Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Lamine Yamal ewidentnie nie chciał być dłużej łączony z Fati Vazquez. Hiszpan postanowił wrzucić zdjęcie z gwiazdą brazylijskiego futbolu, Neymarem, na swój profil na Instagramie. Podpisał je w dość wymowny sposób: "Szczęśliwi single, to jest Brazylia". 30-latka postanowiła odnieść się do tej sytuacji.
- Uważam, że to bardzo niesprawiedliwe, że temu zaprzeczył. Ja nie mam nic do ukrycia. To on pierwszy skłamał - zapewniła.
ZOBACZ TAKŻE: Ta decyzja to początek problemów Lewandowskiego? Niepokojące wieści
Influencerka zadeklarowała również, że wyjazd do Włoch z Yamalem nie był motywowany chęcią wykorzystania piłkarza w celu zyskania większej popularności.
- Nie potrzebuję żadnego mężczyzny, niezależnie od tego, ile pieniędzy ma, żeby wyjechać na wakacje gdziekolwiek - skomentowała Hiszpanka.
Nic dziwnego, że 13-letnia różnica wieku między rzeczonymi personami wywoływała sporo kontrowersji. Vazquez jednak nie czuje, aby zrobiła coś złego.
- Nie zrobiłam nic nielegalnego. W Hiszpanii od 16. roku życia ludzie są wolni w podejmowaniu własnych decyzji - podkreśliła.
Modelka wyjawiła również, że przez wcześniej wspomnianą sytuację zmaga się z krytyką, nękaniem i hejtem.
- Smutne jest to, jak niektórzy ludzie mają w sobie tyle ciemnoty, że życzą śmierci osobie, której nawet nie znają. Ja wybieram życie z celem, rozwijanie się i otaczanie światłem. Tym, którzy mi źle życzą, życzę uzdrowienia, bo nikt naprawdę spokojny nie pragnie zniszczyć drugiego człowieka - zakończyła Vazquez.