- Projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Medycznym - uzupełniony o część prezydenckich propozycji - został przyjęty przez Sejm
- Dzięki niej do Narodowego Funduszu Zdrowia ma popłynąć 7,6 mld zł
- - Sytuacja jest kryzysowa. Nie można ryzykować zdrowia pacjentów, a bez tych środków może być problem - mówi prof. Piotr Czauderna, doradca Prezydenta RP
- W ramach FM, zgodnie z propozycją prezydenta, powołano dwa dodatkowe subfundusze: infrastruktury na potrzeby obronne państwa oraz chorób rzadkich u dzieci
Kupowanie czasu
Prof. Piotr Czauderna, pytany przez Rynek Zdrowia, czy jest szansa na podpis prezydenta pod nowelizacją ustawy o Funduszu Medycznym, która została przyjęta przez Sejm, mówi: – Decyzja, którą dziś rozważamy, dotyczy bezpośrednio pacjentów. Musimy reagować na pożar i kryzys, który już trwa, mając pełną świadomość, że to rozwiązanie interwencyjne, a nie docelowe. W sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli – a taką sytuację mamy obecnie – państwo musi działać szybko i skutecznie.
- A prezydent dba o bezpieczeństwo wszystkich Polaków - dodaje prof. Czauderna.
Choć przyznaje, że sam boi się, żeby ta sytuacja się nie powtórzyła. – Dziś kupujemy czas. Gasimy pożar. Ale jeśli nie dokonamy zmian systemowych, za rok możemy stanąć w niemal identycznej sytuacji - ostrzega.
Jakie zmiany jego zdaniem potrzebne są w Funduszu? Inne "poukładanie" celów wydatków i bardziej sprawne wydawanie środków. Obecnie nie wszystkie pieniądze są wydawane (na koncie FM "leży" 7 mld zł), dlatego zmiana konstrukcji mogłaby pomóc zapobiec tego rodzaju sytuacjom.
Dwa projekty zmian w Funduszu Medycznym scalone w jeden
Przypomnijmy, że do Sejmu trafiły dwa projekty nowelizacji ustawy o FM - rządowy i prezydencki. Opozycja wskazywała, że należałoby pracować nad nimi jednocześnie. Przewodnicząca Komisji Zdrowia Marta Golbik (KO) tłumaczyła jednak, że jest to niemożliwe ze względów proceduralnych.
W trakcie prac nad rządową propozycją przyjęto poprawki bliźniacze wobec rozwiązań z projektu prezydenckiego, który zakładał m.in. powołanie dodatkowych subfunduszy.
Chodzi o subfundusz infrastruktury na potrzeby obronne państwa, który finansowałby inwestycje związane z zapewnieniem ciągłości i bezpieczeństwa systemu ochrony zdrowia w sytuacjach kryzysowych, w tym działań wojennych. A także subfundusz chorób rzadkich u dzieci.
Wojna hybrydowa już trwa
– Najbardziej zależy mi dziś na kwestiach bezpieczeństwa. Stąd propozycja zmiany w działaniu Funduszu i przesunięcia środków dla szpitali na zwiększenie odporności - mówi profesor. Podkreśla, że Polska znajduje się w sytuacji hybrydowego zagrożenia. Świadczą o tym zamachy, próby podpaleń, cyberataki, wtargnięcia dronów.
– To nie są zdarzenia czasu pokoju. Wojna hybrydowa już trwa. Musimy przygotować się na kolejne ryzyka i nie możemy być zaskoczeni, jeśli wydarzy się coś poważniejszego.
Według prof. Czauderny polski system ochrony zdrowia powinien zachowywać pełną zdolność działania w sytuacjach krytycznych, stąd zwiększenie środków w FM na dostosowanie szpitali na czas wojny.
Choroby rzadkie: nie mam złudzeń, że zrzutki się skończą
Drugim celem jest przesunięcie środków w ramach FM na leczenie chorób rzadkich u dzieci. Chodzi o finansowanie takich terapii, które nie są dostępne w ramach standardowych procedur. Takich, które mają dowody naukowe na swoją skuteczność, ale które nie są dopuszczone w Polsce.
- Zbiórki często dotyczą terapii eksperymentalnych, których nie można finansować ze środków publicznych. Są jednak sytuacje, w których pojawia się realna, naukowo potwierdzona nadzieja – i to właśnie tam powinny kierować się środki z Funduszu Medycznego - mówi prof. Piotr Czauderna. I dodaje: – Nie mam złudzeń: zbiórki publiczne nie znikną całkowicie. Ale powinniśmy doprowadzić do tego, by było ich coraz mniej.
Profesor wskazuje, że np. w Europie zarejestrowano w bieżącym roku lek na dystrofię mięśniową (Duvyzat), który w Polsce nie jest refundowany. – Mam nadzieję, że środki z Funduszu Medycznego mogłyby uzupełniać takie „luki nadziei" – podobnie jak to było w SMA, gdzie Fundusz odegrał fundamentalną rolę we wprowadzeniu terapii, zanim trafiła ona do zwykłych mechanizmów refundacyjnych.
Problemy proceduralne: dwuletnia luka między konkursem a inwestycją jest nie do zaakceptowania
Profesor wskazuje, że jedna ze zmian w projekcie Funduszu Medycznego dotyczy rezygnacji z opiniowania inwestycji przez Radę Ministrów, które w praktyce wydłuża proces o nawet dwa lata.
– Między rozstrzygnięciem konkursu a rozpoczęciem inwestycji mijały czasem dwa lata. To blokowało działania, zarówno w części infrastrukturalnej, jak i w obszarze modernizacji podmiotów leczniczych. Tak nie może wyglądać proces, który ma służyć pacjentom. - Chciałbym, żeby usunąć tę barierę - dodaje.
"Decyzje muszą zapobiegać katastrofie – ale nie mogą stać się normą"
Doradca prezydenta podkreśla, że decyzje o dodatkowym wsparciu dla systemu powinny być reakcją na kryzys, a nie stałym sposobem zarządzania.
– Musimy reagować na pożar, ale nie możemy zaakceptować tego jako modelu. Nie wolno patrzeć tylko na zagrożenia chwili; trzeba myśleć o bezpieczeństwie wszystkich Polaków w dłuższej perspektywie - przekonuje.
Zdaniem profesora konieczne jest połączenie działań interwencyjnych z trwałymi zmianami systemowymi: - Pacjenci nie mogą być zakładnikami sytuacji kryzysowych.
Przestrzeń dla środowiska medycznego
Co prof. Czauderna sądzi o szczycie zdrowotnym (5 grudnia) zapowiedzianym przez prezydenta po spotkaniu z szefem samorządu lekarskiego Łukaszem Jankowskim?
– Chcemy dać przestrzeń środowiskom, które czują się obecnie niesłuchane – lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom. To oni najlepiej wiedzą, jakie problemy identyfikują w swojej codziennej pracy - podsumował.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

3 godziny temu
23





English (US) ·
Polish (PL) ·