- Ministerstwo Zdrowia szuka pieniędzy na domknięcie tegorocznego budżetu NFZ. 20 listopada Sejm ma pracować nad nowelizacją ustawy o Funduszu Medycznym
- Projekty są dwa - rządowy oraz prezydencki. W grze 7,6 mld zł lub 3,6 mld zł na ratowanie finansów ochrony zdrowia
- Choć projektowi rządowemu nadano priorytet, karty rozdaje prezydent Karol Nawrocki
- - Liczę na dobrą wolę pana prezydenta i całego obozu PiS, że będą raczej myśleli nad wniesieniem ewentualnych poprawek do projektu rządowego, a nie o jego blokowaniu - mówi posłanka KO Marta Golbik
- - Fundusz Medyczny został powołany, by wspierać innowacyjne formy leczenia, wspierać leczenie dzieci. Dlatego nie rozumiem ograbiania go na bieżące funkcjonowanie NFZ - odpowiada poseł PiS Patryk Wicher
Fundusz Medyczny. Dwa projekty w Sejmie
Prezydencki projekt nowelizacji ustawy o Funduszu Medycznym trafił do Sejmu 18 listopada. Rządowy dzień później w południe został przyjęty przez Radzę Ministrów i w środowy wieczór również skierowano go do parlamentu.
W planie obrad na dziś (20 listopada) już wcześniej widniał punkt: "Sprawozdanie Komisji o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Funduszu Medycznym", choć jeszcze przed umieszczeniem go w harmonogramie Sejmu nie wyznaczono terminu posiedzenia Komisji Zdrowia.
- Zapewne jutro rano zaczniemy pracę w komisji - mówiła nam w środę Marta Golbik, przewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia.
Jak podkreślała, w pierwszej kolejności posłowie zajmą się projektem rządowym. Będzie on procedowany szybką ścieżką.
Stąd wczoraj wieczorem wyznaczono termin komisji i posłowie otrzymali SMS: "UWAGA: Posiedzenie Komisji Zdrowia dot. PILNEGO rządowego projektu ustawy dot. Funduszu Medycznego odbędzie się w dniu 20 listopada br. o godz. 9.30 w sali nr 111 bud U".
Natomiast projekt prezydencki został skierowany do opinii Biura Legislacyjnego.
- Z tego, co wiem, prezydencki projekt legislatorzy mają przygotować w przyszły poniedziałek, co oznacza, że najwcześniej będziemy mogli się nim zająć na kolejnym posiedzeniu Sejmu (3-5 grudnia - red.) - tłumaczyła Golbik.
Posłanka KO wskazuje, że co do zasady w takich sytuacjach projekty są procedowane razem, ale w tym przypadku, "zgodnie z regulaminem Sejmu nie jesteśmy w stanie pracować nad nimi równocześnie".
- Dlatego liczę na dobrą wolę pana prezydenta i całego obozu PiS, że będą raczej myśleli nad wniesieniem ewentualnych poprawek do projektu rządowego, a nie o jego blokowaniu. Tym bardziej, że projekt pana prezydenta powstał na bazie naszego - dodaje.
20 listopada Fundusz Medyczny w Sejmie
Oba dokumenty są w jakimś stopniu bliźniacze, ale kluczem są tu 4 mld zł "pożyczki" dla NFZ (szczegóły poniżej). Bez niej Ministerstwo Zdrowia będzie miało problem z domknięciem budżetu na ochronę zdrowia i trzeba będzie tych pieniędzy poszukać gdzie indziej.
A skoro prezydent przygotował swoją wersję, to raczej trudno sądzić, że podpisze się pod rządowym w tym kształcie. Szczególnie że pierwotna ustawa o Funduszu Medycznym powstała właśnie z inicjatywy głowy państwa (w 2020 roku za czasów Andrzej Dudy).
- Gdyby pan prezydent nie zwodził wcześniej i jasno komunikował miesiąc temu, że zamierza coś z tym projektem robić, to zapewne doszłoby do rozmów, jak wypracować wspólnie najlepszą wersję. A jeśli woli robić to politycznie, występować ze swoim projektem, nasz wetować, to mamy problem - przyznaje Golbik.
- I pytanie: czy pan prezydent doprowadzi do tego, że nie przyjmiemy rządowego projektu i tych pieniędzy dla NFZ nie będzie? Liczę, że nie. Liczę na kompromis w trakcie prac w komisji i wypracowanie wspólnego rozwiązania, które spowoduje przyjęcie nowelizacji - dodaje.
Rzecznik rządu Adam Szłapka, po posiedzeniu rządu i poinformowaniu o przyjęciu projektu noweli o Funduszu Medycznym, także podkreślał, że liczy na szybkie procedowanie pilnego projektu i na podpis prezydenta.
- Są pieniądze w Funduszu Medycznym, które co do zasady są wykorzystywane raczej do celów infrastrukturalnych, inwestycyjnych, ale my potrzebujemy teraz przede wszystkim zachowania ciągłości, jeżeli chodzi o procedury medyczne, dlatego ta ustawa jest tak ważna - podkreślał Szłapka.
Tłumaczył, że minister zdrowia Sobierańska-Grenda jest w kontakcie z przedstawicielami pałacu prezydenckiego i ma nadzieję, że w przypadku tej ustawy interes Polaków wygra nad bieżącą walką polityczną i prezydent podpiszę się pod tą ustawą.
- Fundusz Medyczny został powołany, by wspierać innowacyjne formy leczenia, wspierać leczenie dzieci. Dlatego nie rozumiem ograbiania go z 4 mld zł na bieżące funkcjonowanie NFZ. Pan minister finansów Andrzej Domański musi wykreować jakąś inną przestrzeń finansową, żeby wesprzeć dodatkowo NFZ - ocenia z kolei poseł PiS Patryk Wicher.
- Zgadzam się natomiast z projektem prezydenta Karola Nawrockiego, który wzmacnia te innowacyjne aspekty leczenia, wzmacnia rozwój w leczeniu chorób rzadkich, nowych programów lekowych - dodaje członek sejmowej komisji zdrowia.
7,6 mld zł dla Narodowego Funduszu Zdrowia
Przypomnijmy w skrócie, że rządowy projekt zakłada przekazanie z Funduszu Medycznego do NFZ 3,6 mld zł oraz zmianę w corocznej składce przekazywanej z Ministerstwa Zdrowia na FM (ok. 4 mld zł). Nowelizacja mówi, że w bieżącym roku składka ta miałaby również popłynąć do NFZ, a nie do Funduszu Medycznego.
W ten sposób łącznie 7,6 mld zł pozwoliłoby na domknięcie tegorocznego budżetu NFZ, z czym Ministerstwo Zdrowia ma obecnie ogromny problem.
W zamian za "pożyczkę", resort zaproponował, że w latach 2026-2029 Fundusz Medyczny zostanie zasilony wyższą niż obecnie składką. Z zakładanych dotychczas łącznie w tym okresie 20 mld zł miałoby to być co najmniej 24,6 mld zł.
Z kolei prezydencki projekt mówi o przekazaniu 3,6 mld zł do NFZ na sfinansowanie bezlimitowego leczenia dzieci, ale nie ma w nim zgody na "podarowanie" tegorocznej składki (4 mld zł) na FM.
W grze mamy więc pełną pulę 7,6 mld zł dla NFZ lub okrojoną do 3,6 mld zł.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

4 tygodni temu
48






English (US) ·
Polish (PL) ·