Niemcy drwią z Nawrockiego. „Posłaniec ze starym rachunkiem”

1 miesiąc temu 27

Nawrocki przyleciał do stolicy Niemiec. Redakcja dziennika „Süddeutsche Zeitung” lekko zadrwiła sobie z prezydenta na chwilę przed jego wizytą. Co innego Polonia, od której otrzymał wyjątkowy prezent.

We wtorek w Berlinie Karol Nawrocki spotka się z prezydentem Niemiec, Frankiem-Walterem Steinmeierem, a także kanclerzem Friedrichem Merzem. 16 września odbędzie też rozmowę z prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem. Minister z kancelarii prezydenta – Marcin Przydacz – ujawnił, że spotkania dotyczyć będą kwestii bezpieczeństwa i współpracy państw w tym kontekście, Unii Europejskiej, relacji transatlantyckich i dwustronnych, a także – temat najbardziej rozgrzewający opinię publiczną – reparacji wojennych.

KP Rzeczypospolitej Polskiej opublikowała na platformie X krótki materiał wideo, na którym widzimy, jak ten został przywitany przez Polonię w stolicy Niemiec. Otrzymał „prezent dla Kasi”, czy swojej córki. Było nim polskie godło. Jeden z mężczyzn zwrócił się też do niego z „dwoma prośbami”. Prosił o to, by Nawrocki „nie zawiódł” swojego elektoratu, a druga to, wymownie brzmiąca sprawa, czyli „historia”. – Ja was nie zawiodę – odparła głowa państwa.

Niemcy drwią. „Posłaniec ze starym rachunkiem”

Dziennik „SZ” w przeddzień wizyty Nawrockiego w Berlinie postanowił zakpić sobie z głowy państwa polskiego. Został nazwany „posłańcem” – w takiej roli widzi go redakcja. Stwierdzono, że „przybył ze starym rachunkiem w wysokości 1,3 biliona euro” (czyli około pięć i pół miliarda złotych). Zdaniem dziennikarzy to, że prezydent przyjeżdża z żądaniami dotyczącymi odszkodowania, to „porażka Niemiec”.

„Niezbyt znanego jeszcze w Niemczech nowego Karola Nawrockiego najlepiej przedstawić jako głównego bohatera europejskiej tragedii. Dramat ten opowiada o dwóch europejskich narodach, które ponoszą wielką odpowiedzialność. Niemcy i Polska wraz z Francją mogłyby stanowić polityczne centrum europejskiej asertywności w świecie autokratów. Musiałyby pokazać, że dzięki połączeniu sił możliwe jest przeciwstawienie się rosyjskiemu despocie Władimirowi Putinowi. Wizyta inauguracyjna polskiego prezydenta powinna koniecznie wysłać taki sygnał” – twierdzi „SZ”.

Czytaj też:
Książę Harry przyłapany przy food trucku w Polsce. Co zamówił?
Czytaj też:
Kandydat na burmistrza Nowego Jorku ma polskie korzenie? Trump już go krytykował

Źródło: wydarzenia.interia.pl / wiadomosci.onet.pl

Przeczytaj źródło