Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Tomasz Lach, Polsat Sport: Maciej, wydaje się, że na tę porażkę polski zespół nie zasłużył. Zadecydowały o niej 2 indywidualne błędy. Z drugiej strony Polacy swoją grą nie zachwycili. Jak oceniasz to spotkanie?
Maciej Stolarczyk: To był mecz na remis. Oba zespoły kreowały sytuacje bramkowe. My mieliśmy w pierwszej połowie słupek po strzale Ariela Mosóra, później jeszcze Antoni Kozubal uderzył piłkę w słupek. Następnie padły 2 bramki po stałych fragmentach gry i wydawało się, że będzie remis. Chociaż po kolejnym stałym fragmencie dobrą sytuację miał jeszcze Patryk Peda. To był mecz na remis, w którym oba zespoły nie chciały zbyt mocno ryzykować.
ZOBACZ TAKŻE: Następca Probierza będzie szóstym selekcjonerem polskich piłkarzy w ciągu siedmiu lat
MVP meczu w naszej drużynie był bez wątpienia Mariusz Fornalczyk. Niedawno z ust jednego z trenerów usłyszałem opinię, że w naszej Ekstraklasie Fornalczyk to jedyny zawodnik, który potrafi grać jeden na jednego, kocha dryblować i robić przewagę. Widać to było w starciu z Gruzinami, ale czemu koledzy Mariusza nie poszli w jego ślady?
Zachowania Fornalczyka dawały przewagi i dużo dobrego dla zespołu. Być może zbyt mało było takich prób w wykonaniu innych zawodników i w związku z tym sytuacji bramkowych nie było wiele. Wcześniej nasza młodzieżówka zdobywała dużo bramek i kreowała dużo sytuacji. Gruzini mieli tego świadomość, odrobili lekcję przed meczem i dobrze radzili sobie w defensywie, w związku z czym my nie mieliśmy sytuacji. Nie do końca jednak zgadzam się z twierdzeniem, że tylko Mariusz Fornalczyk potrafi grać jeden na jednego. Kozubal także bardzo dobrze sobie radzi w tym elemencie. Podobnie Kajetan Szmyt, który wszedł w drugiej połowie. Tak samo Tomasz Pieńko. To są zawodnicy, którzy te przewagi robią. Potrafi je robić również Mateusz Kowalczyk (mecz z Gruzją spędził na ławce rezerwowych). Mariusz Fornalczyk jest najbardziej efektowny i efektywny w swoich akcjach. W minionym sezonie w Ekstraklasie miał 4 bramki i 4 asysty, ale są inni chłopcy, którzy potrafią to robić. Szkoda tylko, że z Gruzją tego ryzyka było tak mało. Wprawdzie po golu na 1:1 dostaliśmy wiatru w żagle i mocniej atakowaliśmy pole karne przeciwnika, to jednak generalnie w tym meczu nie byliśmy sobą. We wcześniejszych spotkaniach kreowaliśmy te sytuacje, znacznie więcej ryzykowaliśmy. Z Gruzją tego ryzyka było mniej i nie byliśmy groźni pod ich bramką.
W tym meczu to my mieliśmy więcej sytuacji bramkowych i były to sytuacje lepsze niż te, który stworzyli Gruzini. Problem w tym, że swoich okazji nie wykorzystaliśmy, natomiast bramki straciliśmy bardzo łatwo – z czego to twoim zdaniem wynikało?
Stały fragment to zawsze moment, który wymaga dużej koncentracji całego zespołu i tego zabrakło. Przy golu na 0:1 piłka po naszej interwencji (główka Filipa Szymczaka) spadła tak niefortunnie, że powstała dobra sytuacja na strzelenie gola. W końcowych minutach, w kompletnie niegroźnej sytuacji (po błędzie Michała Rakoczego) straciliśmy drugiego gola. Później sytuację miał jeszcze sam Rakoczy, więc naprawdę ten mecz mógł się skończyć remisem.
Przed Polakami mecz o wszystko z Portugalią. Nasz sobotni przeciwnik to wicemistrz Europy U-21 z lat 2015 i 2021. W ataku Portugalii bryluje Fabio Silva, król strzelców całych eliminacji (8 bramek), autor 10 goli w ostatnim sezonie hiszpańskiej La Liga w UD Las Palmas. To Portugalia uchodzi za zdecydowanego faworyta tego meczu. Jakie widzisz szanse przed Polakami?
To jest piłka młodzieżowa, Portugalia zremisowała z Francją 0:0, ale nasz zespół pokazywał już charakter. W eliminacjach zremisował z Niemcami 3:3. W prowadzonej przeze mnie młodzieżówce było aż 7 zawodników, którzy grali w poprzednich eliminacjach. W tej młodzieżówce również są piłkarze, którzy mają doświadczenie zwyciężania z silnymi reprezentacjami i teraz są w stanie to zrobić. Kadra U-21 jest bezpośrednim zapleczem pierwszej reprezentacji. Każdy mecz w tym turnieju jest bardzo istotny dla rozwoju zawodników, bo oni są w przedsionku pierwszej reprezentacji. Konfrontacja z Portugalią pokaże naszym zawodnikom w jakim są miejscu. Jeśli wynik będzie dobry, to doda piłkarzom wiele motywacji.
W dniu meczu z Gruzją PZPN ogłosił przedłużenie umowy z selekcjonerem Adamem Majewskim na kolejne eliminacje do finałów EURO U-21 w 2027. roku. To chyba coś nowego, że federacja obdarza długofalowym zaufaniem szkoleniowca jeszcze przed rozpoczęciem imprezy docelowej dla jego zespołu?
Uważam to za bardzo dobre posunięcie. Długofalowa polityka i bagaż doświadczeń, które zbiera selekcjoner powodują, że te wnioski można później przełożyć na kolejne eliminacje i kolejne turnieje. Tutaj ważny jest kalendarz gier, selekcja, specyfika pracy z kadrą U-21. Doświadczenie trenera jest bardzo istotne i dlatego tego rodzaju posunięcia są bardzo dobre