Nieprawidłowości w liczeniu głosów. Tusk deklaruje

22 godziny temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Donald Tusk zapewnił, że zwróci się do Adama Bodnara, by jako prokurator generalny nie wahał się przed powołaniem specjalnego zespołu do spraw ewentualnych nadużyć w wyborach. - Państwo polskie nie może lekceważyć żadnego sygnału świadczącego o tym, że gdzieś było fałszowanie - wskazał premier.

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w związku z wizytą Donalda Tuska w MESKO S.A. premier został zapytany o kwestie dotyczące nieprawidłowości, które zostały odnotowane w 13 obwodowych komisjach wyborczych. Sąd Najwyższy podjął decyzję o ponownym przeliczeniu oddanych tam głosów.

Premier stwierdził, że w miejscach, gdzie doszło "do wyraźnych nadużyć albo wyraźnych błędów", reasumpcja jest jedyną "sensowną decyzją". Wskazał też, że zajmą się tym odpowiednie organy. - Ludzie często pytają: panie Tusk, dlaczego pan nie liczy głosów, nie unieważnia wyborów? Musimy być wszyscy poważni. Są instytucje, które są powołane, i to nie jest rząd - wskazał.

Donald Tusk zabiera głos w sprawie ponownego liczenia głosów. Zwróci się do Adama Bodnara

Szef rządu zapowiedział, że będzie kontaktował się w sprawie ewentualnych nieprawidłowości z Adamem Bodnarem. - Będę zwracał się do prokuratora generalnego, aby nie wahał się przed podjęciem działań, może nawet utworzenia specjalnego zespołu wobec zdarzeń, które mają być może znamiona przestępstwa, jeżeli chodzi o nadużycia czy fałszowanie wyborów - mówił.

- Nie dlatego, że moim zamiarem jest wywrócenie wyniku wyborów, ale państwo polskie nie może lekceważyć żadnego sygnału świadczącego o tym, że gdzieś było fałszowanie, nadużycie, zła wola, zwykła nieudolność - stwierdził Tusk, dodając że wszystkie te kwestie muszą zostać sprawdzone.

ZOBACZ: Netanjahu zostawił kartkę w Ścianie Płaczu. Ujawniono, co napisał

Premier stwierdził, że wtrącanie się rządu w procedury wyborcze "byłoby złe z punktu widzenia fundamentów demokracji". - Skoro i SN i PKW uznają, że tam, gdzie są ewidentne sygnały o nieprawidłowościach, należy głosy przeliczyć, na razie dotyczy to 12 czy 13 komisji, to nie mam żadnych wątpliwości, i nie chodzi mi o argumenty posła (Romana) Giertycha, rozumiem emocje po obu stronach, ale zostawmy na to na boku - powiedział Tusk.

Sąd Najwyższy zdecydował. Ponowne liczenie głosów w 13 OBW

"Postanowieniem z 11 czerwca 2025 r. Sąd Najwyższy dopuścił dowód z oględzin kart do głosowania z kilkunastu komisji" - podano w wydanym w czwartek komunikacie Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy przekazał, że do przeliczenia głosów dojdzie w następujących komisjach:

  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 95 w Krakowie,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 3 w Oleśnie,
  • Obwodowej Komisji nr 13 w Mińsku Mazowieckim,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 9 w Strzelcach Opolskich,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 25 w Grudziądzu,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 17 w Gdańsku,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 30 w Bielsku-Białej,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 61 w Bielsku-Białej,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 10 w Tarnowie,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 53 w Katowicach,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 35 w Tychach,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 6 w Kamiennej Górze,
  • Obwodowej Komisji Wyborczej nr 4 w Brześciu Kujawskim.

ZOBACZ: Ewakuacja Polaków z Iranu i Izraela? MSZ reaguje

W komunikacie czytamy, że zarządzono ponowne liczenie głosów "w celu ustalenia liczby ważnie oddanych głosów na poszczególnych kandydatów na urząd Prezydenta RP w głosowaniu, które odbyło się 1 czerwca 2025 r., w każdym z ww. obwodów".

Nieprawidłowości w kilkunastu komisjach nie wpłynęły na wynik?

Po ogłoszeniu wyników II tury wyborów prezydenckich media informowały o anomaliach po zliczeniu głosów, w niektórych komisjach wyborczych.

Podczas liczenia głosów po zakończeniu II tury wyborów prezydenckich, w jednej z komisji wyborczych w Mińsku Mazowieckim doszło do zamiany wyniku kandydatów - przekazały władze miasta. Przewodniczący komisji wyborczej tłumaczy się pomyłką, a sprawa może trafić do prokuratury. Wcześniej do podobnej sytuacji doszło w jednej z komisji wyborczych w Krakowie.

ZOBACZ: Atak Izraela na Iran. Rosja potępiła eskalację na Bliskim Wschodzie

Do podobnego błędu doszło w obwodowej komisji wyborczej numer 95 przy ul. Stawowej w Krakowie, która odwrotnie przypisała głosy oddane w II turze wyborów prezydenckich, co spowodowało, że wygrał tam Nawrocki, choć powinien Trzaskowski. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi Okręgowa Komisja Wyborcza w Krakowie.

Według doniesień mediów, do nieprawidłowości mogło dojść w kilkunastu komisjach, jednak wciąż błędy te nie wpłynęłyby na ostateczny wynik, ponieważ różnica pomiędzy obydwoma kandydatami wyniosła ponad 369 tysięcy głosów (Nawrocki zdobył 10 mln 606 tys. 877 głosów, Trzaskowski - 10 mln 237 tys. 286).

Czytaj więcej

Przeczytaj źródło