Nietrzeźwy kierujący wjechał na torowisko i porzucił auto. Tylko szybka reakcja maszynisty zapobiegła tragedii

1 day ago 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Data publikacji 11.06.2025

Policjanci powiatu kłodzkiego zatrzymali 45-letniego mężczyznę, który w nocy kierując samochodem osobowym marki Audi, wjechał na czynne torowisko kolejowe. Mężczyzna nie był w stanie samodzielnie zjechać z torów, porzucił więc pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia, nie powiadamiając służb. Tylko dzięki czujności maszynisty prowadzącego pociąg towarowy nie doszło do tragedii. Teraz sprawcy zdarzenia grozi surowa kara.

Do zdarzenia doszło w nocy, w rejonie jednej z linii kolejowych przebiegających przez teren powiatu kłodzkiego, na obszarze Gminy Radków. Pijany kierowca audi, ignorując wszelkie zasady bezpieczeństwa, zjechał z drogi i wjechał na torowisko, gdzie jego pojazd utknął. Mężczyzna, nie mogąc wycofać samochodu, porzucił go w miejscu bezpośredniego zagrożenia i uciekł.

W tym samym czasie na tym odcinku torów poruszała się lokomotywa ze składem towarowym. Na szczęście maszynista widząc realne zagrożenie natychmiast wyhamował, a następnie zatrzymał pociąg i zadzwonił na telefon alarmowy. Na miejsce skierowano patrol Policji, który zabezpieczył miejsce zdarzenia oraz porzucony na torach pojazd. Policjanci rozpoczęli również intensywne poszukiwania kierowcy. Już po krótkim czasie ustalili jego tożsamość i miejsce zamieszkania.

Funkcjonariusze z Nowej Rudy niezwłocznie pojechali do domu 45-latka, mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu. Przeprowadzone badanie wykazało niemal 2 promile alkoholu w jego organizmie. 

Po wytrzeźwieniu podejrzany usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Kłodzku zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.

45-latek przyznał się do popełnionych czynów. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Za swoje nieodpowiedzialne i skrajnie niebezpieczne zachowanie odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

(KWP we Wrocławiu / mw)

Read Entire Article