Agencja Bloomberga zwraca uwagę, że niemiecki przemysł motoryzacyjny cierpi z powodu spadku sprzedaży, wysokich kosztów pracy i energii oraz konkurencji z Chin. Niemcy zainwestowali miliardy euro w rozwój samochodów elektrycznych, ale zainteresowanie pojazdami jest mniejsze, niż oczekiwano.
Dlatego w całej branży dochodzi do cięć. Volkswagen ogłosił, że przez pięć lat zmniejszy liczbę pracowników o 35 tys. Kilkanaście tysięcy osób straci pracę też w motoryzacyjnej gałęzi Boscha oraz w ZF Friedrichshafen - dostawca części samochodowych zwolni 14 tys. osób do 2028 r.
Największa Matka Boża na świecie powstaje w Polsce. Byliśmy u jej stóp
Cięcia czekają też pracowników Continentala (10,5 tys.), Audi (7,5 tys.), Schaeffler (4,7 tys.), Porsche (1,9 tys.) oraz w fabryce pojazdów elektrycznych Forda w Kolonii (1 tys.). Sytuacji nie poprawiają cła na ciężarówki ogłoszone przez Donalda Trumpa. W efekcie spadły akcje Daimler Truck oraz Tratona - spółki zależnej Grupy Volkswagen.
Bloomberg, powołując się na dane niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Motoryzacyjnego (VDA), podkreśla, że przez ostatnie dwa lata w motoryzacji zlikwidowano już 55 tys. miejsc pracy.
- Ogłoszenie znacznych zwolnień w firmie Bosch to dopiero początek poważnej restrukturyzacji przemysłowej w Niemczech. W najbliższych latach będziemy świadkami wielu kolejnych zwolnień, a także bankructw - ocenił Marcel Fratzscher, prezes niemieckiego instytutu badawczego DIW, cytownay przez Bloomberga.
PKB w dół
W porównaniu z innymi dużymi gospodarkami Unii Europejskiej Niemcy wypadają najsłabiej. W II kwartale roku PKB wzrósł w Hiszpanii o 0,7 proc., we Francji o 0,3 proc., a w całej UE o 0,2 proc. We Włoszech odnotowano spadek o 0,1 proc., ale mniejszy niż w Niemczech.

                        1 miesiąc temu
                                15
                    
    





                        English (US)  ·       
                        Polish (PL)  ·