Naukowiec od lat bada inteligencję. Mówi, co bezpowrotnie zmienia nasz mózg

1 miesiąc temu 17
  • Charakterystyczny dla ludzi sposób myślenia poprzez emocje prowadzi do powstawania wewnętrznych sprzeczności
  • Sposób, w jaki algorytmy podsuwają nam treści, sprawia, że zamykamy się w informacyjnych bańkach, co sprzyja radykalizacji
  • Aby bronić się przed nadmiernym wpływem narracji, warto przede wszystkim mieć ich świadomość i zachować krytyczne myślenie

Jesteśmy bardziej emocjonalni niż nam się wydaje

Internet nie tylko reorganizuje sposób, w jaki się komunikujemy, ale przede wszystkim – jak myślimy.

Według dr. Andreia Stupu, rumuńskiego naukowca zajmującego się inteligencją człowieka, modele tworzenia opinii i ocen moralnych zmieniają się dziś radykalnie.

W rozmowie z money.pl badacz tłumaczy, dlaczego ludzie tak łatwo wchodzą w sprzeczne narracje, skąd bierze się polaryzacja i dlaczego media społecznościowe czynią nas bardziej podatnymi na emocjonalne historie niż na fakty.

Dr Stupu mówi, że decyzje, które uznajemy za logiczne, najczęściej są wynikiem naszych emocji, a ich racjonalne wyjaśnienie tworzymy dopiero później. Myślenie poprzez opowieści, a nie w kategoriach paradygmatów, jest fundamentalną cechą naszych umysłów.

Ten sposób przetwarzania informacji sprzyja powstawaniu wewnętrznych sprzeczności. Badacz przypomina koncepcję "moralnego odłączenia" Alberta Bandury – mechanizmu, który pozwala ludziom czynić rzeczy sprzeczne z ich wcześniejszymi wartościami, a jednocześnie zachować dobre zdanie o sobie.

Internet tworzy "segregowaną różnorodność

Choć sieć daje wrażenie ogromnej różnorodności treści, w praktyce algorytmy zawężają nasz świat do tematów i opinii, które już znamy i lubimy. Stupu nazywa to "segregowaną różnorodnością": mnogość tematów istnieje tylko pozornie, bo każdy z nas widzi wyłącznie swoją wersję rzeczywistości.

Dawniej ludzie byli zmuszeni do kontaktu z różnorodnymi poglądami – w rodzinach, w pracy, na ulicy. Obecnie wielu z nas żyje w odizolowanych bańkach, co często pozbawia nas możliwości konfrontacji z poglądami bliskich czy właśnie autorytetów.

Taka sytuacja sprzyja radykalizacji, a każde zetknięcie z odmiennym zdaniem wywołuje moralne oburzenie, którym media społecznościowe potrafią manipulować.

Opowieści mocniejsze niż fakty

Badacz wyjaśnia, że w sporach społecznych nie ścierają się racjonalne argumenty, lecz opowieści zakorzenione w doświadczeniach i emocjach.

Można to zobaczyć na przykład w debacie na temat broni w USA: zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy broni mają własne, głęboko osadzone w emocjach narracje, których nie da się obalić statystykami.

Zatem jak bronić się przed nadmiernym wpływem narracji? Zdaniem Stupu pierwszym krokiem jest samoświadomość: zrozumienie, jakie wartości naprawdę nami kierują i skąd biorą się nasze przekonania. Drugim – krytyczne myślenie, które polega nie na analizowaniu wszystkiego, lecz na rozpoznawaniu własnych uprzedzeń, takich jak efekt potwierdzenia.

W praktyce oznacza to powstrzymanie automatycznych ocen i otwarcie się na inne perspektywy.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło