Niepokojący incydent w polskiej miejscowości. W akcji wszystkie służby, jest komunikat policji i ABW

1 miesiąc temu 13

Kolejny poranny alarm na trasie Warszawa–Lublin wstrząsnął Puławami. Służby ratunkowe i policyjne pojawiły się na miejscu po zgłoszeniu „incydentu” na torach kolejowych. To już drugi taki przypadek w ciągu kilkudziesięciu godzin.

Drugie uszkodzenie torów w zaledwie jeden dzień

W poniedziałkowy poranek służby w Puławach natychmiast otrzymały zgłoszenie o kolejnym uszkodzeniu torowiska. Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka poinformowała, że teren został zabezpieczony, a eksperci rozpoczęli oględziny. 

To drugi incydent w tym rejonie w krótkim czasie. W niedzielę maszynista zauważył wyłamany fragment szyn w miejscowości Życzyn. Powtarzające się uszkodzenia na tej samej trasie stawiają pytania o bezpieczeństwo ruchu kolejowego i wzmagają czujność służb.

Trwają czynności służb i prokuratury w miejscowości Mika (powiat Garwoliński). Niestety nie ma wątpliwości że mieliśmy do czynienia z aktem dywersji. Badany jest także inny fragment tej strategicznej trasy kolejowej gdzie doszło do uszkodzenia torów. pic.twitter.com/MrUnYP4EQD

— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) November 17, 2025

Akt dywersji potwierdzony przez premiera

Premier Donald Tusk w oficjalnym komunikacie podał, że przyczyną poniedziałkowego incydentu była eksplozja ładunku wybuchowego, która zniszczyła fragment toru. 

Jednocześnie potwierdził, że w tym samym rejonie zaobserwowano wcześniejsze uszkodzenie torów. W związku z tym służby ratunkowe, policja i prokuratura prowadzą działania w obu miejscach, badając sprawę pod kątem potencjalnej dywersji.

ZOBACZ TAKŻE: Nawrocki dostał pytanie o Tuska i nawet się nie zawahał. Wyjawił, jakie mają relacje

Bezpieczeństwo pasażerów i reakcja służb

Zarówno kolejarze, jak i władze lokalne apelują o spokój, podkreślając, że natychmiastowe działania służb minimalizują ryzyko zagrożenia dla podróżnych. 

Eksperci zwracają uwagę, że takie sytuacje są niezwykle poważne i wymagają szczegółowej analizy, aby wykluczyć kolejne próby sabotażu. Przypadki te stawiają również pytania o skuteczność monitoringu torowisk i procedury szybkiego reagowania na potencjalne zagrożenia.

Przeczytaj źródło