Data utworzenia: 3 listopada 2025, 14:57.
Głośny strzał przerwał wieczorną ciszę spokojnej wsi pod Głogowem w województwie dolnośląskim. Po chwili nadjechały karetki i policyjne radiowozy na sygnale. W piątek, 31 października 43-letni mężczyzna postrzelił własnego syna. 22-latek w stanie ciężkim trafił do szpitala. Jak ustalił "Fakt", przeszedł operację ratującą życie. Jego stan nadal jest poważny. Ojciec usłyszał już zarzuty.
Do zdarzenia doszło wieczorem, w jednym z domów pod Głogowem. Ojciec miał w rękach legalnie posiadaną broń sportową, pistolet marki Beretta kaliber 9 mm. W pewnym momencie padł strzał. Pocisk trafił w jego 22-letniego syna, powodując poważne obrażenia wewnętrzne i złamania żeber.
— Karetkę wezwał sam ojciec. Pokrzywdzony został przewieziony do szpitala, gdzie natychmiast przeszedł operację — mówi w rozmowie z "Faktem" Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. — W poniedziałek, 3 listopada, lekarze przekazali nam, że stan mężczyzny jest ciężki, ale stabilny.
Był pod wpływem alkoholu
Zatrzymany Tomasz F. został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Jak ustalili śledczy, w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu. Miał 0,44 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co odpowiada ok. 0,88 promila.
Mężczyzna miał wszystkie wymagane pozwolenia i uprawnienia do posiadania broni sportowej. Brał też udział w zawodach.
— Z ustaleń prokuratury wynika, że strzał padł w wyniku nieostrożnego obchodzenia się z bronią — tłumaczy rzeczniczka. — Dokładnych okoliczności na tym etapie nie ujawniamy, ze względu na dobro śledztwa.
Nie trafi do aresztu
Tomasz F. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Prokuratura zastosowała wobec niego środki zapobiegawcze: dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe.
Za nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przy użyciu broni palnej grozi mu kara do 3 lat więzienia.

5 dni temu
8







English (US) ·
Polish (PL) ·