Nowy raport ujawnia plany Łukaszenki. "Przygotowuje się do wojny w 2027 roku"

1 tydzień temu 10

Nowy raport niezależnych białoruskich organizacji BELPOL i Narodowego Zarządu Antykryzysowego ujawnia, że reżim Alaksandra Łukaszenki intensywnie zbroi kraj i systemowo militaryzuje dzieci. Dokument ostrzega, że Białoruś przygotowuje się do ewentualnego konfliktu z NATO i państwami bałtyckimi.

Alaksandr Łukaszenka Fot. president.gov.by

Białoruś zbroi się i systemowo militaryzuje dzieci

Nowy raport niezależnej organizacji białoruskiej BELPOL i Narodowego Zarządu Antykryzysowego (NAU) opisał skalę wychowania wojskowego i tego, jak reżim Alaksandra Łukaszenki kształtuje nowe pokolenia, które mają być gotowe ślepo podporządkowywać się i służyć systemowi. Raport NAU pokazuje, że Białoruś w latach 2022-2025 intensywnie zbroi się i przygotowuje do wojny. Liczba żołnierzy kontraktowych rośnie, armia ma zostać powiększona do 80 tysięcy, a rezerwy obejmują setki tysięcy ludzi. Państwo zwiększa wydatki na obronność, rozwija drony, systemy walki elektronicznej i produkcję amunicji, a białoruskie firmy wspierają rosyjski kompleks wojskowy. Na terytorium Białorusi stacjonują także rosyjskie kontyngenty, a wzdłuż granic budowane są umocnienia. Jednocześnie raport BELPOL i NAU wskazuje na systemową militaryzację dzieci - od najmłodszych lat są poddawane indoktrynacji i szkolone w duchu lojalności wobec reżimu, przygotowując przyszłe pokolenie do służby w armii i służbach porządkowych.

Białoruś "przygotowuje się do wzięcia udziału w wojnie przeciwko NATO"

Organizacje ostrzegają również, że Białoruś szykuje się do wojny z NATO w 2027 roku. - Nasza organizacja uważa, że reżim Łukaszenki przygotowuje się do wzięcia udziału w wojnie przeciwko NATO i krajom bałtyckim. Z tego powodu naturalne jest dla nich wprowadzenie kultu wojny - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem śledczy BELPOL Matwiej Kuprejczyk. Z kolei przewodniczący NAU Paweł Łatuszka powiedział w rozmowie z Polskim Radiem, że białoruski reżim militaryzuje nie tylko dzieci, ale i społeczeństwo. - Chodzi o wpojenie przekonania, że może przyjdzie pora wziąć udział w wojnie. W kraju zmieniane jest prawo, w tym koncepcja bezpieczeństwa narodowego, doktryna wojenna, konstytucja pod kątem uczestnictwa w wojnie - podkreślił.

Zobacz wideo Oddaliśmy władzę NATO i UE, bo nasze elity wolą zarządzać emocjami

Rosja nas obserwuje

Kuprejczyk podkreślił, że Rosja obserwuje i analizuje, w jaki sposób Polska i jej instytucje informują społeczeństwo o sytuacji oraz jakie podejmuje działania w odpowiedzi. - Patrzą, jak szybko służby specjalne i ratownicze udają się na miejsca katastrof, gdzie zainstalowane są systemy walki elektronicznej, gdzie są systemy obrony powietrznej, z których lotnisk startują samoloty przechwytujące, jak na to reaguje społeczeństwo. To wszystko jest częścią planowanej operacji rozpoznawczej. To samo dzieje się w przypadku państw bałtyckich - powiedział. W podobnym tonie wypowiedział się niedawno gen. Roman Polko w rozmowie z Gazeta.pl. Były dowódca GROM podkreślił, że Rosjanie cały czas eskalują swoje działania i "mocno intensyfikują ataki". - Nabrali doświadczenia i zauważyli, które elementy propagandy i prowokacji działają, dlatego prowadzą operacje mające na celu zdobywanie informacji. Baza danych tworzona przez rosyjskie służby prawdopodobnie służy Specnazowi do przygotowywania wielokierunkowych ataków o charakterze dywersyjnym, zarówno pod obcą flagą, jak i w sposób bardziej otwarty. Musimy pamiętać, że Rosja jest krajem agresywnym, który źle życzy Polsce i z pewnością przygotowuje działania mające podważyć zaufanie do władz i zdestabilizować nasz kraj - mówił ekspert.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło