Napił się "krystalicznej" wody z górskiego potoku. Szybko zrobiło się bardzo źle

4 godziny temu 6

Data utworzenia: 26 sierpnia 2025, 20:50.

Bieg Ultra Granią Tatr uchodzi za jeden z najbardziej wymagających ultramaratonów górskich w Polsce. W tegorocznej edycji znany fotograf i pasjonat biegów górskich, Jan Nyka, zmierzył się nie tylko z trudną trasą, ale także z poważnymi problemami zdrowotnymi. Wszystko przez jeden nieprzemyślany ruch, który na długo zapadnie mu w pamięć.

Dla zawodnika ultramaratonu woda w górskim potoku okazała się zdradliwa. Foto: Jan Nyka/Facebook, Jacek Rajkowski / Reporter

Jan Nyka po kilkuletniej przerwie ponownie stanął na starcie kultowego biegu, pokonując trasę o długości 71 km i przewyższeniu przekraczającym 5000 m. Jak sam przyznał, to nie tylko najpiękniejszy, ale również najbardziej technicznie wymagający ultramaraton w kraju. Tegoroczny start okazał się dla niego wyjątkowo trudny.

Woda w górskim potoku okazała się zdradliwa

Feralny moment nastąpił w dolinie Pańszczycy, gdzie Nyka, skuszony widokiem potoku, napił się "krystalicznej" wody prosto z górskiego strumienia. Wkrótce pojawiły się pierwsze objawy zatrucia, które nasiliły się podczas stromego podejścia na Krzyżne.

Dość szybko zrobiło się ze mną bardzo źle i to na długo

— opisywał na Facebooku.

Nyka opisał, że w tym krytycznym momencie jeden z biegaczy podzielił się z nim swoją wodą, a kolejny uczestnik zaoferował lek przeciwbakteryjny, co pozwoliło mu przetrwać najtrudniejsze chwile.

Dzięki wsparciu innych zawodników Nyka dotarł do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Tam wypił litr gorącej herbaty, odpoczął i rozważał wycofanie się z biegu. Ostatecznie jednak zdecydował się kontynuować rywalizację, mimo wcześniejszych problemów zdrowotnych.

Nie przybiegł na końcu

Na ostatnich piętnastu kilometrach trasy Nyka odzyskał siły i zaczął wyprzedzać innych biegaczy, którzy również zmagali się ze zmęczeniem. Jak relacjonował, na metę dotarł po niecałych piętnastu godzinach, zajmując 158. miejsce wśród 264 sklasyfikowanych uczestników.

W tegorocznej edycji Biegu Ultra Granią Tatr najlepszy okazał się Mikołaj Klimczak, który ukończył trasę w czasie 9 godzin 2 minuty i 11 sekund. Wśród kobiet triumfowała Agnieszka Dygacz z wynikiem 11 godzin 33 minuty i 9 sekund. Nyka ukończył bieg z czasem 14 godzin 52 minuty i 45 sekund.

Warto dodać, że choć woda z górskich strumieni wygląda na czystą i zachęca do ugaszenia pragnienia, lepiej tego nie robić. Może ona zawierać patogeny, czyli drobnoustroje — bakterie, wirusy i pierwotniaki, które mogą wywoływać choroby. Może również być nośnikiem wirusów, takich jak norowirus czy rotawirus, które są głównymi przyczynami wirusowych infekcji przewodu pokarmowego.

Źródło: wp.pl/wyborcza.pl

Zobacz także:

Cuchnący problem na lotnisku w Krakowie. Co tak obrzydziło zagranicznych turystów? "Smród unosił się w połowie hali"

Tatry przywitały turystów takim widokiem. "W sierpniu nie pamiętam"

Gigantyczny wodospad odkryty w Tatrach Wysokich. Eksperci potwierdzają

/1

Jan Nyka / Facebook

Jan Nyka opisał swoją przykrą przygodę na trasie ultramaratonu.

Przeczytaj źródło