Nalot na hotele na wodzie w Egipcie. 8 obiektów zamknęli natychmiast

Hotele na wodzie w Egipcie uważnie sprawdzane. 8 z nich nie wypłynie już w rejs Fot. agsaz/Shutterstock

Egipt kojarzy się nam głównie z all inclusive, ale bardzo popularną opcją są tam także rejsy tzw. hotelami na wodzie po Nilu. Podczas takich tygodniowych wakacji zwiedzacie piękne miejsca i poznajecie inne oblicze tego kraju. Chyba że wasz statek znalazł się na liście zamkniętych. Wtedy nigdzie nie popłyniecie.

Rejsy po Nilu mają bardzo długą historię. Turyści pływali nimi, zanim ktokolwiek wymyślił wczasy all inclusive. Mimo ponad 100-letniego doświadczenia, takie poznawanie Egiptu z poziomu wody nadal jest popularne, a w swojej ofercie ma je np. Rainbow. Po rzece do niedawna pływało aż 57 statków-hoteli. Po wielkim nalocie służb kilka obiektów natychmiast zamknięto.

Poważne wypadki na Nilu. Egipt zareagował natychmiast

Jak przypomina serwis Hurghada24.pl, w ostatnim czasie doszło do dwóch poważnych wypadków z udziałem wodnych hoteli pływających m.in. na trasie Asuan-Luksor. Jedna z łodzi z ponad 200 pasażerami na pokładzie stanęła w ogniu, a z pomocą uciekającym ludziom przyszła jednostka, która akurat była w pobliżu. W innym incydencie statek uderzył w pomost.

Te dwa zdarzenia zmusiły lokalne władze do natychmiastowej reakcji. Na pokłady weszli przedstawiciele Generalnego Urzędu Transportu Rzecznego, Obrony Cywilnej, Departamentu Bezpieczeństwa i Higieny Pracy, Urzędu ds. Środowiska, Policji Turystycznej, Departamentu Wyposażenia Hoteli oraz Policji ds. Środowiska i Dróg Wodnych. Efekt ich kontroli jest przerażający.

Aż 8 hoteli dostało natychmiastowy zakaz prowadzenia dalszej działalności. O sprawie poinformował gubernator Luksoru Abdel-Muttalib Amara. "Doszło do całkowitego zawieszenia użytkowania 8 jednostek pływających ze względu na niespełnienie przez nie wymogów technicznych, a także wygaśnięcie niektórych licencji operacyjnych" – wyjaśnił polityk.

Egipt dba o bezpieczeństwo turystów. Wcześniej zamykał hotele z all inclusive

Kontrole na wodzie to już kolejny przejaw troski o dobro turystów i miłe wspomnienia z wakacji w kraju faraonów. We wrześniu informowałam, że po przeprowadzeniu kontroli władze zdecydowały się na natychmiastowe zamknięcie sześciu hoteli. We wszystkich przebywali wczasowicze cieszący się z urlopu all inclusive, a obiekty zamknięto dopiero po tym, jak opuścili je ostatni goście.

Wówczas ostrzeżenie dostało także 40 innych obiektów. Ministerstwo Turystyki i Starożytnego Dziedzictwa informowało, że zamykane obiekty "dopuściły się poważnych naruszeń związanych z niskim poziomem sanitarnym".