Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Nitrozyniak komentuje bójkę Bedoesa z Eripe w Kołobrzegu oraz argumentuje, że szef 2115 wykazuje się ogromną hipokryzją, za którą stoi chęć zarobku.
Informacja o konflikcie 2115 vs Patokalipsa w Kołobrzegu, gdzie według relacji innych raperów Bedoes miał z partyzanta uderzyć Eripe, który stracił przytomność, dotarła także do Nitrozyniaka, który śledzi polską scenę rapową na bieżąco.
Nitro ma problem z Bedoesem
– Wiecie jaki ja mam problem z Bedoesem? On rapowo się broni. Kiedyś bardziej niż obecnie, ale on nie jest złym raperem. Mam problem z tym, że ludzie nie dostrzegają jaką on jest k*rwą. To jest śmieć ogólnie – mówi brutalnie o Młodym Borku Nitro.
– Nie byłby śmieciem, gdyby nie był takim hipokrytą jakim jest – dodaje i argumentuje swoje zdanie na temat szefa 2115.
– Nie możesz starać się uchodzić za człowieka, który powinien zostać nominowany do pokojowej nagrody Nobla, nie możesz udzielać swojego wizerunku w kampaniach na rzecz dyskryminowanych osób, a potem w jednostkowych chwilach temu zaprzeczać.
Bedoes podlizuje się koncernom dla pieniędzy?
Bedoes z Anją Rubik wziął udział w kampanii LGBT. Nie przeszkadza mu chłopak z chłopakiem, jest Polakiem. Wszystko w porządku, a potem tylko dlatego, że nie lubi Filipka wyzywa go od p*dałów. Jest to niespójne.
Nie możesz pisać „pogódźcie się, bo utalentowane osoby nie mogą się kłócić”, a potem wychodzić do 40 kg Eripe i walić mu partyzanta. Tym bardziej, jak sam w beefie z Dixonami nawijałeś, że chcieli cię wyr*chać i musiałeś jechać w bagażniku, bo bałeś się, że cię napi*rdolą i przemoc nie jest odpowiedzią.
Jak w grę wchodzą pieniądze i trzeba się podlizać koncernom, żeby cię okleili w logotypy, to Bedoes jest najmilszym i najlepszym człowiekiem na świecie – komentuje Nitrozyniak.