Największy stadion świata trudno znaleźć na mapie. Perełka całego regionu

2 dni temu 5

Jeśli spojrzymy na listę największych stadionów świata - takich, które mogą pomieścić co najmniej 100 tys. widzów - to jedna rzecz się od razu narzuca: żaden nie jest położony w Europie. Co więcej, piłka nożna gości na nich sporadycznie. Do tego najczęściej grają tam amatorzy. A w dodatku większość z nich znajduje się w miastach, które ciężko znaleźć na mapie.

Narendra Modi Stadium screen: youtube.com/@historytv18

Camp Nou, stadion FC Barcelony, kiedy wreszcie zostanie oddany do użytku w całości, będzie pierwszym od dawna stutysięcznikiem typowo piłkarskim. Pierwszym od dawna, bo wcześniej istniały ogromne piłkarskie stadiony z trybunami na ponad 100 tys. widzów, jak choćby Maracana w Rio de Janeiro (ponoć mecz Brazylia - Urugwaj na mundialu w 1950 roku oglądało tam 199 tys. widzów), albo Estadio Azteca w Mexico City czy też Salt Lake Stadium w dawnej Kalkucie. Wszystkie one zostały jednak przebudowane i teraz nie zmieszczą więcej niż 90 tys. widzów. Camp Nou z pojemnością 105 tys. widzów będzie więc pierwszym piłkarskim stutysięcznikiem naszych czasów. 

Stutysięczniki dla krykieta i na masówki

Ale na świecie nie brakuje innych tak wielkich stadionów. Listę aktualnych stutysięczników zaprezentował ostatnio The Athletic, a to dlatego, że dziennikarze tego amerykańskiego serwisu publikują cykl artykułów o fenomenie akademickich rozgrywek futbolu amerykańskiego. A tam stutysięczniki odgrywają znacząca rolę. 

Jednak największy obecnie stadion świata nie został zbudowany ani dla piłki nożnej, ani dla futbolu amerykańskiego, a dla krykieta. Narendra Modi Stadium został otwarty w 2020 roku i może podobno pomieścić 132 tys. widzów, choć jeszcze nigdy takiej frekwencji tam nie było. Nawet gdy na obiekcie w Ahmadabadzie odbywały się finały Pucharu Świata (92 tys. widzów) czy też finał krykietowej Indian Premier League (105 tys. w 2022 r.), sprzedano mniej kart wstępu, niż wynosi oficjalna pojemność obiektu. 

Drugim największym stadionem świata jest Stadion 1 Maja na wyspie Rungrado w stolicy Korei Północnej, Pjongjangu. To obiekt wielofunkcyjny, który ma 114 tys. miejsc siedzących. Bardziej potrzebny jest władzom komunistycznego państwa do organizacji wielkich imprez masowych na cześć partii i jej wodza niż wydarzeń sportowych. Pierwszą imprezą na stadionie była ceremonia otwarcia 13. Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów 1 maja 1989 roku. A największą frekwencję odnotowano na gali zawodowego wrestlingu Collision in Korea w 1995 roku. Dwudniowe wydarzenie oglądało w sumie 325 tys. kibiców.  

Stutysięcznik planowany ponad 100 lat temu

Trzecim największym stadionem świata jest Michigan Stadium w Ann Arbor. To właśnie jedno z tych niedużych jak na USA miast ze stutysięcznym stadionem, które ciężko znaleźć na mapie. Oficjalnie obiekt należący do Uniwersytetu Michigan może pomieścić 107 tys. widzów, ale rekordy frekwencji na obiekcie są wyższe. W 2013 spotkanie akademickiej ligi futbolu amerykańskiego, Michigan - Notre Dame, obejrzało 115 tys. widzów.  

Obiekt powstał w 1927 roku i miał wtedy trybuny dla 72 tys. widzów. Jednak Fielding Yost, dyrektor sportowy uniwersytetu, wymógł na projektantach, aby fundamenty zbudowane były jak pod obiekt na 150 tys. widzów. Dzięki temu w kolejnych latach stadion mógł być rozbudowywany. Gościnnie na Michigan Stadium grają też hokeiści i dzięki temu w 2014 roku został tam pobity rekord wszech czasów, jeśli chodzi o mecz hokeja na lodzie. Spotkanie Toronto Maple Leafs z Detroit Red Wings oglądało 105,4 tys. widzów. 

Beaver Stadium, drugi co do wielkości stadion w USA i czwarty na świecie, też znajduje się nie wiadomo gdzie, dla tych, którzy nie mają geografii Stanów Zjednoczonych w małym placu. Jego adres to Campus Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii. To gdzieś pomiędzy dwoma największymi miastami tego stanu: Filadelfią i Pittsburghiem. Obiekt ma 106,5 tysiąca miejsc, ale rekordy frekwencji na meczach futbolowych są o 5 tys. wyższe.  

Stutysięczniki w miejscach, które trudno znaleźć na mapie

Wśród 10 największych stadionów świata jest jeszcze sześć z USA, na których na co dzień grają drużyny akademickiego futbolu: 

  • Ohio Stadium w Columbus, gdzie gra drużyna Uniwersytetu Ohio (102,78 tys. miejsc, rekord frekwencji: 110 tys.) 
  • Kyle Field w College Station, gdzie gra zespół uniwersytetu Texas A&M (102,7 tys. miejsc, ale rekord frekwencji: 110,9 tys.) 
  • Tiger Stadium w Baton Rouge, gdzie gra drużyna Uniwersytetu Stanowego Luizjany (102,321 tys. miejsc i taki też rekord frekwencji) 
  • Neyland Stadium w Knoxville, gdzie gra zespół Uniwersytetu Tennessee (101 tys. miejsc, rekord frekwencji 109 tys.).  
  • Darrell K Royal–Texas Memorial Stadium w Austin, gdzie gra drużyna Uniwersytetu Teksańskiego (100,1 tys., rekord frekwencji: 105 tys.) 
  • Bryant–Denny Stadium w Tuscaloosie, gdzie gra drużyna Uniwersytetu Alabamy (100 tys., rekord frekwecji: 101,8 tys.). 

Jeśli chodzi o wymienione wyżej amerykańskie stadiony, to warto jeszcze dodać, że wszystkie te obiekty regularnie wypełniają się ponad stutysięcznym tłumem. Rok w rok i to niezależnie, czy drużyna gospodarzy walczy o najwyższe cele, czy tylko o sprawienie radości swoim kibicom.  

Australijski stutysięcznik dla krykieta i miejscowego futbolu

Aby jeszcze bardziej skonfundować polskiego czytelnika, to można jeszcze dodać, że na amerykańskich stutysięcznikach grają tylko amatorzy. Sportowcy studenci w USA nie biorą pieniędzy za występy na boisku. Jeszcze kilka lat temu ich jedyną korzyścią z reprezentowania uczelni był fakt, że dostawali stypendium i mogli studiować za darmo. Ostatnio władze akademickiego sportu poluzowały nieco przepisy i zawodnicy i zawodniczki mogą zarabiać na swoim wizerunku. Oficjalnie wciąż jednak pozostają amatorami bez wynagrodzenia za występy sportowe.  

Światową listę stutysięczników zamyka Melbourne Cricket Ground. Wbrew nazwie nie jest to tylko obiekt do krykieta. Dla tego sportu został wybudowany w 1853 roku, ale potem regularnie gości też drużyny futbolu australijskiego od chwili powołania do życia tego sportu w roku 1858. I to ta ostatnia dyscyplina sportu bije rekordy frekwencji na MCG. Rozgrywany tam co roku finał ligi AFL przyciąga regularnie po 100 tys. widzów. A rekord padł w 1970 r., gdy mecz miedzy Collingwood i Carlton oglądało 121,7 tys. widzów.

Melbourne Cricket Ground był też areną igrzysk olimpijskich oraz Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej. Od czasu do czasu grają też tam piłkarze i piłkarki, zawodnicy rugby trzynastoosobowego (o wiele bardziej popularnego w Australii niż uprawiane w Polsce "piętnastki" i "siódemki"), a w przyszłym roku zagrają futboliści amerykańscy z ligi NFL. 

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło