Minister obrony Danii Troels Lund Poulsen stwierdził, że na razie "nie ma dowodów na to, że za atakiem dronów stoi Rosja". Wiadomo jednak, że sytuacja, która doprowadziła do zamknięcia lotnisk stanowi "atak hybrydowy".
Fot. REUTERS/Steven Knap
Nowe informacje o dronach nad Danią
Drony pojawiły się w pobliżu lotniska w Aalborgu (północna Dania) w środę 24 września, w wyniku czego zostało ono zamknięte. Według doniesień BBC trzy inne porty lotnicze na południu - w Esbjerg, Sønderborg i Skrydstrup również zgłaszały tego dnia aktywność dronów, ale w tym wypadku nie zarządzono zamknięcia. Przypomnijmy, że pierwsze naruszenie przestrzeni powietrznej nastąpiło w poniedziałek w Kopenhadze. Zdaniem ministra obrony Troelsa Lunda Poulsena sytuacje te stanowiły "atak hybrydowy" z wykorzystaniem "różnego typu dronów", za którym stoi "profesjonalista".
Dania szuka sprawcy
Wciąż nie wiadomo, kto stoi za tym atakiem. Przeprowadzone zostanie więc dochodzenie, które ma pomóc to ustalić. Zdaniem ministra obrony drony "nie przybyły z dużej odległości". Zaznaczył jednak, że sytuacja jest niepokojąca, a resort poważnie do niej podchodzi. W związku z tym na piątek zwołano spotkanie na szczeblu UE, podczas którego omówione zostaną sposoby na wzmocnienie gotowości do walki z dronami na całym kontynencie. Według BBC udział w nim mają wziąć między innymi Polska, Rumunia i Bułgaria oraz Ukraina. Dodatkowo rząd Danii rozważa przedłożenie tej sprawy do dyskusji w ramach artykułu 4 NATO (wcześniej zrobiły to Polska i Estonia).
Zobacz wideo Europa solidaryzuje się z Polską. Oklaski na stojąco
Rosja stoi za atakami?
Drony pojawiły się również w Niemczech, Szwecji, Polsce i Rumunii, a przestrzeń powietrzna Estonii została naruszona przez rosyjskie myśliwce MiG-31. Dziennikarze BBC podejrzewają więc, że za atakami dronów stoi Rosja, która może próbować w ten sposób mścić się na zachodnich krajach za pomoc w powstrzymywaniu jej ataków w Ukrainie. Minister obrony twierdzi, że "nie ma dowodów na to, że za atakiem dronów stoi Rosja". Jak zauważył redaktor Paul Kirby, "nie oznacza to jednak, że Moskwa nie jest głównym podejrzanym. Nie wyklucza tego również premierka Danii Mette Frederiksen.
Reakcja NATO
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej, że jest "za wcześnie, by stwierdzić", co było przyczyną incydentu w Kopenhadze. Wystosował jednak pod adresem Rosji ostrzeżenie przed "kontynuacją tego niebezpiecznego schematu" i podkreślił, że NATO jest "gotowe i chętne bronić każdego centymetra terytorium sojuszniczego". Z kolei samo NATO wydało oświadczenie, w którym stwierdziło, że "Sojusznicy wykorzystają wszelkie niezbędne środki militarne i niemilitarne, aby się bronić i odstraszać wszelkie zagrożenia ze wszystkich kierunków".




English (US) ·
Polish (PL) ·