Odporność stadna to bzdura? Prof. Szuster-Ciesielska obala tezę Wilka w mediach społecznościowych

1 tydzień temu 16
  • Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska obaliła w mediach społecznościowych tezę Jacka Wilka, który twierdził, że odporność stadna nie istnieje
  • Ekspertka wyjaśniła, że czas utrzymywania się odporności po szczepieniach zależy od rodzaju preparatu; wiele szczepionek chroni 20 lat i dłużej, a niektóre nawet przez całe życie
  • Badania seroprewalencji pokazują, że większość dorosłych w krajach rozwiniętych ma ochronne przeciwciała
  • WHO i krajowe programy przewidują dawki przypominające, które znaczna część dorosłych faktycznie otrzymuje
  • Odporność zbiorowa to naukowo potwierdzona koncepcja epidemiologiczna; to dzięki niej wiele państw wyeliminowało np. polio czy wrodzoną różyczkę

Korona Polska przeciwna szczepieniom?

Jacek Wilk – prawnik i ekonomista, były poseł na Sejm, który sam siebie opisuje jako autora „nowej Konstytucji Państwa Polskiego i nowej ustawy Wilczka: ustawy Wilka”, postanowił zabrać głos w sprawie odległej od zwykłego pola zainteresowań. W portalu X odniósł się do słów prof. Agnieszki Szuster-Ciesielskiej, zarzucając jej… brak wiedzy w kwestii szczepień i budowania odporności.

W sobotę 6 grudnia prezes Fundacji Libertatis w serwisie X postanowił "zawalczyć o wolność Polaków od zdrowia publicznego". Próbując obalić naukowe dowody istnienia zjawiska odporności zbiorowej, zaatakował otwarcie znaną polską wirusolożkę, prof. Agnieszkę Szuster-Ciesielską:

- Profesor medycyny winien wiedzieć, że każda szczepionka ma określony czas działałania (pisownia oryginalna - przyp. red.) (średnio ok 15 lat) i niemal nikt dorosły nie odnawia szczepień z dzieciństwa; zatem ogromną większość ludzi można traktować jako nieszczepionych. Co za tym idzie, "Odporność stadna" to BZDURA - pisał Jacek Wilk.

Czy były poseł nie wiedział, że prof. Szuster-Ciesielska chętnie i merytorycznie odnosi się do podobnych zarzutów? Czy może przyjął z góry, że każdej – nawet podpartej dowodami naukowymi prawdzie – wystarczy po prostu zaprzeczyć?

Odporność poszczepienna w świetle aktualnej wiedzy

Już następnego dnia prof. Szuster-Ciesielska wyczerpująco odpowiedziała na post Wilka. Na końcu swojego wpisu sprostowała kwestię swojego wykształcenia i obszaru ekspertyzy: - Nie jestem profesorem medycyny (raczej nauk medycznych) tylko profesorem nauk biologicznych specjalizującym się w mikrobiologii, wirusologii i immunologii.

Ekspertka zaczęła swoją wypowiedź od konstatacji, że stwierdzenie Jacka Wilka jest fałszywe na dwóch poziomach, a fakty prezentują się zgoła inaczej.

  1. Czas utrzymywania się odporności po szczepieniu jest bardzo różny między szczepionkami (od kilku lat do całego życia).
  2. W wielu krajach istnieją schematy dawek przypominających i realnie spora część dorosłych je otrzymała.

Prof. Szuster-Ciesielska tłumaczyła, że to, jak długo utrzymuje się odporność, zależy od rodzaju preparatu; część szczepionek zapewnia ochronę od 20 lat wzwyż, inne wymagają dawek przypominających.

  • szczepionka MMR – przeciw odrze, śwince i różyczce; po 2 dawkach zapewnia odporność przeciw odrze najczęściej na całe życie, a ogniska tej choroby w Europie dotyczą głównie osób niezaszczepionych lub nie w pełni zaszczepionych;
  • szczepionka przeciw śwince – faktycznie krótsza odporność, ok. 20-30 lat; to tłumaczy ogniska wśród dorosłych zaszczepionych w dzieciństwie;
  • szczepionka przeciwko tężcowi, błonicy i krztuścowi – po pełnym cyklu szczepień w dzieciństwie odporność stopniowo słabnie, dlatego zaleca się podawanie dawek przypominających co 10 lat u dorosłych;
  • szczepionki przeciw WZW B i HPV – zapewniają odporność powyżej 20-30 lat bez dawek przypominających;
  • inne szczepienia (chroniące np. przed infekcjami dróg oddechowych) – odporność wygasa szybciej, w związku z czym zaleca się podawanie dawek przypominających.

Jak widać prof. Szuster-Ciesielska nie przeczy zjawisku słabnięcia odporności po immunizacji. Jednocześnie zwraca uwagę, że nie istnieją dowody wskazujące na piętnastoletni okres utrzymywania się odporności w przypadku żadnej szczepionki, a dane epidemiologiczne wskazują wyraźnie, że na zachorowanie np. na odrę najbardziej narażone są osoby nigdy nieszczepione.

Większość dorosłych jest zaszczepiona

Wirusolożka rozprawiła się też ze stwierdzeniem posła Wilka, jakoby „ogromną większość ludzi można traktować jako nieszczepionych”.

- W wielu krajach wysokorozwiniętych ponad 90% dorosłych ma wykrywalne przeciwciała przeciw odrze, różyczce, tężcowi czy WZW B, będące wynikiem szczepień lub przebycia zakażenia; badania seroprewalencji dla tężca w Polsce pokazały np. wysoki odsetek poziomów ochronnych zwłaszcza u młodszych dorosłych – czytamy w poście ekspertki.

Prof. Szuster-Ciesielska powołuje się również na WHO, która zaleca konkretne szczepienia przypominające dla dorosłych – i przekonuje, że są one, wbrew wyobrażeniom prezesa Wilka, realizowane u znacznej części populacji.

To nie odporność stadna jest bzdurą

Zdaniem profesor Szuster-Ciesielskiej Jacek Wilk posunął się do mylącego uproszczenia. Po pierwsze miesza pojęcia stanu zaszczepienia i aktualnej odporności; po drugie ignoruje fakt, że odporność po szczepieniu dla wielu chorób znacznie przekracza 15 lat; po trzecie „nie uwzględnia różnic między patogenami i szczepionkami ani istniejących programów boosterów u dorosłych”.

Profesor przypomniała też, w jaki sposób wielu krajom udało się uwolnić od chorób, takich jak polio albo wrodzona różyczka – jest to możliwe wyłącznie dzięki wyszczepialności powyżej progu odporności populacyjnej.

- Pojęcie „odporności stadnej” nie jest bzdurą, tylko dobrze ugruntowaną koncepcją epidemiologiczną opisującą zjawisko ochrony osób podatnych dzięki temu, że wystarczająco duży odsetek populacji jest odporny (po szczepieniu lub zakażeniu) - podkreśliła.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło