Nie uwierzysz, za ile jedzą posłowie. Mamy nowy cennik z sejmowej stołówki

3 tygodni temu 17

Data utworzenia: 16 października 2025, 16:36.

Premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański ogłaszają koniec drożyzny i jak twierdzą w ten sposób realizują jedną z przedwyborczych obietnic. Patrząc na paragony z codziennych zakupów można mieć jednak nieco inne odczucia. Ceny jaj w rok wzrosły o 15 proc., masła — o 18 proc. Są jednak miejsca, gdzie ceny faktycznie nie rosną — i to nie tylko od tygodni, czy miesięcy, ale od lat. Jednym z nich jest sejmowa stołówka. Sprawdziliśmy — od wyborów parlamentarnych w 2023 r. zmieniły się tam tylko ceny kawy i herbaty.

W ciągu dwóch lat ceny posiłków w stołówce sejmowej praktycznie nie zmieniły się. Zdrożała tylko kawa i herbata. Jak to możliwe, że przy ul. Wiejskiej za czasów marszałka Szymona Hołowni udało się zamrozić ceny? Foto: Damian Burzykowski/newspix.pl

— Najważniejsza i najtrudniejsza obietnica wyborcza, czyli koniec pisowskiej drożyzny, spełniona — ogłosił kilka dni temu premier Donald Tusk. O końcu galopady cen mówił też minister finansów Andrzej Domański przedstawiając 9 października w Sejmie projekt ustawy budżetowej na 2026 r. — Wraz z tym budżetem żegnamy drożyznę i stagnację, którą zastaliśmy w 2023 r. – grzmiał Domański z sejmowej mównicy.

Czy rządzący mają się czym chwalić? Dane Głównego Urzędu Statystycznego za wrzesień mówią o 2,9 proc. inflacji liczonej rok do roku. Warto jednak temu odczytowi przyjrzeć się z bliska. Ceny chleba skoczyły o prawie 5 proc, wołowina zdrożała o 12 proc., mięso drobiowe — o 11 proc., jaja — o 15 proc., masło — o 18 proc. Takie wzrosty w kieszeniach widzą gospodarstwa domowe. Jakby tego było mało, opłaty związane z wyższymi rachunkami wzrosły rok do roku o 8,4 proc.

Co jednak ciekawe, choć ceny w sklepach rosną, są miejsca, gdzie wciąż udaje się je mrozić. jednym z nich jest sejmowa gastronomia, gdzie stołują się m.in. posłowie, senatorowie i ich goście. Nie można tu jednak wejść "z ulicy" i skorzystać z jej usług. Szkoda, bo ceny są niewysokie.

Oto aktualne ceny z sejmowej stołówki.

Damian Burzykowski / newspix.pl

Oto aktualne ceny z sejmowej stołówki.

Oto, ile trzeba zapłacić, by najeść się w Sejmie:

• zupa zacierkowa lub barszcz ukraiński — 6 zł

• kotlet drobiowy z pieczarkami i porem — 13 zł

• kasza, ziemniaki, ryż — 3 zł

• kompot — 1,50 zł

• zestaw obiadowy — zupa, kotlet drobiowy, ziemniaki, kasza, warzywa/surówka — 20 zł

• twarożek — 5 zł,

• pasta jajeczna — 4 zł,

• ryba po grecku — 12 zł

• kanapka — 5,50 zł

• parówki z wody — 5,50 zł

• kaszanka — 4 zł

• bigos — 8 zł

• fasolka po bretońsku — 8 zł,

• należniki z serem 4 zł/szt.

• drożdżówka — 3,50 zł

• coctail — 6,50 zł

• kawa 6 zł/7 zł

• herbata — 5 zł.

Sprawdziliśmy — od listopada 2023 r. — czyli pierwszego posiedzenia Sejmu tej kadencji, ceny dań nie drgnęły. Zdrożała jedynie kawa (w 2023 r. kosztowała 5,50 zł) i herbata (kosztowała 4 zł).

Oto nowy cennik z sejmowej stołówki. Niewiarygodne, co oni tam zrobili

Cena w stołówce sejmowej 2023

Fakt redakcja

Cena w stołówce sejmowej 2023

Jak to możliwe, że ceny w budynku sejmowym udaje się zamrozić mimo rożejącej żywności i rosnących rachunków? Za gastronomię, od 2018 r. odpowiada Kancelaria Sejmu, która zamawia żywność w przetargach — zatem może wynegocjować niższą cenę. — Działa w niezmienionym składzie, to 40 osób — tak o zapleczu gastronomicznym w Sejmu mówił 7 października Krzysztof Płudowski, wicedyrektor Biura Administracyjnego podczas posiedzenia sejmowej Komisji Regulaminowej, Immunitetowej i Spraw Poselskich. Jak zdradził, miesięczne obroty dwóch, działających na terenie Sejmu gastronomii to pół miliona złotych miesięcznie. Jak twierdzi, zainteresowanie od początku tej kadencji wzrosło o 25 proc. — Przykładowo, w dni, kiedy odbywają się posiedzenia Sejmu, wydawanych jest do tysiąca obiadów. To dość duże obciążenie dla załogi — mówi Krzysztof Płudowski. Jak zapewnia, sejmowa gastronomia gotuje nie tylko dla posłów, senatorów i urzędników, ale też dla zagranicznych gości — ostatnio dania serwowane z sejmowej kuchni jadły delegacje z Indonezji, Chile czy z Niemiec. — Dajemy sobie z tym radę — mówi Krzysztof Płudowski.

Cud w sejmowej stołówce! Już wiadomo, skąd te niebywałe ceny!

Mimo niskich cen, Kancelaria Sejmu może liczyć na spore dochody z gastronomii — w przyszłym roku dochody ze sprzedaży posiłków mają wynieść 4,7 mln zł. Jak wynika z projektu budżetu Kancelarii Sejmu, na zakupy spożywcze do sejmowych restauracji w przyszłym roku zarezerwowano 3,3 mln zł.

/3

Damian Burzykowski / newspix.pl

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, to jemu podlega Kancelaria Sejmu, która prowadzi w sejmie gastronomię.

/3

Damian Burzykowski / newspix.pl

Oto ceny w sejmowej stołówce.

/3

Grzegorz Krzyżewski / Fotonews

Premier Donald Tusk ogłasza koniec drożyzny. Polacy tego nie widzą przy zakupach, ale posłowie i senatorowie stołujący się w sejmowej stołówce – podwyżek nie widzą.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło