- Ministra zdrowia w rozmowie z Money.pl odniosła się do trwających rozmów międzyresortowych w sprawie dosypania na ten rok kolejnych 4 mld zł na zdrowie
- Wyjaśniła, że w 2026 roku „pomimo zwiększenia o 26 mld zł finansowania zdrowia, nadal będzie nam brakowało 23 mld zł”
- - Kroczący wzrost kosztów jest nie do udźwignięcia. Skoro nie chcemy zwiększać składki zdrowotnej - bo deklaracje polityków są tu jednoznaczne - musimy liczyć na pieniądze z budżetu państwa – dodała szefowa MZ
Dosypanie środków do zdrowia. Jak poradzi sobie Ministerstwo Zdrowia?
W rozmowie z Money.pl ministra zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda była pytana m.in. o dodatkowe środki, które mają zostać przekazane NFZ i o to, czy pieniądze trafią do resortu i czy w przypadku ich braku MZ poradzi sobie bez nich. Mowa o dodatkowych 14 mld złotych.
- Pytanie brzmi, czy system sobie poradzi. Mówimy o problemach z brakiem 14 mld zł, ale sytuacja się trochę zmieniła od momentu, kiedy ta kwota wybrzmiała - ze względu na to, co od tamtej pory już dołożył minister finansów. Dzisiaj najbardziej newralgiczne są jeszcze 4 mld zł. Minister finansów dołożył bowiem 3,4 mld zł, do tego dochodzi jeszcze ok. 1 mld z przekazanych obligacji. Mieliśmy jeszcze trochę oszczędności, prowadzimy też rozmowy o kolejnych możliwościach wsparcia - myślę, że w tym roku będziemy mieli problem rozwiązany - powiedziała portalowi szefowa MZ.
Na pytanie o to, czy rzeczywiście będą te 4 mld złotych, wskazała, że obecnie trwają rozmowy z Ministerstwem Finansów, co ma związek z propozycjami reform. Przypomniała jednocześnie, że w 2026 roku „pomimo zwiększenia o 26 mld zł finansowania zdrowia, nadal będzie nam brakowało 23 mld zł”.
Pojawiła się uzasadniona wątpliwość, czy obecnie dostrzegalne problemy finansowe nie odbiją się kosztem zabiegów, ponieważ pojawiają się informacje o wstrzymywaniu przez szpitale planowanych zabiegów – NFZ-owi skończyły się środki na leczenie w 2025 roku.
- Narodowy Fundusz Zdrowia na bieżąco płaci za świadczenia, zgodnie z podpisanymi umowami. Dodatkowe środki, jakie otrzymał Fundusz, zostały już ujęte w planach finansowych oddziałów wojewódzkich NFZ i podpisywane są z placówkami medycznymi aneksy zwiększające ich kontrakty. Jednocześnie będziemy rozmawiać z resortem finansów o dalszym zwiększeniu dotacji dla NFZ jeszcze w tym roku. Ta jest już rekordowa, bo aktualnie przekroczyła 31 mld zł w tym roku. W przypadku planowych zabiegów mogą występować przesunięcia ich terminów, co zdarzało się również w poprzednich latach. Decyzje podejmują zawsze poszczególne szpitale, z zachowaniem bezpieczeństwa pacjentów i ciągłości procesu leczenia – powiedziała Money.pl Sobierańska-Grenda.
"Musimy liczyć na pieniądze z budżetu państwa"
Odniosła się także do zauważalnego problemu, jakim jest chroniczny brak pieniędzy. Szefowa MZ wskazała, że ma to związek z kilkoma czynnikami, wymieniła przy tym m.in. coraz więcej świadczeń nielimitowych, a kilka lat temu NFZ przejął też zadania dotychczas finansowane bezpośrednio z budżetu państwa, czyli m.in. ratownictwo medyczne, świadczenia wysokospecjalistyczne, programy lekowe 65 plus i 18 minus.
- Mamy wreszcie ustawę o najniższym wynagrodzeniu dla zawodów medycznych i okołomedycznych, która miała być tymczasowa, a teraz mamy ją w systemie na stałe. Zbieramy propozycje jej zmian od interesariuszy i przygotowujemy się do posiedzenia Zespołu Trójstronnego 18 listopada. Podwyżki wyceny świadczeń i zaszyte podwyżki wynagrodzeń idą przez NFZ, więc to jest duże obciążenie, obecnie ponad jedna czwarta całego budżetu Funduszu – dodała ministra zdrowia.
Jednocześnie powiedziała wprost w rozmowie z Money.pl, że „do ściany dochodzimy w tym roku, a w przyszłym na pewno już dojdziemy”. Podkreśliła, że podwojona jest dotacja do budżetu NFZ i to wciąż za mało. - Kroczący wzrost kosztów jest nie do udźwignięcia. Skoro nie chcemy zwiększać składki zdrowotnej - bo deklaracje polityków są tu jednoznaczne - musimy liczyć na pieniądze z budżetu państwa – dodała.
Jak wyjaśniła, okres pandemii utwierdził wszystkich w przekonaniu, że środki zawsze się znajdą, ale w obecnym czasie obronność i sytuacja za granicą wpływa na priorytety generujące wydatki. - Musimy przeszacować procedury w NFZ, bo niektóre są wycenione na bardzo wysokim poziomie. Zarówno NFZ, jak i ministerstwo robią przegląd wszystkich koszyków i procedur – podsumowała ministra.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

1 miesiąc temu
40




English (US) ·
Polish (PL) ·