Najpierw wyganiali turystów. Teraz chcą ich odstraszyć nowym podatkiem

2 dni temu 7
Turyści problemem na Balearach w miesiącach letnich
Mają dość turystów na Balearach. Chcą, aby ci płacili prawie cztery razy więcej Fot. Jeet Sandhu/Unsplash

Walka z masową turystyką czasami przypomina tę z wiatrakami. Takie wrażenie mogą mieć zwłaszcza mieszkańcy Balearów, gdzie dochodziło już do wyganiania turystów, apeli o nieprzyjeżdżanie, czy otwartych protestów. Teraz zaproponowano kolejne odstraszające rozwiązanie.

Daj napiwek autorowi

Związek Zawodowy Komisji Robotniczych na Balearach chce sięgnąć głębiej do kieszeni turystów przyjeżdżających na wyspy tego archipelagu w miesiącach wakacyjnych. Dla całego regionu to moment krytyczny, kiedy wypoczywa tam najwięcej podróżnych. Pieniądze zebrane z podwyższonego podatku turystycznego miałyby zostać wykorzystane w nietypowy sposób.

Na Majorce chcą wyższego podatku turystycznego. Ten miałby posłużyć pracownikom

Baleary, a zwłaszcza Majorka i Ibiza latem zmieniają się w wakacyjne piekło. Z powodu nadmiernej turystyki na ulicach tworzą się ogromne korki, a rzez suszę, tłumy i wysokie temperatury zaczyna brakować wody. Lokalne systemy nie radzą sobie także z oczyszczaniem tak dużej ilości ścieków. Do tego dochodzą kolejne problemy – wysokie ceny w sklepach, brak tanich mieszkań na wynajem, aż wreszcie niewłaściwe zachowanie podróżnych, które dodatkowo drażni miejscowych.

W związku z tym wszystkim Związek Zawodowy Komisji Robotniczych (CCOO) zaproponował, aby podwyższyć aktualny podatek turystyczny z 2-4,5 euro za noc aż do 15 euro za noc. Zdaniem członka związku miałby to być środek odstraszający.

– Nie jest to podwyżka mająca na celu zwiększenie dochodów, ale raczej środek odstraszający, aby Baleary wysłały światu jasny sygnał, że w szczycie sezonu nie ma tu miejsca dla większej liczby osób – stwierdził Jose Luis Garcia, sekretarz generalny CCOO cytowany przez gazetę "Ultima Hora".

Pieniądze z podatku na Balearach miałyby pomóc miejscowym

Przedstawiciele związku poszli o krok dalej. Stwierdzili, że skoro już za sprawą podwyżki podatku w kasie miejskiej znalazłoby się więcej pieniędzy, to należałoby je przeznaczyć nie na turystykę, a na rozwój pracowników zatrudnionych na Majorce.

Zaproponowali, aby z tych środków opłacić szkolenia zawodowe, a także poprawić warunki pracy czy zająć się dużym problemem mieszkalnictwa na wyspach. Równocześnie pomysłodawcy mają pełną świadomość, że nawet tak drastyczna podwyżka podatku nie będzie w stanie odstraszyć podróżnych.

Przeczytaj źródło