Dziś media obiegła informacja o śmierci legendarnego muzyka. Przyjaciel artysty pożegnał go w poruszającym wpisie. Fani w rozpaczy.
Kto zmarł w tym roku?
Miesiąc październik okazał się wyjątkowo tragiczny dla świata kultury i rozrywki. Seria bolesnych pożegnań rozpoczęła się od odejścia Jacka Wójcika, gwiazdora programu „Królowe życia”, o którego śmierci poinformowano na początku miesiąca. Ostatnie pożegnanie zmarłego, który, jak się później okazało, od dawna zmagał się z chorobą nowotworową, zakłóciły medialne doniesienia o konflikcie między jego bliskimi przyjaciółkami, Dagmarą Kaźmierską i Edzią.
Niedługo później, 11 października, nadeszła kolejna smutna wiadomość, tym razem z Hollywood: w wieku 79 lat zmarła legendarna amerykańska aktorka, laureatka Oscara, Diane Keaton.
Jej odejście pozostawiło ogromną pustkę w sercach fanów kina. Listę strat niestety zamyka informacja o śmierci popularnego muzyka.
Diane Keaton, fot. Wikimedia.pl Nie żyje legendarny muzyk
23 października świat muzyki został poruszony smutną wiadomością – zmarł Dave Ball, znany przede wszystkim jako połowa legendarnego duetu synth-popowego Soft Cell. Razem z Marcem Almondem Ball zdobył międzynarodową sławę, a ich interpretacja utworu „Tainted Love” Glorii Jones z 1984 roku na stałe zapisała się w historii muzyki pop. W sieci pojawił się wzruszający wpis od przyjaciela i współpracownika muzycznego.
Zgodnie z doniesieniami mediów zagranicznych, Ball zmarł we śnie w swoim londyńskim domu. Było to zaledwie kilka tygodni po występie Soft Cell na festiwalu Rewind w Henley-on-Thames, gdzie duet był gwiazdą wieczoru. Występował tam na wózku inwalidzkim.
Udało mi się dość mocno uszkodzić ciało. Złamałem dolne kręgi kręgosłupa, pękło mi około pięciu żeber i nadgarstek - powiedział w 2023 roku w wywiadzie dla "Yorkshire Post".
Kłopoty ze zdrowiem niestety się nie skończyły. Stan Balla, który rozwinął się od zapalenia płuc do sepsy, był tak poważny, że wymagał wprowadzenia w śpiączkę farmakologiczną. W efekcie artysta spędził w szpitalu siedem długich miesięcy. Mimo tak traumatycznych przeżyć, już latem 2025 roku powrócił do pracy, tworząc z Almondem album "Danceteria", który ma ujrzeć światło dzienne w przyszłym roku.
Niestety jego plany przekreśliła śmierć. Przyjaciel pożegnał go w poruszający sposób.
Przyjaciel żegna artystę
23 października Marc Almond podzielił się w mediach społecznościowych emocjonalnym wpisem, żegnając swojego długoletniego przyjaciela.
Był sercem i duszą Soft Cell i jestem bardzo dumny z naszego dorobku. Dziękuję ci, Dave, że byłeś ogromną częścią mojego życia i muzyki. Bez ciebie nie byłbym tym, kim jestem - napisał wokalista na Facebooku.
We wspomnianym wpisie Almond poruszył także temat nadchodzącego wydawnictwa duetu. Jak zaznaczył, Ball czuł się ostatnio świetnie i bardzo cieszył się na premierę ich wspólnej płyty.
Był skupiony i bardzo szczęśliwy z powodu nowego albumu, który ukończyliśmy dosłownie kilka dni temu. To bardzo smutne, bo 2026 rok zapowiadał się dla niego bardzo optymistycznie. Cieszę się jednak, że usłyszał gotowy materiał i uznał go za świetną pracę - podsumował.
Dave Ball nie żyje, fot. Facebook
6 dni temu
7



English (US) ·
Polish (PL) ·