Nowe dane: miały leczyć Polaków, leczą Niemców i Szwedów. Masowo wyjeżdżają z Polski

1 miesiąc temu 26

Coraz więcej polskich lekarzy i pielęgniarek opuszcza kraj

Raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju pokazuje, że na świecie rośnie mobilność personelu medycznego. W państwach należących do OECD pracuje obecnie kilkaset tysięcy lekarzy i pielęgniarek, którzy zdobywali wykształcenie w innym kraju. Wśród nich znaczną grupę stanowią specjaliści z Polski.

Nasze pielęgniarki i lekarze coraz częściej wybierają kraje, w których wynagrodzenia są wyższe, a system pracy bardziej przejrzysty. OECD wymienia Polskę obok Indii i Filipin jako jedno z państw najczęściej "eksportujących" personel medyczny do zamożniejszych gospodarek.

Od lat kierunki wyjazdów polskich medyków są niezmienne. Najwięcej z nich wybiera:

  • Niemcy i Wielką Brytanię – ze względu na wysokie płace i możliwość szybkiego rozwoju zawodowego,
  • Szwajcarię i Szwecję – które borykają się z niedoborem lekarzy,
  • Australię i Nową Zelandię – oferujące korzystne warunki zatrudnienia i wysokie standardy pracy,
  • Izrael i Kanadę – gdzie docenia się kwalifikacje europejskich specjalistów.

OECD zwraca uwagę, że globalne migracje medyków wynikają przede wszystkim z różnic ekonomicznych oraz rosnącego zapotrzebowania na personel w krajach starzejących się społeczeństw. W wielu regionach Europy Zachodniej lekarze z Polski, Węgier czy Słowacji stanowią dziś kluczową część systemu ochrony zdrowia.

Szczególnie widoczny jest odpływ pielęgniarek. Z danych OECD wynika, że Polska, Filipiny i Indie to trzy kraje, które "eksportują" ich najwięcej. Polskie pielęgniarki pracują przede wszystkim w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Skandynawii. W Szwecji nawet 30 proc. lekarzy i pielęgniarek to obcokrajowcy, z czego Polacy stanowią jedną z najliczniejszych grup.

Powodem nie jest brak patriotyzmu, lecz różnice w płacach i warunkach pracy. W krajach Europy Zachodniej pielęgniarka zarabia nawet cztery razy więcej niż w Polsce, ma dostęp do nowoczesnych technologii i większe wsparcie w codziennej pracy.

Skutki dla systemu ochrony zdrowia

OECD ostrzega, że masowa migracja personelu medycznego stanowi poważne zagrożenie dla krajów pochodzenia. Szacuje się, że 89 tysięcy lekarzy i 257 tysięcy pielęgniarek pochodzi z państw, których systemy zdrowotne są już na granicy wydolności. Odpływ kadry może pogłębiać braki w obsadach szpitalnych, wydłużać kolejki do specjalistów i utrudniać dostęp do podstawowych świadczeń.

W Polsce problem ten staje się coraz bardziej odczuwalny. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej ponad 10 tysięcy lekarzy ma ważne zaświadczenia uprawniające do pracy za granicą, a średni wiek czynnego zawodowo lekarza przekroczył 50 lat. To oznacza, że bez działań naprawczych deficyt kadrowy będzie się pogłębiał.

Wśród najczęściej wskazywanych powodów emigracji lekarzy i pielęgniarek znajdują się:

  • różnice w wynagrodzeniach, sięgające nawet 300–400 procent,
  • mniej obciążający system dyżurów i lepsze warunki socjalne,
  • większa autonomia zawodowa i mniejsza biurokracja,
  • nowoczesny sprzęt i dostęp do badań klinicznych,
  • lepsze możliwości rozwoju i specjalizacji.

Nie bez znaczenia pozostaje też różnica w stylu zarządzania placówkami – w krajach takich jak Niemcy czy Szwecja systemy ochrony zdrowia są bardziej elastyczne, a decyzje administracyjne mniej obciążające dla personelu.

OECD wymienia Polskę, Słowację i Węgry jako tzw. eksporterów netto lekarzy i pielęgniarek – oznacza to, że z tych krajów więcej osób wyjeżdża do pracy za granicą, niż z zagranicy przyjeżdża. W praktyce oznacza to, że Polska traci więcej wykwalifikowanych specjalistów, niż jest w stanie pozyskać.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło