Niemiecki dziennikarz wraca z Ukrainy. Jego relacja może szokować!

6 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Ukraina traci teren, Zachód traci kontakt z rzeczywistością

Co dwa miesiące Ukraina traci obszar wielkości Berlina – alarmuje Röpcke (około 900 km2 przypis aut.). Choć ukraińskie władze chwalą się lokalnymi sukcesami, takimi jak odbicie jednej wioski w regionie Sum, to w rzeczywistości sytuacja na południu i wschodzie kraju staje się dramatyczna. Miasta Torezk i Czasiw Jar de facto już wpadły w ręce Rosjan, a wojska Putina zbliżają się do Kostjantyniwki – ważnego węzła logistycznego, który jeszcze w zeszłym roku uznawano za kluczowy punkt obrony.

Ofensywa rosyjska nie tylko postępuje, ale nabiera tempa, a ukraińskie wojsko cofa się nawet do obwodu dniepropietrowskiego (Rosjanie ostatnio opublikowali materiał video z pirwszej zdobytej tam wsi - przypis autora). Mimo to, o wielu porażkach nie mówi się otwarcie – szczególnie w kontaktach z zachodnimi partnerami.

Pomoc z Zachodu? „Symboliczna i spóźniona”

Zdaniem Röpckego, Ukraina nie może liczyć na realne wsparcie militarne z Zachodu. Choć prezydent Zełenski chwali Niemcy jako głównego sojusznika, w rzeczywistości pomoc militarna z Berlina jest niewielka i niewystarczająca, szczególnie po osłabieniu wsparcia ze strony USA.

Niemiecki rząd, jak twierdzi dziennikarz, zamyka się w biurokratycznych oświadczeniach i przerzuca odpowiedzialność na przemysł zbrojeniowy, zamiast działać. Przykład? Zamiast obiecanych rakiet Taurus, wysłano jedynie przedstawiciela koncernu MDBA.

Iluzja jedności, rzeczywistość kryzysu

Wbrew oficjalnym deklaracjom o wspólnym froncie i jedności NATO, Röpcke widzi głębokie podziały wśród zachodnich liderów. Zarówno Berlin, jak i Waszyngton opierają się na życzeniowym myśleniu (ang. wishful thinking), licząc na zmianę kursu przez administrację Trumpa. Tymczasem, jak twierdzi dziennikarz, Stany Zjednoczone coraz wyraźniej wycofują się z realnego wsparcia, a na Rosję nie zostaną nałożone żadne nowe poważne sankcje.

Röpcke ostrzega: rosyjska dominacja w powietrzu jest obecnie większa niż kiedykolwiek, co przekłada się na setki ataków dronowych tygodniowo. Ukraina – jego zdaniem – toczy dziś wojnę w niemal całkowitej samotności, a świat Zachodu pogrąża się w wygodnej iluzji pomocy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło