Nowa data startu misji ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim. "Nie należy się do niej przywiązywać"

1 dzień temu 10
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

- Nie należy się do piątkowej daty startu przywiązywać - powiedział Karol Wójcicki autor bloga z "Głową w Gwiazdach", komentując nowy termin lotu misji w kosmos z Polakiem. - Najważniejsze jest, aby się nie spieszyć - dodał. Na stronie internetowej ośrodka NASA przekazano, że start Ax-4 z astronautą Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim zaplanowano na piątek o godz. 13.12 czasu polskiego.

- Nie należy się do piątkowej daty startu misji z Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim przywiązywać - powiedział Karol Wójcicki autor bloga z "Głową w Gwiazdach" w Polsat News. Jak zaznaczył, w środę trwały rozmowy w sprawie lotu. - Nie znamy dokładnych ustaleń - dodał.

Na stronie internetowej ośrodka NASA Kennedy Space Center pojawił się nowy termin startu misji Ax-4 z polskim astronautą. To piątek godz. 13.12 czasu polskiego. Nie potwierdziły tego jeszcze oficjalnie podmioty zaangażowane w misję.

- Niektórzy uważają, że po usterce należy przeprowadzić jeszcze próby statyczne, dlatego nie wiadomo czy nie nastąpi kolejne przełożenie startu - przekazał Wójcicki, komentując przyczynę przesunięcia lotu, którą był wyciek ciekłego tlenu.

Nowa data startu misji kosmicznej z Polakiem. "Nikomu nie chce się czekać"

Jak podkreślił ekspert, załoga będzie do czasu startu przebywała w kwarantannie. - Ale dla nich to nie problem, powtarzają wszystkie procedury - zaznaczył.

- Najważniejsze jest to, aby się nie spieszyć, jeśli jest jakiś problem techniczny to trzeba go dogłębnie zrozumieć i rozwiązać - powiedział Wójcicki. Podkreślił, że pogoda już nie jest problemem. 

ZOBACZ: Lot Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego ponownie przesunięty? Zgoda na start wstrzymana

- Wiadomo, że nikomu nie chce się czekać. Dla SpaceX każdy dzień czekania, to są ogromne koszty - przekazał gość. 

Ekspert stwierdził, że niektórzy uważają, że coś musi być nie tak, skoro doszło do awarii i wciąż przekładają start. - Ale uspokajam wszystko jest pod kontrolą. Żadna z tych rakiet nie miała awarii w trakcie lotu. A dokonano już około 250 lotów - wyjaśnił.

Opóźnienie lotu Polaka. Wyciek z rakiety Falcon 9

Wyciek ciekłego tlenu z pierwszego stopnia rakiety nośnej Falcon 9 był powodem kolejnego opóźnienia startu misji Ax-4 z polskim astronautą Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim. Wyciek wykryto już w niedzielę, lecz mimo zapowiedzi szybkiej naprawy, do środy nie udało się uporać z problemem.

O tym, że wykryto wyciek z boostera, czyli pierwszego stopnia dwustopniowej rakiety nośnej, SpaceX informował już w poniedziałek podczas konferencji prasowej dotyczącej gotowości rakiety do startu.

Wiceprezes koncernu Elona Muska - Bill Gerstenmaier stwierdził wówczas, że podczas statycznej próby silników - tzn. uruchomienia rakiety przytrzymywanej w miejscu - wykryto "kilka problemów", w tym wyciek ciekłego tlenu. Jak stwierdził, problem został zauważony w tym członie pojazdu już wcześniej podczas jego powrotu na Ziemię w ramach pierwszego lotu, którego celem było wyniesienie na orbitę satelitów Starlink.

ZOBACZ: Usterka techniczna rakiety. Lot Polaka w kosmos przełożony

Załogę misji Ax-4 tworzą: Peggy Whitson (USA) – dowódczyni, Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska/ESA) – specjalista, Shubhanshu Shukla (Indie) – pilot oraz Tibor Kapu (Węgry) – specjalista.

To kolejna komercyjna załogowa wyprawa realizowana przez amerykańską firmę Axiom Space. Udział w niej Polaka to rezultat umowy podpisanej między Ministerstwem Rozwoju i Technologii a Europejską Agencją Kosmiczną na przygotowanie i przeprowadzenie polskiej misji technologiczno-naukowej IGNIS na ISS. W przygotowaniach bierze udział także Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) jako agencja wykonawcza MRiT.

Czytaj więcej

Przeczytaj źródło