opracowała
Julia Panicz
29 października 2025, 07:38
Huragan Melissa uderzył w Jamajkę z wiatrem osiągającym prawie 300 km na godzinę. Już teraz jest określany jako jeden z najpotężniejszych, jakie odnotowano w tej części świata. Premier Jamajki przyznał w rozmowie z mediami, że zniszczenia są ogromne.
Fot. REUTERS/Octavio Jones
Huragan Melissa uderzył w Jamajkę
Huragan Melissa osiągnął piątą, najwyższą kategorię, z wiatrem osiągającym prędkość nawet do 300 kilometrów na godzinę. We wtorek (28 października) uderzył w Jamajkę. Po dotarciu do lądu huragan został zdegradowany do kategorii czwartej, a następnie do kategorii trzeciej, ale jest on najpotężniejszym na Atlantyku w 2025 roku i jednym z najpotężniejszych huraganów, jakie kiedykolwiek odnotowano w tej części świata. Łączna suma opadów na Jamajce ma wynieść 700-1000 litrów na metr kwadratowy. Lokalne władze podały, że z powodu huraganu 15 tysięcy osób ukryło się w wyznaczonych schronach. Około 540 tysięcy odbiorców było pozbawionych prądu.
Ogromne zniszczenia na wyspie
Na wyspie ogłoszono stan klęski żywiołowej. - Zniszczenia są bardzo znaczące - mówił premier Jamajki Andrew Holness. - Zdemolowany został jeden ze szpitali. Taki sam los spotkał wiele innych budynków, które w większości są zalane. Infrastruktura domów, które znalazły się "na drodze" (żywiołu - red.), gdy nad wyspą przechodził żywioł, została bardzo poważnie naruszona - dodał. Jak relacjonowało Associated Press huragan uderzył w New Hope na południowym zachodzie wyspy z prędkością 295 km/h. W miejscowości pojawiły się osuwiska, a drogi blokowały powalone drzewa. Odnotowano także liczne przerwy w dostawie prądu. Desmond McKenzie, wiceprzewodniczący jamajskiej Rady ds. Zarządzania Ryzykiem Katastrof, przekazał mediom, że sytuacja jest dramatyczna w regionie Saint Elizabeth na południowym zachodzie. - Jest pod wodą - powiedział. Na ten moment lokalne władze wskazują, że jest za wcześnie by powiedzieć, czy są ofiary śmiertelne.
Zobacz wideo Prezydent USA bardziej wierzy ulubionej telewizji niż rzeczywistości
Dramatyczne relacje z Jamajki
Stacja BBC dotarła do Brytyjczyka, który spędzał na Jamajce urlop z rodziną, gdy uderzył huragan. Powiedział, że okna i balkony hotelu, w którym się zatrzymali, zaczęły się trząść a "wszystko rozbijało się o budynek". Dodał, że było to "najgorsze doświadczenie w życiu". Dziennikarze rozmawiali też z Jamajczykiem z Kingston. Stwierdził, że podczas uderzenia huraganu miał wrażenie, że cały czas słyszy "szum wody". - Zastanawiasz się, czy fale po prostu nie zaleją twojego domu. (...) Widzieliśmy wiele zerwanych dachów - dodał. - To było bardzo dramatyczne przeżycie. Mieliśmy wrażenie, że nasz dom zaraz zacznie się poruszać, że powoli zabiera nas coś bardzo katastroficznego. Jest z nami piątka dzieci poniżej pięciu lat. Bardzo się o nie baliśmy - opowiadał z kolei w CNN mężczyzna, który przybył na wyspę z rodziną i dziećmi. Na Jamajce są także Polacy. "Siedzę w łazience z synkiem. Okropne odgłosy, mi pomaga zakrywanie uszu, aby nie panikować, mam nadzieję, że ta łazienka jest bezpieczna, nie ma okien" - przekazała Pawłowi Żuchowskiemu, korespondentowi RMF FM, Polka, która przebywa w Montego Bay. Teraz huragan zmierza w stronę Kuby. Z tego powodu ewakuowano pół miliona mieszkańców.






English (US) ·
Polish (PL) ·