Coraz więcej polskich lekarzy i pielęgniarek opuszcza kraj
Raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju pokazuje, że na świecie rośnie mobilność personelu medycznego. W państwach należących do OECD pracuje obecnie kilkaset tysięcy lekarzy i pielęgniarek, którzy zdobywali wykształcenie w innym kraju. Wśród nich znaczną grupę stanowią specjaliści z Polski.
Nasze pielęgniarki i lekarze coraz częściej wybierają kraje, w których wynagrodzenia są wyższe, a system pracy bardziej przejrzysty. OECD wymienia Polskę obok Indii i Filipin jako jedno z państw najczęściej "eksportujących" personel medyczny do zamożniejszych gospodarek.
Od lat kierunki wyjazdów polskich medyków są niezmienne. Najwięcej z nich wybiera:
- Niemcy i Wielką Brytanię – ze względu na wysokie płace i możliwość szybkiego rozwoju zawodowego,
- Szwajcarię i Szwecję – które borykają się z niedoborem lekarzy,
- Australię i Nową Zelandię – oferujące korzystne warunki zatrudnienia i wysokie standardy pracy,
- Izrael i Kanadę – gdzie docenia się kwalifikacje europejskich specjalistów.
OECD zwraca uwagę, że globalne migracje medyków wynikają przede wszystkim z różnic ekonomicznych oraz rosnącego zapotrzebowania na personel w krajach starzejących się społeczeństw. W wielu regionach Europy Zachodniej lekarze z Polski, Węgier czy Słowacji stanowią dziś kluczową część systemu ochrony zdrowia.
Szczególnie widoczny jest odpływ pielęgniarek. Z danych OECD wynika, że Polska, Filipiny i Indie to trzy kraje, które "eksportują" ich najwięcej. Polskie pielęgniarki pracują przede wszystkim w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Skandynawii. W Szwecji nawet 30 proc. lekarzy i pielęgniarek to obcokrajowcy, z czego Polacy stanowią jedną z najliczniejszych grup.
Powodem nie jest brak patriotyzmu, lecz różnice w płacach i warunkach pracy. W krajach Europy Zachodniej pielęgniarka zarabia nawet cztery razy więcej niż w Polsce, ma dostęp do nowoczesnych technologii i większe wsparcie w codziennej pracy.
Skutki dla systemu ochrony zdrowia
OECD ostrzega, że masowa migracja personelu medycznego stanowi poważne zagrożenie dla krajów pochodzenia. Szacuje się, że 89 tysięcy lekarzy i 257 tysięcy pielęgniarek pochodzi z państw, których systemy zdrowotne są już na granicy wydolności. Odpływ kadry może pogłębiać braki w obsadach szpitalnych, wydłużać kolejki do specjalistów i utrudniać dostęp do podstawowych świadczeń.
W Polsce problem ten staje się coraz bardziej odczuwalny. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej ponad 10 tysięcy lekarzy ma ważne zaświadczenia uprawniające do pracy za granicą, a średni wiek czynnego zawodowo lekarza przekroczył 50 lat. To oznacza, że bez działań naprawczych deficyt kadrowy będzie się pogłębiał.
Wśród najczęściej wskazywanych powodów emigracji lekarzy i pielęgniarek znajdują się:
- różnice w wynagrodzeniach, sięgające nawet 300–400 procent,
- mniej obciążający system dyżurów i lepsze warunki socjalne,
- większa autonomia zawodowa i mniejsza biurokracja,
- nowoczesny sprzęt i dostęp do badań klinicznych,
- lepsze możliwości rozwoju i specjalizacji.
Nie bez znaczenia pozostaje też różnica w stylu zarządzania placówkami – w krajach takich jak Niemcy czy Szwecja systemy ochrony zdrowia są bardziej elastyczne, a decyzje administracyjne mniej obciążające dla personelu.
OECD wymienia Polskę, Słowację i Węgry jako tzw. eksporterów netto lekarzy i pielęgniarek – oznacza to, że z tych krajów więcej osób wyjeżdża do pracy za granicą, niż z zagranicy przyjeżdża. W praktyce oznacza to, że Polska traci więcej wykwalifikowanych specjalistów, niż jest w stanie pozyskać.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

1 miesiąc temu
26






English (US) ·
Polish (PL) ·