Najpierw wieści o diagnozie, a teraz to. Doda właśnie się przyznała

8 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Ostatnie miesiące nie były łatwe dla Dody. Zaledwie kilka dni temu przyznała się do poważnej diagnozy. Tuż po smutnym komunikacie na nowo ruszyła w trasę. Obecnie przebywa nad morzem – i właśnie tam przyznała się otwarcie do tego, jak na co dzień traktuje fanów. Takich słów nie spodziewał się chyba nikt, to nie jest dobra wiadomość dla jej wielbicieli.

Doda opublikowała 26 czerwca osobiste oświadczenie, dotyczące jej stanu zdrowia. Wyznała w nim, jaką diagnozę usłyszała pół roku temu. Obecnie przyznała, że jest skupiona na tym, by jej historia zainspirowała innych do badań oraz odpowiedniej profilaktyki.

"Mi się udało, ale mnóstwo osób, których mijałam na korytarzach szpitala przez ostatnie miesiące, nie miało tyle szczęścia, co ja. Obiecałam sobie, że jak wyjdę z tego, zrobię wszystko, żeby ludziom uświadomić jak ważna jest profilaktyka w badaniu skóry oraz [...] unikanie solarium i ograniczanie opalania na słońcu jak skwarka" - wyjaśniła Rabczewska.

Jej słowa spotkały się nie tylko z żywą reakcją innych gwiazd, ale też fanów. Ale to właśnie o nich wokalistka wypowiedziała się teraz w zaskakujący sposób.

Obecnie Rabczewska jest w pełni sił. Ostatnio wystąpiła na festiwalu w Opolu, a kilka dni temu pojawiła się w Gdańsku, na koncercie "Wolność jest kobietą". Zaśpiewała tam utwór "Zanim zrozumiesz" zespołu Varius Manx. Przy okazji piosenkarka korzysta z uroków Trójmiasta i bliskości morza.

Na Instagramie Dody pojawiła się relacja z trójmiejskiej plaży, na której wypoczywała wraz z jej dwoma pieskami. Jak się okazuje, właśnie podczas błogiego wypoczynku podeszli do niej fani, prosząc o zdjęcia i autografy. Co tam się wydarzyło? Sytuacja była o tyle znacząca, że zainspirowała wokalistkę do opowiedzenia o niej na Instagramie.

Doda zawsze podkreślała, jak ważni są dla niej jej fani. Zawsze pamięta, by dziękować im za sukcesy jej singli i płyt. Okazuje się jednak, że są sytuacje, w których odmawia im bez żadnego skrępowania - i tak właśnie zrobiła na ostatnim spotkaniu na plaży.

"Ja z psami byłam na plaży, [...] jak zwykle odmówiłam zdjęć. Robię to z przyjemnością, jestem bardzo asertywną osobą i milion razy powtarzałam i będę powtarzać, że nasz zawód bycia artystą, piosenkarzem, nie zobowiązuje do tego, żeby być na wyciągnięcie ręki 24/7" - zaczęła tłumaczyć Rabczewska.

Wokalistka wyjaśniła, że w wolnym czasie ceni sobie prywatność, dzięki czemu może zachować odpowiedni balans i spokój.

"My też mamy swój wolny czas, też mamy swoją prywatność i przede wszystkim chwile dla siebie, dzięki którym możemy utrzymywać zdrowie [...] i balans" - dodała na koniec.

Wspomniała za to, że bardzo lubi wszelkie rozmowy i spotkania z fanami przy okazji koncertów. Co sądzicie o takim podejściu?

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Ciemne chmury nad Dodą. Dostała poważną diagnozę

Doda w Żabce z torebką w cenie luksusowego auta

Po ostatnim występie Dody zawrzało w sieci

Przeczytaj źródło