Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Piknik Olimpijski to wydarzenie, które co roku przyciąga wielu wybitnych polskich sportowców - mistrzów i medalistów letnich oraz zimowych igrzysk. Spotkania z nimi to świetna okazja do zarażania najmłodszych pasją do aktywności fizycznej i sportowego stylu życia. Na imprezie pojawił się również Ede - zawodnik Motoru Lublin. W rozmowie z Pawłem Ślęzakiem, przed kamerami Polsatu Sport, docenił inicjatywę, podkreślając, że takie wydarzenia mają ogromne znaczenie dla budowania sportowej świadomości wśród dzieci i młodzieży.
- To naprawdę świetna inicjatywa miasta. Całość robi ogromne wrażenie - mnóstwo atrakcji dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Szczerze mówiąc, nie byłem wcześniej na wydarzeniu tej skali - powiedział Ede.
Tegoroczna edycja Pikniku Olimpijskiego odbywa się w Lublinie - mieście, które coraz śmielej zaznacza swoją obecność na sportowej mapie Polski. Celem wydarzenia jest promowanie idei olimpizmu, popularyzacja różnych dyscyplin oraz zachęcanie dzieci i młodzieży do aktywności fizycznej. Lublin ma się czym pochwalić - Orlen Oil Motor Lublin po raz trzeci z rzędu sięgnął po tytuł mistrza Polski w PGE Ekstralidze, siatkarze Bogdanki LUK Lublin zdobyli historyczne mistrzostwo PlusLigi, a koszykarze PGE Startu Lublin rywalizują z Legią Warszawa w wielkim finale ORLEN Basket Ligi (1:2 w serii do czterech zwycięstw).
- Zdecydowanie czuć, że to miasto żyje sportem. Od samego początku miałem takie wrażenie, gdy tu trafiłem. Ludzie bardzo interesują się, czy to piłką nożną, żużlem, czy koszykówką. Ta sportowa atmosfera naprawdę udziela się wszystkim, również zawodnikom - podkreślił 18-latek.
- W pamięci na pewno zapadnie mi drużyna. To naprawdę wyjątkowa ekipa - świetna atmosfera w szatni, dobry kontakt ze sztabem szkoleniowym i trenerem. Bardzo dobrze się tu odnalazłem. Czuję, że jestem częścią czegoś większego - orzekł obrońca Motoru.
Ede od dłuższego czasu znajduje się w centrum zainteresowania mediów, głównie za sprawą doniesień łączących go z wielkimi europejskimi klubami - w tym m.in. Chelsea i Arsenalem. Jak informował portal meczyki.pl na początku czerwca, “The Blues” mieli być gotowi zapłacić za młodego defensora kwotę wyższą niż rekordowe w historii PKO BP Ekstraklasy 11 milionów euro. Pomimo medialnego szumu, sam zawodnik zachowuje spokój i chłodną głowę. Podkreśla, że najważniejsze jest dla niego skoncentrowanie się na codziennej pracy oraz przygotowaniach z Motorem do nadchodzących rozgrywek.
- Od jutra zaczynamy okres przygotowawczy. Staram się skupiać na teraźniejszości - piłka nożna to dynamiczny sport, dużo się dzieje, ale na dziś liczy się tylko Motor. Tu jestem, tu gram i z tym zespołem chcę wejść w nowy sezon jak najlepiej przygotowany - powiedział Ede.
- Cieszę się, że takie informacje się pojawiają - to znak, że dobrze się rozwijam i moja gra przyciąga uwagę. To dla mnie motywujące, ale zachowuję chłodną głowę. Najważniejsze to nie tracić koncentracji i dalej ciężko pracować - zakończył 18-latek.