Od ponad ośmiu lat jedynym właścicielem Legii Warszawa jest Dariusz Mioduski. W stolicy Polski od dłuższego czasu czekają na odzyskanie mistrzostwa, a ostatnia saga wokół Marka Papszuna znów odsłoniła problemy Legii. Ile trzeba byłoby wydać na to, by wykupić Legię z rąk Mioduskiego? - Trudność zakupu klubu jest związana z jego budżetem, zadłużeniem, możliwościami i majątkiem - słyszymy w "Programie Piłkarskim".
screen: TVP Sport
9 stycznia 2014 r. Dariusz Mioduski został współwłaścicielem Legii Warszawa, gdy wraz z Bogusławem Leśnodorskim wykupił klub z rąk Grupy ITI. Potem do tej grupy dołączył Maciej Wandzel. Do 22 marca 2017 r. Mioduski miał 60 proc. udziałów w Legii. Wcześniej zaczął się konflikt właścicielski, którego efektem była sprzedaż udziałów Mioduskiemu przez Wandzla i Leśnodorskiego. Mioduski jest jedynym właścicielem klubu. Efekty? Dwa razy w ciągu ostatnich czterech lat Legia była w strefie spadkowej, a w Warszawie na mistrzostwo Polski czekają piąty kolejny sezon.
Zobacz wideo To oni są winni kompromitacji Legii? "Klubowi byłoby łatwiej bez tej osoby"
Tyle trzeba zapłacić, by wykupić Legię z rąk Dariusza Mioduskiego. "Złożona sprawa"
Czy Mioduski mógłby sprzedać Legię w najbliższym czasie? To był jeden z tematów dyskusji w "Programie Piłkarskim" w Meczykach. Roman Kołtoń, powołując się na słowa Marka Jóźwiaka, ogłosił, jaka ma być obecna wycena Legii.
- Marek Jóźwiak (były piłkarz i dyrektor sportowy Legii - red.) powiedział mi, że dzisiaj Legia wyceniana jest na 80 mln euro, tyle by chciał Mioduski. Wcześniej podobno chciał grubo ponad 100 mln. Ponad 20 tys. średniej frekwencji, LTC, to jest biznesowa wartość klubu. Na koniec jest tylu inwestorów z USA we Włoszech, w Europie. Trudność zakupu klubu jest związana z jego budżetem, zadłużeniem, możliwościami i majątkiem. Jeśli Marek mi mówi, że wchodzi suma 80 mln euro, to się nie dziwię specjalnie - mówi Kołtoń.
Sugerując się informacjami podawanymi przez Kołtonia, to Legia jest obecnie wyceniana na około 337,5 mln złotych.
Tomasz Włodarczyk twierdzi, że Mioduski nie sprzeda Legii w ręce innego właściciela. - Czy Marek Papszun to ostatni akord Mioduskiego? Nie sądzę, to złożona sprawa. Tam jest dużo pieniędzy włożonych w klub, musisz znaleźć właściciela, który Cię wykupi. Wydaje mi się, że te 80 mln to jest razem z wykupem długu właścicielskiego, bo jest on spory. Takie wyjście nie jest łatwe. Mioduski nie zrezygnuje, on nie ma chęci, by sprzedać klub - wytłumaczył dziennikarz.
To główny winowajca w Legii Warszawa. "Bez planu na sezon"
Konrad Ferszter ze Sport.pl twierdzi, że to Mioduski jest głównym winowajcą aktualnej sytuacji Legii.
Zobacz też: Oto główny faworyt do mistrzostwa Polski! Co z Legią? Są wyliczenia
- Dla mnie głównym winowajcą tego, co się w Legii dzieje jest Dariusz Mioduski. To on doprowadził do tego, że Legia na początku roku nie miała dyrektora sportowego. Michał Żewłakow został zatrudniony w 85. dniu tego roku. Przez trzy miesiące Legia pozostawała bez planu na ten sezon, a kiedy już zatrudniła Michała Żewłakowa, była tak naprawdę pod ścianą. Mioduski dzisiaj wygląda na człowieka, który przez lata zatrudniał na chwilę trenerów, zwalniał kolejnych - mówił Ferszter w programie "To jest Sport.pl".
W trakcie ostatniego meczu między Legią Warszawa a Piastem Gliwice (0:1) kibice wywiesili transparenty o treści "Mioduski. Legia będzie wielka albo będzie Twoja" i "Mioduski. Największą klęską Legii jest to, że od lat rządzi nią taki nieudacznik, jak Ty". To jasno wskazuje, jaką renomą wśród własnych kibiców cieszy się Mioduski.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

2 dni temu
9



English (US) ·
Polish (PL) ·