Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych (…) lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie *
i rozmyśla nad nim dniem i nocą. Iz 48
Jezus porównuje ludzi do dzieci, które nie potrafią się zgodzić przy zabawie. Gdy jedna grupa zaczyna się bawić, druga nie chce się przyłączyć i to bez wyraźnego powodu, a raczej ze zwyczajnego dziecięcego kaprysu. Podobną ‘kapryśnością’ wykazali się Izraelici w stosunku do Jana Chrzciciela i Jezusa. Byli niezadowoleni i zawsze im przeciwni, bez względu na ich czyny. Szukali sposobu, by odrzucić Bożych wysłańców. Dlaczego? Bo nie odpowiadali ich oczekiwaniom i wyobrażeniom o Mesjaszu?
Czy i my nie postępujemy podobnie? Ile razy odrzuciliśmy Bożą łaskę tylko dlatego, że w danej chwili nie odpowiadała naszym pragnieniom? Jak wiele Bożych natchnień zmarnowaliśmy, skupiając się wyłącznie na własnej woli? Jak często z uporem szukaliśmy wsparcia jedynie w tym, co było zgodne z naszymi pragnieniami?
Dlatego warto zastanowić się dziś, czy nie trzymamy się zbyt kurczowo własnych wyobrażeń, także o Bogu i Jego działaniu. Bo gdy pozwalamy, by to nasze oczekiwania stały się miarą wszystkiego, łatwo przeoczyć prawdziwe dobro, które On nam daje.
Tomasz Gołąbek
Z Tobą ciemność + tekst

2 dni temu
12




English (US) ·
Polish (PL) ·