Amerykańska biznesowa agencja prasowa na świecie podkreśla, że największe trudności w zarządzaniu państwem mają brytyjski premier Keir Starmer oraz francuski prezydent Emmanuel Macron. Natomiast nie ustępują im "ich koledzy z Hagi, Warszawy, Berlina i Madrytu".
Największe problemy Europy to: powolna administracja, napięte budżety, rozdrobnienie parlamentarne oraz składające się ze skrajnych ugrupowań politycznych opozycje. "Bezsilność na stanowisku staje się normą" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chińskie auta zalewają Europę. Czy to koniec niemieckiej dominacji? Jakub Faryś w Biznes Klasie
"Kryzys zarządzania w Europie ma wspólne cechy. Najczęściej odzwierciedla on załamanie konsensusu w sprawie podziału dochodów z niewielkiego wzrostu gospodarczego, podsycanego przez argumenty skrajnej lewicy lub prawicy, że to osoby zamożniejsze lub imigranci są częścią problemu" - dodano.
Polska pod presją
Ponadto napięte do granic budżety puchną coraz bardziej pod presją starzejących się społeczeństw. Ekonomista Antonio Barroso zwrócił uwagę, że ostatnie 15 lat to okres "wstrząsów" w Europie wywołanych kryzysem w strefie euro, pandemią COVID-19 oraz rosyjską inwazją na Ukrainę.
- Skutkiem tego są rozdrobnione parlamenty, spolaryzowane partie i coraz bardziej niestabilne elektoraty - mówi Barroso, cytowany przez Bloomberga.
Agencja zwraca uwagę m.in. na Polskę, gdzie "drugi rok rządów Donalda Tuska został zakłócony przez zaskakujące zwycięstwo w wyborach prezydenckich nacjonalistycznego outsidera". Karol Nawrocki może zawetować każdą próbę "zmniejszenia jednego z największych deficytów budżetowych w UE, ponieważ większość rządowa nie jest wystarczająco duża".

1 miesiąc temu
32






English (US) ·
Polish (PL) ·