Nocna prohibicja w całym kraju? Koalicjanci Tuska domaga się walki z "alkolobby"

2 tygodni temu 10

Lewica chce zakazu sprzedaży alkoholu w nocy na terenie całego kraju

Projekt Lewicy zakłada ustawowe rozwiązania, które mają walczyć z nadmiernym spożywaniem alkoholu przez Polaków. Politycy tego ugrupowania wprost mówią o zatrzymaniu "alkolobby". Przede wszystkim chodzi o przeforsowanie zapisów, które stopniowo będą wycofywać alkohol ze stacji benzynowych, co jakiś czas temu było tematem głośnych dyskusji.

Teraz wypowiedział się na ten temat wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty, który stwierdził, że oferowanie kierowcom alkoholu na stacjach to bardzo zły pomysł.

Stacja benzynowa to jest stacja benzynowa, a nie stacja alkoholowa. Naprawdę trzeba mieć duży miszmasz w głowie, żeby po prostu proponować kierowcom alkohol - stwierdził Czarzasty.

Jednocześnie dużo mówi się o zatrzymaniu marketingowych trendów i manipulacji cenami. Chodzi o zakazanie znanych promocji 12+12, które pojawiają się regularnie w wielu dyskontach i supermarketach. To jednak nie koniec, bo według Polski 2050 w planach jest także ustawowy zakaz reklamy alkoholu w przestrzeni publicznej, w tym także piwa bezalkoholowego.

Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu na terenie całej Polski. Już słychać pierwsze wyrazy sprzeciwu

Dodatkowo projekt przewidziany przez Lewicę zakłada wprowadzenie ustawowego zakazu nocnej sprzedaży alkoholu nie tylko na terenie dużych miast, ale w całej Polsce. Jest to dość drastyczny krok, który raczej nie spotka się ze zbyt wielką przychylnością polityków koalicji rządzącej. Zresztą pierwsze głosy w tej sprawie da się już usłyszeć.

Wiceszef KPRM Jakub Stefaniak z PSL-u dość konkretnie wypowiedział się na ten temat, wskazując, że nie widzi potrzeby, aby wprowadzać taki zakaz w skali ogólnopolskiej.

- Polskie Stronnictwo Ludowe jest za tym, żeby wprowadzać działania profilaktyczne. Pozostaje pytanie, czy musimy to robić centralnie, iść drogą PiS, jak Jarosław Kaczyński, dekretami zarządzać prohibicję. Jeżeli mamy przykłady samorządów - w Bydgoszczy, w Wałbrzychu, w Krakowie - które sobie świetnie z tym tematem poradziły na poziomie rad miejskich, to nie idźmy drogą PiS, tylko dbajmy o to samostanowienie samorządowców

W bardzo podobnym tonie wypowiada się Katarzyna Piekarska z KO. Ona również podkreśla, że kwestia nocnej prohibicji powinna być tematem rozmów na poziomie samorządowym.

PiS może być za wprowadzeniem nocnej prohibicji na terenie całego kraju

Lewica może otrzymać nieco nieoczekiwane wsparcie ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Śliwka, czyli polityk tego ugrupowania stwierdził, że jest otwarty na dyskusję w tej sprawie i także chciałby wprowadzić rozsądne przepisy.

Z drugiej strony Mariusz Błaszczak przyjmuje nieco retorykę, którą preferuje KO, twierdząc, że jest to kwestia bardziej samorządowa i dotycząca społeczności lokalnej. Wobec tego proponuje referenda, które bardziej odpowiadałyby temu, czego oczekują mieszkańcy danego regionu.

Wychodzi więc na to, że temat prohibicji i walki z "alkolobby" wraca na agendę polityczną i być może doczekamy się w tej materii już pewnych konkretów. Kiedy miałoby to nastąpić? Trudno ocenić, jednak pewne jest, że potencjalna zmiana przepisów będzie właśnie zasługą ostatniej afery, która rozegrała się w warszawskim ratuszu.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło