Ogromny wzrost wypadków na hulajnogach elektrycznych. Będą zmiany dla użytkowników?

Wypadki na hulajnogach elektrycznych

"Rzeczpospolita" dotarła do danych Komendy Głównej Policji, z których wynika, że w tym roku doszło do 447 zdarzeń, w których brały udział osoby jadące na hulajnogach elektrycznych. Oznacza to ponad dwukrotny wzrost w porównaniu do analogicznego okresu w 2024 r., kiedy takich zdarzeń było 242. Obrażenia odniosło 416 osób (w ubiegłym roku było to 205 osób), a cztery zginęły. Najwięcej wypadków wydarzyło się w Krakowie (75), a dalej pod tym względem znalazły się Poznań (51), Łódź (44) i Warszawa (37). 

Śmierć młodych osób na hulajnogach

Do jednego z wypadków doszło w minioną sobotę w Sierakowicach na Pomorzu, gdzie 13-latek jadący bez kasku na hulajnodze elektrycznej stracił nad nią panowanie, a następnie uderzył głową w asfalt. Jego życia nie udało się uratować. W wypadku na hulajnodze zginęła również 17-latka, która - jadąc z kolegą w miejscowości Przydwórz wypadła na łuku drogi. - Hulajnogę trudniej prowadzić niż rower. Ma małe kółka, wystarczy niewielki uskok na drodze, by stracić równowagę. Skutki urazów potęguje powszechne nieużywanie kasków - poinformował  Antoni Rzeczkowski z Biura Ruchu Drogowego KGP w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Interpelacja w sprawie kasków

Posłanka Agnieszka Maria Kłopotek w maju zaapelowała do ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka o rozważenie wprowadzenia obowiązkowych kasków dla użytkowników hulajnóg. "Nie możemy czekać, aż kolejna rodzina straci matkę, ojca, dziecko. Nie możemy pozostawać bierni, wiedząc, że prosty element wyposażenia - kask - może uratować życie. To nie tylko kwestia odpowiedzialności, ale i empatii wobec ofiar i ich rodzin" - napisała posłanka.

Wszystkie hulajnogi elektryczne będą miały ograniczenie prędkości?