Nie(kolorowe) życie na południu Europy. "Otworzyłam szafę, a tam wszystkie ubrania spleśniałe"

19 godziny temu 6

— Narzekamy, jak w Polsce jest źle, ale naprawdę nie jest najgorzej. Służba zdrowia lepsza niż na południu, podatki wcale nie takie wysokie, usługi na dobrym poziomie. Złapanie innej perspektywy pozwala docenić to, co się ma — mówi Aga Sobczak, która po kilku latach spędzonych w Hiszpanii wróciła do Polski.

Aga Sobczak miała kilka podejść do życia w Hiszpanii. Najpierw wyjechała na Erasmusa, podczas którego nauczyła się hiszpańskiego i zakochała się w tamtejszym klimacie. — Życie było luźne, ludzie mili, miałam dużo okazji do wyjścia, no i to słońce — wspomina.

Po kilku miesiącach wróciła do Grenady na praktyki. — Podczas praktyk przeżyłam pierwsze rozczarowanie. Firma zajmująca się energią odnawialną, w której pracowałam, była mało profesjonalna, niewiele się tam działo. Dziś zastanawiam się, jak ta firma w ogóle funkcjonowała, ale wtedy nie zwróciłam na to większej uwagi. Spędziłam tam prawie rok — tłumaczy.

Przeczytaj źródło