Nie żyje jedna z najbogatszych Polek! Skradła serce wielkiego muzyka

1 dzień temu 6

Wiadomość nadeszła jak zgaszone światło po koncercie: 31 października 2025 roku zmarła Elżbieta Penderecka – mecenas kultury, wieloletnia prezeska Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena i organizatorka Wielkanocnego Festiwalu Beethovenowskiego w Warszawie. Informację potwierdził w komunikacie dla PAP Andrzej Giza ze Stowarzyszenia. Miała 78 lat.

Mecenas z temperamentem dyrygentki

W dniu dzisiejszym odeszła nagle Elżbieta Penderecka – przekazano w oświadczeniu, przypominając, że przez dekady promowała polską muzykę na świecie i wspierała młodych artystów. 

To ona w 1997 roku zainicjowała Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena, który wyrósł na jedną z najważniejszych imprez muzyki klasycznej w kraju. Od lat stała na czele Stowarzyszenia im. Beethovena, łącząc rozmowy z największymi salami świata z troską o debiutantów. Gdy w foyer milkły rozmowy, ona już planowała kolejną edycję, nowe nazwiska, nowe partytury.

Życie między Krakowem a sceną

Urodzona w 1947 roku w Krakowie, studiowała fizykę na Uniwersytecie Jagiellońskim – kierunek ścisły, który nie przeszkodził jej zamienić laboratorium na kulisy sal koncertowych. W 1965 roku poślubiła Krzysztofa Pendereckiego i odtąd przez ponad pół wieku była jego najbliższą współpracowniczką: prowadziła sekretariat, współorganizowała przedsięwzięcia artystyczne, a z czasem stworzyła własne marki i festiwale. 

Z jej inicjatywy i uporu na mapie muzycznej Polski pojawiały się nowe projekty, orkiestry i konkursy. „Promotorka kultury” – to brzmi grzecznie; w praktyce oznaczało niezliczone telefony, negocjacje, loty i wieczorne próby. → Zobacz też nasz materiał o muzycznej spuściźnie rodziny Pendereckich i najgłośniejszych wykonaniach, które współtworzyła.

Pożegnanie i dziedzictwo

Wieść o śmierci Elżbiety Pendereckiej poruszyła środowisko artystyczne: instytucje kultury, politycy i przyjaciele składają kondolencje, podkreślając jej energię, skuteczność i międzynarodowe kontakty. Kraków – miasto, z którym była szczególnie związana – oddaje hołd swojej ambasadorce kultury. 

Dziedzictwo? Żywe: to setki karier, które pomogła uruchomić, i festiwal, który co roku przypomina, że muzyka klasyczna potrafi rozpalać emocje równie mocno jak najgłośniejsze premiery pop. Oficjalne komunikaty instytucji i relacje mediów potwierdzają: odeszła wielka organizatorka, ale pozostawiła strukturę, która gra dalej. I może właśnie tak należy ją zapamiętać – jako spiritus movens, dzięki któremu orkiestra nigdy nie zamilkła.

Przeczytaj źródło