Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężna eksplozja na froncie. Rosjanie stracili cenny sprzęt
Nawozy z Rosji i Białorusi. Będą większe cła
Rozporządzenie zakłada, że wzrost taryf na nawozy będzie następował stopniowo w okresie przejściowym trwającym trzy lata. Podniesienie ceł ma pomóc unijnym producentom, którzy mają coraz większe trudności w radzeniu sobie z konkurentami z Rosji i Białorusi mającymi dostęp do taniego gazu.
Poprzez zwiększone cła rosyjski udział w imporcie nawozów do UE ma być stopniowo zastępowany innymi źródłami. Niektóre państwa członkowskie UE już zrezygnowały z rosyjskich nawozów azotowych, nie odnotowując niedoborów dostaw ani wzrostu cen rynkowych.
Polscy producenci czekają na zmiany
Rosyjskie nawozy zalewają Polskę już od ubiegłego roku. Od początku tego roku także notowane są rekordowe poziomy. Jak przekazał money.pl Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, tylko w styczniu i lutym sprowadziliśmy stamtąd prawie 400 tys. ton, o ponad 64 proc. więcej niż rok temu.
Na zmiany z niecierpliwością czekają polscy producenci, m.in. Grupa Azoty.
- Jako Grupa Azoty w samym styczniu i lutym tego roku sprzedaliśmy na rynek krajowy kilkaset tysięcy ton nawozów. Faktem jest jednak, że w sprzedaży są dostępne również nawozy z Rosji i Białorusi i bardzo wielu rolników decyduje się na ich zakup z uwagi na cenę. Musimy pamiętać, że w finalnej cenie nawozów kluczową rolę odgrywają wysokie koszty gazu, czy m.in. opłaty za emisje CO2, których nie muszą ponosić producenci z Rosji i Białorusi - wyjaśniał w rozmowie z money Jacek Zaborowski, dyrektor Departamentu Korporacyjnego Handlu Segmentu AGRO w Grupie Azoty.