Nawrocki ostro o działaniach Żurka: Nie napawają optymizmem. Ustawa pod lupą Kancelarii

14 godziny temu 2

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił na piątkowym briefingu, że propozycje szefa MS Waldemara Żurka, w tym projekt tzw. ustawy "praworządnościowej", będą analizowane w Kancelarii Prezydenta. Zaznaczył jednak, że ostatnie działania ministra sprawiedliwości "nie napawają optymizmem".

W czwartek Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało projekt tzw. ustawy "praworządnościowej". Przewiduje on m.in. powtórzenie konkursów na stanowiska sędziowskie obsadzone w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa w kształcie po 2017 r. oraz uporządkowanie statusu "nieprawidłowo powołanych" sędziów. – Chcemy tą ustawą pokazać kompromis, bo nam zależy, żeby ona została podpisana, a nie wyrzucona do kosza przez pana prezydenta – zapewniał minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.

Prezydent pytany w piątek podczas wizyty w Estonii o opinię w sprawie propozycji Żurka stwierdził, że najpierw musi się z nią dokładnie zapoznać. - Ale to, co zrobił ostatnio minister Żurek nie napawa optymizmem - ocenił.

Zdaniem Nawrockiego, szef MS brutalnie łamie prawo i konstytucję. - Propozycje pana ministra Żurka po tym, co wydarzyło się w zeszłym tygodniu, oczywiście będą analizowane w Kancelarii Prezydenta, natomiast ostatnie postępowania pana ministra Żurka nie pokazały, że chciałby być partnerem do dyskusji z prezydentem Polski - powiedział Nawrocki.

W zeszłym tygodniu w Dzienniku Ustaw ogłoszono rozporządzenie ministra sprawiedliwości nowelizujące Regulamin urzędowania sądów powszechnych. Nowelizacja odnosi się m.in. do kwestii funkcjonowania systemu losowego przydziału spraw sędziom (SLPS). Dodany do regulaminu zapis stanowi, że "przewodniczący wydziału może zdecydować w przypadku potrzeby poprawy efektywności pracy wydziału, że sprawy rozpoznawane w składzie trzech sędziów SLPS przydzieli referentom, a pozostałych dwóch członków składu wyznaczy przewodniczący wydziału według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu". Prezydent oceniał wówczas tę zmianę rozporządzenia jako "ostentacyjny akt bezprawia" mający "umożliwić ręczne sterowanie doborem sędziów pod polityczne potrzeby i oczekiwania rządzących".

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło