Szósty odcinek "Tańca z gwiazdami", w którym uczestnicy odtwarzali kultowe choreografie z programu, przyniósł sporo emocji. Gdy widzowie z niecierpliwością oczekiwali na ogłoszenie wyników, zdarzyła się dość niecodzienna sytuacja. Ola Filipek i Damian Glinka na wizji wdali się w dyskusję na temat ocen jurorów. Ta zakończyła się zawarciem zakładu. Choć każde z nich stanęło przy swoim zdaniu, to oboje zadeklarowali, że "karę" wykonają wspólnie.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Tuż przed ogłoszeniem wyników szóstego odcinka "Tańca z gwiazdami" widzowie byli świadkami dość niespodziewanej sytuacji. Aleksandra Filipek z RMF FM jak zwykle pojawiła się na balkonie, by podsumować to, co działo się tego wieczoru. Tym razem jednak nie była sama. Towarzyszył jej reporter Pomponika Damian Glinka.
Wśród dziennikarzy nawiązała się ciekawa dyskusja na temat ocen jurorskich. Jak się okazuje Iwona Pavlović wcale nie jest dla uczestników programu tak surowa, jak mogłoby się wydawać. W historii programu jest jeden ekspert, który bardzo niechętnie podnosi tabliczkę z liczbą 10.
"Jest nim Craig Revel Horwood z Wielkiej Brytanii" - wyjawił Damian Glinka.
Dziennikarz z charakterystyczną dla siebie ciekawością zapytał Olę Filipek o to, ile według niej dziesiątek jurorzy przyznają do końca tej edycji.
"Moim zdaniem 53" - stwierdziła dziennikarka.
"Ja uważam, że będzie ich 67. Proponuję mały zakład, kto bliżej prawidłowej odpowiedzi ten wygrywa" - odpowiedział jej Damian i zaproponował, by zarówno przegrany, jak i wygrany tego zakładu wsparł schronisko dla zwierząt.
"Największe radio w Polsce zakłada się z najpopularniejszym serwisem plotkarskim, tego jeszcze nie było" - skomentowała Ola, która chętnie podjęła się tego wyzwania.
"Więcej szczegółów na temat tego zakładu wiecie, gdzie szukać" - skomentował nasz reporter.
Dyskusja Oli Filipek i Damiana Glinki wzbudziła spore zainteresowanie wśród osób obecnych w studio "Tańca z gwiazdami". Wszyscy wspólnie zaczęli zastanawiać się nad tym, ile dziesiątek jurorzy mogą przyznać w kolejnych odcinkach.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każdą niedzielę o 19:55 w Polsacie i na Polsat Box Go.
W tym zakładzie nie chodzi jednak o wygraną, a o wspólną chęć pomocy zwierzętom w potrzebie.
"Moim zdaniem to świetny pomysł, że w tym zakładzie wygrywamy razem i wspólnie pojedziemy do schroniska dla zwierząt, żeby pomóc w codziennych obowiązkach. Oboje z Olą lubimy pomagać, więc zrobimy to z radością. Fajnie, że "Taniec z gwiazdami" zaszczepił w nas taką chęć, by wspólnie zrobić coś dobrego" - skomentował Damian Glinka na łamach Pomponika.
Dziennikarz podzielił się z nami swoimi przewidywaniami, co do ocen jurorów. Wyjaśnił dokładnie, dlaczego uważa, że jurorzy do końca tej edycji jeszcze 62 razy podniosą tabliczkę z numerem 10. Jego argumentacja jest naprawdę przekonująca.
"Do końca tego sezonu jurorzy podniosą tabliczkę z ocenami 120 razy. Moim zdaniem 62 z tych ocen będą właśnie 10. Gwiazdy tańczą coraz lepiej, więc będą nagradzane najwyższymi notami. Tak podpowiada mi moja intuicja, która często się sprawdza" - stwierdził nasz dziennikarz.
Z kolei Ola Filipek wyznała: "Moim zdaniem jurorzy do końca tej edycji przyznają 53 razy "10". Spędziłam trochę czasu za kulisami i tak podpowiada mi rozsądek".
W tym przypadku nieważne jednak, kto będzie miał rację. Ola Filipek i Damian Glinka i tak wspólnie udadzą się do schroniska, by wspomóc bezdomne zwierzęta.
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Barbarę Bursztynowicz czeka trudne zadanie. "Byłam załamana" [POMPONIK EXCLUSIVE]
"Bagi" i jego partnerka wyjechali razem do Barcelony. Oto szczegóły
Partner Bohosiewicz zabrał głos po jej rezygnacji. Zwrócił się do niej
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych

2 tygodni temu
15






English (US) ·
Polish (PL) ·