Justyna Dżbik-Kluge, fot. Piotr Podlewski/Polskie Radio
Jak informowaliśmy kilka dni temu, redaktorka naczelna Programu Czwartego Polskiego Radia Justyna Dżbik-Kluge oraz jeden z gospodarzy „Pytania na śniadanie” TVP2 Robert Stockinger poprowadzą transmitowany w telewizyjnej Jedynce koncert „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”. Tematem przewodnim tegorocznego koncertu będzie 80-lecie powstania Biura Odbudowy Stolicy.
Dyskusja o koncercie
Justyna Dżbik Kluge odniosła się do zamieszania wokół tego wydarzenia. - „Jestem z Pani dumny. Tak po ludzku” - napisał do mnie wielokrotny gość radiowej Czwórki, od lat zaangażowany w działalność patriotyczną i historyczną - „Będzie się Pani spotykała z masą hejtu, bo środowisko części związanej z Powstańcami promuje poprzednią osobę prowadzącą”. Nie czuję hejtu. Czytam natomiast niepodparte logicznymi argumentami komentarze na temat mojej niekompetencji i zarzucające mnie - jako przedstawicielce organizatorów koncertu - zignorowanie woli Powstańców. Bardzo nośne jest szczególnie dla mediow tabloidowych hasło „Powstańcy zostali zignorowani” - napisała na Facebooku.
I dodała: „Jest to hasło nośne, ale też niestety bardzo nieelegancka manipulacja. Kiedy nazwiska osób prowadzących w tym roku koncert „Warszawiacy śpiewają (nie) zakazane piosenki” - czyli Roberta i moje - zostały oficjalnie przedstawione, razem z pracownikami Muzeum Powstania Warszawskiego odwiedziliśmy z Robertem Stockingerem w miniony czwartek Dom Powstańców Warszawskich na Nowolipiu. Nie zabraliśmy ze sobą kamer, świateł i ekipy, która zrobi z tego spotkania kolorowy klip. Jedyne zdjęcie, które mam publikuję w tym poście i napiszę o nim dalej. Na spotkaniu było kilkunastu Powstańców. Opowiedzieliśmy im o tegorocznych obchodach, przedstawiliśmy się, a przede wszystkim wysłuchaliśmy.”
Czytaj także: Grażyna Torbicka z odznaczeniem państwowym
Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej
Dziennikarka podkreśla, że nie zgadza się na „manipulowanie starszymi ludźmi”. - Bardzo nie zgadzam się na karmienie opinii publicznej hasłami „TVP olala Powstańców”. Koncert, o którym rozmawiamy miał różnych prowadzących - Maciej Orloś, Jan Emil Młynarski, Weronika Grozdew - gdy wydarzenie nie było jeszcze transmitowane przez telewizję. Niesmaczne i ogromnie nie na miejscu jest zawłaszczenie tego koncertu przez jedną osobę prowadzącą, a tym samym odwrócenie uwagi od meritum wydarzenia.
Wolny o powstańcach
Na początku lipca grupa ok. 20 powstańców w związku z nadchodzącym koncertem wystosowała do władz Telewizji Polskiej i dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego, organizatora wydarzenia, apel o przywrócenie do roli prowadzącego Tomasza Wolnego. Były dziennikarz publicznej stacji, obecnie związany z Kanałem Zero, na co dzień zaangażowany we współpracę z powstańcami, był gospodarzem koncertów “Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki” w latach 2018-2023.
Wolny po ogłoszeniu decyzji przez TVP napisał na Facebooku: „Na początek pełna zgoda. Powstańcy Warszawscy są bezwzględnie najważniejsi! Tym bardziej niepojęte jest to, że nie doczekali się żadnej odpowiedzi na swój apel. Ani (skądinąd genialne miejsce z wuchtą wspaniałych ludzi) Muzeum Powstania Warszawskiego, czyli organizator koncertu »(Nie)zakazanych piosenek«, ani Telewizja Polska, której dyrekcja muzeum powierzyła jego transmisję, nie odpowiedziały Powstańcom słowem”.
I dodał: „Przecież odpowiedź mogła być odmowna. Nie mam monopolu na prowadzenie tego wyjątkowego koncertu, nie dla każdego, tak jak dla wielu z nas, prośba Powstańca jest świętością. Jednak do Bohaterów ostatecznie i w żaden sposób nie odezwał się nikt. Zero reakcji, zero komunikatu, zero listu, maila, smsa, gołębia – nic. Cisza. Jak to nazwać? Wynosicie Powstańców Warszawskich na piedestał, a gdy przychodzi faktycznie wsłuchać się w ich głos, to z Waszej strony spotyka Ich ignorancja i lekceważenie”.
Justyna Dżbik-Kluge zareagowała tak: „Przez 23 lata pracy nie spotkałam się z tak niepohamowaną nieumiejętnością odpuszczenia tego, że ktoś nie obsadził danego dziennikarza w dotychczasowej roli. Brak umiejętności pogodzenia się ze zmianą angażu, która skutkuje tak daleko idącą bezczelnością, że sugeruje się zmianę nadawcy publicznego na nadawcę komercyjnego - tylko po to żebym to JA mógł poprowadzić wydarzenie. Jest to dla mnie niepojęte.”
Poprosiliśmy TVP i Muzeum Powstania Warszawskiego o komentarz, czy i dlaczego nie odpowiedzieli na apel powstańców, ale do momentu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Emisja koncertu w czwartek 1 sierpnia od godz. 20:00.