Nożownik napadł na wolontariuszki w centrum Opola. Potem wpadł w szał: "Policja mnie morduje"

12 godziny temu 7

Kilka prób rozboju 

Do zdarzenia doszło w centrum Opola. 33-letni mężczyzna wraz z 17-letnim znajomym podeszli do dwóch kobiet zbierających datki na jedną z fundacji. Starszy z podejrzanych miał zagrozić im nożem i zażądać oddania puszek z pieniędzmi. Kobiety uciekły i zawiadomiły policję. Funkcjonariusze szybko rozpoczęli poszukiwania i po krótkim czasie namierzyli prawdopodobnych sprawców. 

Problemy z zatrzymaniem 

Młodszy z zatrzymanych podporządkował się poleceniom policjantów, natomiast 33-latek "był agresywny, próbował zbiec, a w trakcie zatrzymania ranił policjantkę nożem w dłoń. Podczas interwencji wielokrotnie znieważał policjantów, opluwał i prowokował swoim zachowaniem. W pewnym momencie próbował się samookaleczyć, dusząc się kajdankami" - wymienia policja. Wcześniej 33-latek miał próbować dokonać rozboju w kwiaciarni i grozić pracownikom lokali gastronomicznych. Mężczyzna usłyszał łącznie sześć zarzutów - dwukrotnego usiłowania rozboju, trzykrotnego kierowania gróźb karalnych oraz napaści na policjantkę. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Jego 17-letni wspólnik odpowie za usiłowanie rozboju i został objęty policyjnym dozorem. Podejrzanym grozi teraz do 20 lat więzienia.

Dramatyczne nagranie

Policja opublikowała film z interwencji. Widać na nim, jak starszy z zatrzymanych jest agresywny w stosunku do policjantów. Kiedy ci już go obezwładnili i założyli kajdanki, zaczął się wyrywać. - Ała, pomocy! Policja mnie morduje - krzyczał mężczyzna, kiedy policjanci przytrzymywali go siedzącego na ziemi. Ponadto awanturnik pluł na policjantów, chcąc ich sprowokować. W radiowozie trzeba go było przypiąć specjalnymi kajdankami, tak aby nie stanowił zagrożenia.

Zobacz wideo Pędził ponad 200 km/h - szaleńczą jazdę przerwali policjanci piaseczyńskiej drogówki

Przeczytaj źródło