziej konwencjonalne, gdyż każde z nich ma przypisaną tylko jedną funkcję, zaś zamiast wyświetlaczy wkomponowano w nie przyciski funkcyjne (np. do świateł awaryjnych, podgrzewania przedniej i tylnej szyby czy wyłączenia układu klimatyzacji). Lewe pokrętło służy do zmiany temperatury klimatyzacji, środkowym wybieramy tryby jazdy, zaś prawe odpowiada za siłę nadmuchu.
Ponad 450 chińskich samochodów dostępnych od ręki: Przejdź do chińskiesamochody.pl
W teorii wszystko się zgadza, gdyż mamy przecież fizyczne pokrętła i przyciski. Nie do końca tak jest, gdyż kierunek nadmuchu czy wiele funkcji, takich jak podgrzewanie, masaż i wentylację foteli, podgrzewanie kierownicy, itd., wciąż jesteśmy zmuszeni obsługiwać za pomocą absorbującego uwagę dotykowego wyświetlacza. Najbardziej irytuje mnie jednak inna przypadłość multimedów Omody - przy jednoczesnym korzystaniu z Apple CarPlay'a (działa dobrze i jest bezprzewodowy) i zmianie temperatury klimatyzacji lub po prostu wejściu w menu klimatyzacji ekran nie wraca po chwili do widoku CarPlay'a, tylko trzeba ręcznie przesunąć zakładkę - po prostu jakiś absurd. Sam ekran również mógłby być bardziej responsywny i nie grzeszy jakością, a jego menu sprawia wrażenie przeładowanego. Do regulacji głośności, oprócz paneli na kierownicy, służy charakterystyczny okrągły panel obok centralnego wyświetlacza - dla pasażera to rozwiązanie jest OK. W połączeniu z nachalnym, typowo chińskim systemem monitorowania wzroku kierowcy oraz naprawdę słabym asystentem głosowym obsługa Omody 9 jest mocno absorbująca.
Dobra, trochę ponarzekałem na obsługę, jednak muszę pochwalić czytelny wyświetlacz head-up z funkcją rozszerzonej rzeczywistości. Duża, czteroramienna kierownica wygląda trochę jak w okręcie, jednak - jak się potem przekonacie - oddaje charakter tego samochodu. Podobają mi się zgrabnie wkomponowane, pociągnięte przez całą szerokość kokpitu nawiewy i możliwość otwierania drzwi na dwa sposoby: przyciskiem lub za pomocą ukrytego uchwytu. Generalnie mam wrażenie, że w kabinie tego auta dużo się dzieje, zarówno w znaczeniu pozytywnym jak i negatywnym.
Przestrzeń Omody 9 to klasa sama w sobie... Zwłaszcza w drugim rzędzie
Jednoznacznie pozytywnie muszę ocenić przestrzeń w kabinie chińskiego SUV-a. Pomijając dyskusyjny komfort foteli ilość miejsca jest spora w każdym kierunku, kieszenie w drzwiach pomieszczą nawet 1,5-litrową butelkę z wodą, zaś pod konsolą środkową znalazła się spora półka z portami USB-A i USB-C. Same fotele są elektrycznie regulowane w 8 kierunkach, mają regulowane zagłówki i głośniki umieszczone w zagłówkach, niczym w znacznie droższych autach. Ponadto fotel kierowcy wyposażono w pamięć ustawień. Spory schowek w centralnym podłokietniku jest chłodzony, a na konsoli środkowej znajdziemy półkę, którą można powiększyć wyjmując cupholdery.
Jeszcze lepiej wygląda sytuacja z tyłu. Mamy tam naprawdę sporo miejsca w każdym kierunku, dobrze wyprofilowaną kanapę, płaską podłogę, a nawet elektrycznie sterowane pochylenie oparcia kanapy, czyli element niespotykany w autach tej klasy. O komfort podróżujących na zewnętrznych miejscach dba podgrzewanie i wentylacja siedzisk, ponadto możemy sterować siłą nadmuchu. Podobnie jak z przodu, także z tyłu zastosowano po jednym porcie USB-A i USB-C. Co istotne, oprócz centralnego nawiewu mamy też osobne nawiewy w słupkach B.
Omoda 9 Super Hybrid 2025 - wyposażenie. Tu naprawdę nie ma się do czego przyczepić
Wspomniałem już, że Omoda 9 Super Hybrid rozpieszcza wyposażeniem. W zasadzie mamy tu wszystko w standardzie. Do najważniejszych elementów należą m.in.:
- system kamer 540 stopni
- elektrycznie sterowana klapa bagażnika
- elektrycznie sterowany dach panoramiczny
- pakiet systemów bezpieczeństwa i asystentów kierowcy (aktywny tempomat, monitorowanie martwego pola, asystent pasa ruchu, asystent jazdy w korku, system ostrzegania przed kolizją, monitorowanie wzroku kierowcy, itd.)
- reflektory adaptacyjne LED
- zawieszenie adaptacyjne
- indukcyjna ładowarka z funkcją szybkiego ładowania
- podgrzewana kierownica
- podgrzewana przednia szyba
- podgrzewane i wentylowane przednie fotele oraz zewnętrzne siedziska tylnej kanapy
- elektrycznie sterowane przednie fotele
- elektrycznie sterowane oparcia tylnej kanapy
- dostęp bezkluczykowy
- wyświetlacz head-up z fukcją rozszerzonej rzeczywistości
- przednie fotele z funkcją masażu
- tapicerka ze skóry naturalnej
- ambientowe oświetlenie wnętrza
- system audio SONY z 14 głośnikami
Jak widzicie, na pokładzie Omody 9 jest w zasadzie wszystko, w tym elementy wręcz nieosiągalne w SUV-ach z tej półki cenowej. Jedyną opcją jest tak naprawdę matowy szary lakier Universe Gray za 5000 zł, jednak w testowanym egzemplarzu jest oferowany bez dopłaty biały Star White.
Samochody Omoda&Jaecoo dostępne od ręki: Przejdź do oferty
Omoda 9 Super Hybrid - układ napędowy. Imponująca moc i osiągi
Pora na kilka słów o napędzie, czyli chlubie całego koncernu Chery. Składa się on z jednostki benzynowej 1.5 T-GDI o mocy 143 KM i maksymalnym momencie obrotowym 215 Nm oraz aż 3 silników elektrycznych o mocach odpowiednio 102, 122 oraz 238 KM. Łącznie mamy do dyspozycji aż 537 KM i 650 Nm. Napęd trafia na obie osie za pośrednictwem 3-stopniowej przekładni DHT. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje tylko 4,9 s, a prędkość maksymalna to 180 km/h.
Co prawda nie powiedziałbym, żeby Omoda 9 Super Hybrid jechała tak jak przystało na ponad 500-konnego SUV-a, jednak jej osiągi absolutnie nie pozostawiają niczego do życzenia. Realnie to auto jedzie jakby miało około 350 KM, jednak umówmy się - dynamika wciąż jest więcej niż dobra. Omoda 9 w każdym zakresie ma charakterystycznego "kopa", zwłaszcza w trybie Sport. Oczywiście praca układu i charakterystyka rozwijania mocy nie jest tak liniowa jak w przypadku hybrydowych SUV-ów z wolnossącym silnikami (np. Toyota RAV4 czy Mitsubishi Outlander), jednak pasuje ona do dynamicznego stylu Omody.
Zawieszenie nie nadąża za możliwościami napędu. Fani komfortu się ucieszą
Szkoda tylko, że wraz z dynamiczną charakterystyką układu napędowego nie idzie w parze zestrojenie podwozia. Omoda 9 Super Hybrid mimo swoich dynamicznych kształtów i osiągów jest typową komfortową salonką. Odniosłem wręcz wrażenie, że podwozie nie nadąża za możliwościami układu napędowego i zdaje się żyć "własnym życiem". Podczas, gdy auto chce przeć przed siebie, zawieszenie cały czas preferuje komfortowe wybieranie nierówności i uczucie "płynięcia" po drodze. Podróżując Omodą w trasie doceniłem jej komfort i niezłe wyciszenie kabiny, jednak jej układ kierowniczy jest trochę gumowy i sprawia wrażenie, jakby się płynęło statkiem. Również w zakrętach miękko zestrojona Omoda 9 tłumi sportowe zapędy w zarodku, mocno się przechyla, a podczas hamowania czuć wysoką masę pojazdu (blisko 2200 kg). Spodziewałbym się, że dzięki zastosowaniu adaptacyjnego zawieszenia choćby w trybie Sport będzie lepiej, lecz tak nie jest. Za to, jeśli szukamy komfortowego i rodzinnego samochodu do miasta i w trasę, Omoda 9 Super Hybrid okaże się strzałem w dziesiątkę.
Jak przystało na chiński samochód, Omoda 9 Super Hybrid ma bardzo nadgorliwe systemy ADAS. We znaki dają się zwłaszcza monitorowanie wzroku kierowcy i asystent pasa ruchu. Z drugiej strony wspomniany asystent nie spełnia swojej roli, gdyż pozwala autu zjeżdża z pasa ruchu. Omoda 9 podczas jazdy jest bardzo absorbująca, z racji na przeciętną ergonomię obsługi i mało precyzyjny układ kierowniczy, przez co musimy często korygować tor jazdy. Skuteczność hamulców jest co najwyżej wystarczająca, jednak odzwierciedlają one komfortowe nastawy podwozia. Krótko mówiąc, jeśli oczekujemy od Omody frajdy z jazdy godnej 500-konnego SUV-a o dynamicznym charakterze, mocno się zawiedziemy. Jeżeli jednak stawiamy na komfort, Omoda 9 przypadnie nam do gustu.
Omoda 9 Super Hybrid - spalanie. Chińczycy wiedzą jak oszczędzać
Bezdyskusyjnym atutem Omody 9 Super Hybrid jest jej spalanie. Średnio w teście samochód zużył między 8 a 8,5 l/100 km. Z pustymi bateriami na autostradzie spalanie nie przekracza 8,5 l/100 km. Producent podaje co prawda średnie spalanie na poziomie 7 l/100 km, jednak umówmy się, że jak na moc i gabaryty pojazdu, wyniki z 8-ką z przodu wciąż są godne uznania. W mieście w trybie hybrydowym spalanie waha się między 6 a 7 l/100 km, jednak na samym prądzie udało mi się uzyskać rezultaty zbliżone do danych producenta (1,7 l/100 km). Omoda twierdzi, że zasięg w trybie elektrycznym wynosi aż 145 km, co zawdzięczamy bateriom LFP o pojemności aż 34,46 kWh, czyli podobnej co w małych elektrykach. Co więcej, możemy je ładować prądem stałym (DC) o mocy do 70 kW, dzięki czemu podładujemy je od 30 do 80% w zaledwie 25 minut.
Komputer pokładowy podawał % naładowania baterii zamiast km, jednak można to zapewne zmienić w ustawieniach. Niemniej po zrobieniu około 140 km po Warszawie nadal miałem ponad 30% baterii, a zatem zasięg na prądzie jest spory. Podobnie jak w Jaecoo 7 Super Hybrid, Omoda podaje zużycie paliwa i energii na podstawie ostatnich 50 km. Zbiornik paliwa liczy 70 litrów i zdaniem producenta wystarcza na pokonanie ponad 1000 km bez konieczności tankowania. Realnie zakręcimy się wokół 850-900 km, co i tak jest bardzo fajnym wynikiem.
Pora na wisienkę na torcie, czyli ile kosztuje Omoda 9 Super Hybrid
Na koniec creme de la creme, czyli cena, która jest kartą przetargową Omody. Chińska Omoda 9 Super Hybrid kosztuje 219 900 zł, czyli średnio o około 30% mniej od bezpośrednich rywali. Do tego mamy gwarancję na 7 lat lub 150 000 km, natomiast na baterię i komponenty układu hybrydowego 8 lat lub 160 000 km. Polska sieć Omoda & Jaecoo obejmuje obecnie 42 autoryzowane salony i serwisy, a do końca 2025 r. liczba ta wzrośnie do 50 punktów w całym kraju
Omoda 9 w ofercie Chińskiesamochody.pl
Jeśli wam również spodobała się Omoda 9 Super Hybrid, zajrzyjcie na serwis chińskiesamochody.pl, gdzie traficie na kilkaset ofert chińskich aut od ręki, w tym także na Omodę 9. Samochody są nowe i oferowane z atrakcyjnym finansowaniem oraz sięgającymi kilkunastu procent rabatami.
Przykładowa kalkulacja leasingu Omoda 9 na chińskiesamochody.pl
Poznaj indywidualną kalkulację finansowania. Wejdź na Kalkulator Leasingowy Superauto.pl
Omoda 9 Super Hybrid vs rywale
Jak prezentuje się konkurencja Omody 9 Super Hybrid? Przyjrzę się trzem propozycjom popularnych SUV-ów PHEV na rynku: jedną będzie popularny chiński SUV, drugą porównywalny SUV klasy premium, natomiast ostatnią SUV marki popularnej z Japonii.
BYD Seal U DM-i 2025
Pochodzący z tego samego podwórka BYD Seal U DM-i Design z napędem AWD kosztuje co prawda 209 900 zł, również oferuje bogate wyposażenie, jednak nie jest to poziom Omody 9. Ponadto rozwija on "tylko" 324 KM i oferuje gorsze osiągi (od 0 do 100 km/h w 5,9 s) i mniejszy zasięg na prądzie z racji na baterie o pojemności 18,3 kWh (przejedzie 70 km, czyli połowę tego co Omoda). W dodatku BYD Seal U mimo podobnych gabarytów (4,77 m) oferuje mniejszy bagażnik (425 l). BYD oferuje gwarancję na 6 lat lub 150 000 km, natomiast na baterie 8 lat lub 200 000 km.
BYD Seal U DM-i dostępny od ręki: Poznaj ofertę
Volvo XC60 2025
Z kolei Volvo XC60 w odmianie T8 eAWD Essential kosztuje 279 900 zł, jest już pełnoprawnym produktem premium, jednak oferuje uboższe wyposażenie i mniejszy zasięg na prądzie (83 km). Samochód rozwija 455 KM oraz 709 Nm i oferuje podobne osiągi co Omoda (od 0 do 100 km/h w 4,9 s. Aby "dobić" wyposażenie do poziomu porównywalnego z Omodą 9, trzeba wybrać topową odmianę Ultra wraz z kilkoma opcjami, w efekcie czego cena rośnie już do 385 516 zł. Takie są realia klasy premium. Bagażnik pomieści 468 l, czyli podobnie co w Omodzie. Volvo daje gwarancję tylko na 2 lata bez limitu kilometrów, natomiast na baterie 8 lat lub 160 000 km.
Volvo XC60 z rabatami do 17%: Przejdź do oferty
Toyota RAV4 2025
Pora na japońską klasykę gatunku, czyli Toyotę RAV4 Plug-in Hybrid. Samochód rozwija 306 KM i oferuje gorsze osiągi od Omody (od 0 do 100 km/h w 6 s), jest też mniejszy (4,6 m długości), a bagażnik pomieści od 520 do 1168 l. Toyota przejedzie też o połowę mniej dystansu na prądzie (75 km). Atutem RAV4 jest niezawodność, renoma modelu oraz dopracowany napęd hybrydowy o liniowej charakterystyce pracy z racji na 2.5-litrowy wolnossący silnik benzynowy. Toyota udziela gwarancji na 3 lata lub 100 000 km, a na baterie 8 lat lub 160 000 km. W topowej wersji Toyota RAV4 Plug-in Hybrid Style kosztuje 274 900 zł, jednak obecnie objęta jest promocją i dostaniemy ją już za 254 900 zł.
Toyota RAV4 z atrakcyjnym finansowaniem: Zobacz samochody dostępne od ręki
Podsumowanie
Podsumowując chyba sami widzicie, jak wiele atutów ma Omoda 9 Super Hybrid. Począwszy od wyszukanego, nowoczesnego designu, przez funkcjonalne i luksusowe wnętrze, naprawdę bogate wyposażenie, aż po świetne osiagi i rozsądne spalanie. To wszystko okraszone zostało wyjątkowo atrakcyjną ceną oraz kuszącymi warunkami gwarancji, przez co pozostawia europejskich i japońskich rywali w tyle. Nawet, jeśli weźmiemy pod uwagę wady tego auta w postaci przeciętnego układu jezdnego czy niedopracowanej ergonomii okaże się, że Omoda 9 Super Hybrid jest jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą obecnie propozycją na rynku chińskich aut w Polsce. Wcale nie zdziwi mnie, jeśli wkrótce ten samochód będzie w TOP3 najchętniej wybieranych hybryd plug-in w Polsce w ujęciu rocznym.

3 tygodni temu
29



English (US) ·
Polish (PL) ·