— To typowy dla Lubelszczyzny powojenny drewniany dom, wzniesiony własnymi rękami przez dziadka pod koniec lat 40. Powstał z bali, trzciny i gliny, a za izolację służyła wtedy słoma — przyznają Michalina i Kamil, którzy są kolejnymi bohaterami cyklu "Ruinersi".
- — W ogóle nie braliśmy pod uwagę wyburzania domu. Mamy słabość do starych rzeczy, a przy tym zależało nam, żeby ocalić kawałek historii — komentują Michalina i Kamil
- — Remontu wymaga cały dom, także wnętrza. Do wymiany jest praktycznie wszystko od instalacji elektrycznej i wodnej po podłogi, drzwi oraz okna — tłumaczą nasi rozmówcy
- — Lubimy stare rzeczy, więc także przyszły wystrój wnętrz planujemy w tradycyjnym stylu. W kuchni pozostanie piec kaflowy, a obok niego powstanie wielkie marzenie Michaliny, czyli przytulny zapiecek — dodają bohaterowie cyklu "Ruinersi"
- — W porównaniu z życiem w mieście, nasza codzienność zmieniła się o 180 stopni. Nie zawsze jest łatwo, bo wieś ma swoje minusy, ale nie zamienilibyśmy tego na nic innego — podsumowują
W ramach cyklu "Ruinersi" pokazujemy remonty starych budynków, które cieszą się coraz większą popularnością w Polsce i nie tylko. W kolejnym odcinku rozmawiamy z Michaliną i Kamilem, którzy remontują stary dom po babci, a jego metamorfozę pokazują na Instagramie "Lepianka lubelska".
Dom po babci do remontu
"To typowy dla Lubelszczyzny powojenny drewniany dom" Foto: archiwum własne bohaterów
Dlaczego postanowiliście kupić i wyremontować stary dom?
Michalina i Kamil: Dom odziedziczyliśmy po babci, która spędziła w nim niemal całe swoje życie. To typowy dla Lubelszczyzny powojenny drewniany budynek, wzniesiony własnymi rękami przez dziadka pod koniec lat 40. Powstał z bali, trzciny i gliny, a za izolację służyła wtedy słoma. Naturalnych materiałów chcemy się trzymać również podczas remontu, dlatego ocieplenie będzie konopne, a okna i podłogi drewniane. Zdecydowaliśmy się odnowić ten dom, bo nie widzieliśmy sensu w budowie nowego, skoro ten od lat stoi i ma swoją historię.
"Dom odziedziczyliśmy po babci, która spędziła w nim niemal całe swoje życie" Foto: archiwum własne bohaterów
Czy nie łatwiej byłoby go zburzyć i postawić coś nowego?
Często słyszymy pytanie. Pewnie, że byłoby łatwiej. Wystarczyłoby zburzyć stary i wznieść nowoczesny budynek przy użyciu współczesnych technologii. My jednak w ogóle nie braliśmy tego pod uwagę. Mamy słabość do starych rzeczy, a przy tym zależało nam, żeby ocalić kawałek historii. Takich domów jest coraz mniej. Ważny był też sentyment. Kamil ma tu mnóstwo wspomnień z dzieciństwa, bo spędzał w tym domu wakacje. Niektórych rzeczy po prostu nie da się wycenić.
"Remontu wymaga cały dom, także wnętrza" Foto: archiwum własne bohaterów
Powiedzcie więcej o samym remoncie. Czy dużo zrobiliście sami?
Remontu wymaga cały dom, także wnętrza. Na szczęście budynek był zamieszkany i zimą ogrzewany w tradycyjnym piecu kaflowym, dzięki czemu nie zdążyła się w nim rozwinąć pleśń. Do wymiany jest jednak praktycznie wszystko – od instalacji elektrycznej i wodnej po podłogi, drzwi oraz okna. Spore zmiany czekają też łazienkę, którą musimy powiększyć, a to oznacza wyburzenie jednej ściany. Dużą nowością będzie również ciepła woda dostępna przez cały rok (do tej pory mieliśmy ją tylko zimą, kiedy ogrzewał ją piec).
"Wystrój wnętrz planujemy w tradycyjnym stylu" Foto: archiwum własne bohaterów
Jaki ma być charakter wnętrza? Zależy wam na wyposażeniu z epoki czy na współczesnym designie?
Jak nietrudno się domyślić, skoro lubimy stare rzeczy, to także przyszły wystrój wnętrz planujemy w tradycyjnym stylu. W kuchni pozostanie piec kaflowy, a obok niego powstanie wielkie marzenie Michaliny, czyli przytulny zapiecek. Zostawimy również część starych mebli, które tylko odświeżymy. Zależy nam na naturalnych materiałach, zwłaszcza drewnie, a także na tym, by dom zachował swój ciepły, swojski charakter.
"W kuchni pozostanie piec kaflowy" Foto: archiwum własne bohaterów
Ile wydaliście na remont?
Remont wciąż trwa. Można sporo zaoszczędzić, jeśli niektóre prace zrobi się samemu. W naszym przypadku było to m.in. wyburzanie ściany, zrywanie starych podłóg i inne prace rozbiórkowe.
Czy masz jakieś uniwersalne rady dla osób, które myślą o podobnej inwestycji?
Każdy, kto rozważa kupno starego domu albo taki odziedziczył, musi przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość. Stary dom to trochę jak jajko niespodzianka – nigdy do końca nie wiadomo, co kryje w środku.
"Stary dom to trochę jak jajko niespodzianka" Foto: archiwum własne bohaterów
Jakie są minusy takiej inwestycji?
Największym minusem są bez wątpienia ogrom pracy, czas i koszty, które trzeba włożyć w remont. To naprawdę brudna robota. Dla nas nie są to jednak przeszkody nie do pokonania. Marzenie o odnowieniu domu sprawia, że łatwiej je wszystkie przezwyciężyć.
"Największym minusem są bez wątpienia ogrom pracy, czas i koszty, które trzeba włożyć w remont" Foto: archiwum własne bohaterów
Jak ten remont zmienił wasze życie?
Planujemy zamieszkać tu na stałe. Już kilka razy spędzaliśmy tu lato jeszcze przed rozpoczęciem remontu, mimo różnych niedogodności. Teraz, w trakcie prac, mieszkamy w przyczepie na ogrodzie. Zafascynowało nas życie na wsi. Wzorem babci hodujemy owce i kury, a także uprawiamy własne warzywa i owoce. W porównaniu z życiem w mieście nasza codzienność zmieniła się o 180 stopni. Nie zawsze jest łatwo, bo wieś ma swoje minusy, ale nie zamienilibyśmy tego na nic innego.

1 miesiąc temu
27





English (US) ·
Polish (PL) ·