„Mój czynsz spadł o około 100 zł miesięcznie”. Tak mieszkańcy Bartoszyc wygrywają z rosnącymi cenami ciepła

3 dni temu 9

Data utworzenia: 5 listopada 2025, 5:30.

Mieszkańcy bloku przy ulicy Bema 53 i Nad Łyną 11 w Bartoszycach (woj. warmińsko-mazurskie) postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i skutecznie obniżyć koszty ogrzewania. Zaniepokojeni rosnącymi cenami ciepła, zdecydowali się na odłączenie od miejskiej ciepłowni i zainwestowali w nowoczesne technologie: pompy ciepła oraz instalację fotowoltaiczną. Efekt? Czynsze spadły nawet o 100 zł miesięcznie, mimo konieczności spłaty kredytu na inwestycję.

Blok w Bartoszycach. Mieszkańcy zdecydowali się na odłączenie od miejskiej sieci ciepłowniczej Foto: Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Jak wyjaśnia w rozmowie z reporterem "Faktu" Wojciech Sienkiewicz, prezes spółdzielni mieszkaniowej "Budowlani", pomysł narodził się cztery lata temu, kiedy ceny ciepła zaczęły gwałtownie rosnąć.

— Doświadczaliśmy skokowych wzrostów kosztów węgla, a także pojawiło się ryzyko ograniczenia dostaw ciepła. Zainspirowani przykładem bloku w Szczytnie przy ulicy Śląskiej 12, postanowiliśmy uniezależnić się od zewnętrznego dostawcy — informuje prezes.

W wyniku podjętej decyzji spółdzielnia zainwestowała w nowoczesne rozwiązania. Wykonano odwierty, zainstalowano dwie pompy ciepła, ocieplono szczyty budynku, a na dachu i jednej ze ścian zainstalowano panele fotowoltaiczne. Dodatkowo przy każdym z budynków stanęła maszynownia obsługująca nowe systemy grzewcze. Cała instalacja zaczęła działać 1 grudnia 2024 r.

Bartoszyce. Musieli wziąć kredyt, żeby zaoszczędzić na ogrzewaniu

Choć inwestycja wymagała znaczących nakładów finansowych, mieszkańcy już teraz odczuwają korzyści. — Pomimo wzrostu kosztów funduszu remontowego z 1,25 zł do 5 zł za metr kwadratowy, mieszkańcy płacą mniej. Myślę, że za siedem lat, kiedy kredyt zostanie spłacony, koszty będą jeszcze niższe — dodaje Wojciech Sienkiewicz.

Mieszkańcy bloku nie kryją zadowolenia. Jerzy Górecki, 67-letni lokator bloku przy ulicy Bema 53, podkreśla, że zmiana przyniosła realne oszczędności. — Mimo spłaty pożyczki, mój czynsz spadł o około 100 zł miesięcznie. Wcześniej po sezonie grzewczym musieliśmy dopłacać spore kwoty za ciepło, teraz nie mamy takich problemów — cieszy się mężczyzna.

Nowoczesne rozwiązania pozwoliły również na rezygnację z podzielników ciepła na grzejnikach, co oznacza, że mieszkańcy nie muszą już stać na straży żeberek kaloryferów. — Odkąd mamy fotowoltaikę i pompy ciepła, nie musimy zakręcać grzejników, żeby zaoszczędzić. To ogromna ulga — dodaje Jerzy Górecki.

Przebili imprezę na Marszałkowskiej. Postawili na nogi całe osiedle w Piasecznie

Szokujące podwyżki w Polanowie zmusiły ludzi do działania. Pompy ciepła już działają

Złodzieje ciepła pod lupą. Koniec "darmowego ogrzewania od sąsiada"

/7

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Decyzję podjęli po dużej podwyżce cen ciepła.

/7

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Postawili na pompy ciepła.

/7

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Na bloku zamontowano instalację fotowoltaiczną.

/7

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Na nowy system ogrzewania spółdzielnia mieszkaniowa musiała wziąć kredyt.

/7

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Mieszkańcy spłacają go w funduszu remontowym.

/7

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Pan Jerzy przyznaje, że zauważył już oszczędności w rachunkach.

/7

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Spółdzielnia zainspirowała się działaniem mieszkańców Szczytna i zainwestowała w fotowoltaikę.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło