Monika Margraf, Deutsche Welle
14 grudnia 2025, 12:55
Friedrich Merz ostrzegł przed dalszymi działaniami Władimira Putina przeciwko innym krajom europejskim. "Putin się nie zatrzyma" - powiedział kanclerz.
Fot. REUTERS/Lisi Niesner
Słowa Merza padły na jego sobotnim przemówieniu na konwencji bawarskiej partii chadeckiej CSU w Monachium, gdzie przybył jako szef siostrzanej CDU (chadecji w reszcie Niemiec). "Putin się nie zatrzyma" - powiedział kanclerz. "Jeśli Ukraina upadnie, wtedy on się nie zatrzyma". Dodał, że celem Putina jest "fundamentalna zmiana granic w Europie, odbudowa dawnego Związku Radzieckiego w jego dawnych granicach, co jest ogromnym zagrożeniem, w tym militarnym, dla krajów, które kiedyś wchodziły w skład tego imperium".
Dlatego priorytetem Europy musi być pomoc dla Ukrainy, jedność europejska i zdolności obronne we współpracy z Wielką Brytanią - powiedział Friedrich Merz. Jak przypomniał, do ZSRR należały terytoria państw bałtyckich, a Estonia, Łotwa i Litwa są dziś członkami NATO i UE, podobnie jak inne państwa byłego bloku wschodniego.
Co więcej, jak mówił Merz, chodzi o utrzymanie NATO, którego istota jest coraz częściej podważana przez prezydenta USA Donalda Trumpa. "Tak długo, jak to możliwe" - dodał Merz.
Zobacz wideo Nowego planu pokojowego Putin nie podpisze, bo nie ma w nim kluczowego elementu
Rozmowy w Berlinie ws. Ukrainy
Kanclerz nie skomentował wprost konsultacji ws. Ukrainy, które mają zacząć się w niedzielę w Berlinie, a ich główna część ma odbyć się w poniedziałek. Mają na nią przybyć liderzy państw UE, Wielkiej Brytanii, a ze strony USA - Steve Witkoff, znajomy Donalda Trumpa i jego wysłannik w negocjacjach ws. Ukrainy.
Friedrich Merz wspomniał też o polityce wobec Rosji i analogiach do I wojny światowej. Według niego są one błędne. Powołał się na książkę australijskiego historyka Christophera Clarka "Lunatycy": "Prawdopodobnie trafniejsze byłoby użycie roku 1938 jako analogii historycznej". W tym czasie Adolf Hitler poczuł się ośmielony w swojej imperialnej ekspansji polityką ustępstw ze strony państw europejskich i w konsekwencji rozpoczął w 1939 r. II wojnę światową.
Jak dodał, w tym kontekście i w kontekście zmian w USA i Rosji oraz Chinach musi się też zmienić polityka Niemiec: "Pewnego dnia nie będziemy pytani, czy utrzymaliśmy zabezpieczenie społeczne w niemieckim systemie emerytalnym o rok krócej, czy dłużej". Pytanie będzie brzmiało, czy wnieśliśmy "maksymalny wkład" w wolność i pokój w Europie.
***
Monika Margraf, Deutsche Welle
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!





English (US) ·
Polish (PL) ·