Chociaż Krzysztof Krawczyk zmarł w kwietniu 2021 roku, to nadal powstają nowe płyty z utworami wokalisty oraz reedycje dobrze znanych fanom albumów. Jednym z nich pochwalił się w mediach społecznościowych wieloletni menadżer i przyjaciel artysty Andrzej Kosmala. Fani nie zostawili suchej nitki na nim i wdowie po piosenkarzu Ewie Krawczyk.
Krzysztof Krawczyk był jednym z najwybitniejszych wokalistów w historii polskiej muzyki. Zmarły w kwietniu 2021 roku artysta zostawił po sobie setki piosenek i dziesiątki albumów, które do dziś cieszą się ogromną popularnością i doczekały się nowych interpretacji oraz reedycji.
Co ciekawe, obecnie obecnie tylko wdowa po piosenkarzu Ewa Krawczyk i wieloletni przyjaciel oraz menadżer Krawczyka - Andrzej Kosmala mogą dysponować utworami i wizerunkiem wokalisty - zastrzegli oni bowiem słowa "Krzysztof Krawczyk" w Urzędzie Patentowym.
Całkiem niedawno do sprzedaży trafiła reedycja płyty winylowej Krzysztofa Krawczyka "Tacy samotni", która już w 2006 roku uzyskała status złotej płyty. Andrzej Kosmala oczywiście zdobył swój egzemplarz i nie omieszkał się nim pochwalić fanom na swoim Facebooku.
"Każdy nowy dzień z nową płytą Krzysztofa to święto w naszym domu. Nawet jeżeli jest to wznowienie na winylu. Ta płyta pt. Tacy samotni powstała w K&K Studio w 2006 roku. Jest w konwencji country. To jedna z najlepszych płyt w nowym stuleciu! Polecam gorąco! Już w 2006 roku zdobyła miano Złotej płyty" - napisał wieloletni menadżer artysty podkreślając, że krążek nagrano w jego studiu.
Kto by się spodziewał, że taki niewinny wpis stanie się dla fanów Krawczyka pretekstem do poważnych zarzutów. Dostało się nawet Ewie Krawczyk...
"Ewuni kieszeń nabijać! Nigdy!" - napisał jeden z oburzonych internautów sugerując, że wdowa po Krzysztofie Krawczyku wykorzystuje jego popularność do łatwego zarobku nawet po śmierci.
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Wielkie zmiany w "Na Wspólnej". To może być koniec pewnej ery. Wszystko z powodu Milowicza
Nieoczekiwany zwrot akcji ws. głośnej afery. Syn Krzysztofa Krawczyka może w końcu postawić na swoim