
RMF FM donosi o nowych informacjach w sprawie wysadzenia torów na trasie Warszawa-Lublin. Służby dotarły do urządzeń, dzięki którym sprawcy mieli zdetonować jeden z ładunków. Karty SIM mogą być kluczowe dla sprawy. Dodatkowo MSWiA wydało komunikat związany z głośnym zajściem.
Daj napiwek autorowi
Przypomnijmy, że zdarzenie na trasie Warszawa-Lublin sam Donald Tusk określił jako akt dywersji. W tej sprawie trwają czynności służb. Jednocześnie sprawdzane są okoliczności tego, co stało się również 16 listopada, ale pod Puławami.
Nowy trop ws. dywersji na torach pod Warszawą. MSWiA wydało komunikat
Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami dotyczącymi zdarzenia na trasie Warszawa-Lublin, do których dotarł reporter Krzysztof Zasada z RMF FM, funkcjonariusze policji odnaleźli telefony komórkowe. Zabezpieczone przez nich karty SIM pochodzą od polskiego operatora. Znalezienie ich może być kluczowym tropem w śledztwie. Wszystko wskazuje na to, że policja jest coraz bliżej odkrycia tożsamości sprawców.
Co więcej, funkcjonariusze dotarli do paszportów, na które zakupiono wspomniane karty SIM.
Za pośrednictwem mediów społecznościowych Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało komunikat zaadresowany do Polaków, w którym zaapelowało o konieczną reakcję.
"Jeśli zauważyłeś coś niepokojącego, usłyszałeś nietypowy dźwięk lub widziałeś podejrzane zachowanie – nie wahaj się reagować. Każdy sygnał może mieć znaczenie. Zgłoś to odpowiednim służbom. [...] Jeśli widzisz coś niepokojącego w pobliżu kluczowych obiektów – reaguj. To odwaga, która naprawdę ma znaczenie" – czytamy.
Premier Donald Tusk na platformie X zadeklarował, że śledztwo trwa, a sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. "Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą" – napisał Donald Tusk na platformie X.

1 miesiąc temu
19






English (US) ·
Polish (PL) ·