Ministra broni systemu kaucyjnego. „To nie koszt”

1 miesiąc temu 15

Data utworzenia: 7 października 2025, 10:10.

System kaucyjny towarzyszy Polaków niespełna tydzień. Głos w sprawie rozwiązania, które budzi spore emocje, zabrała ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. — Nie jest prawdą, że zapłacimy więcej. Kaucja jest zwrotna. Będę się upierać, że to nie koszt. Jeśli zwrócimy butelkę to jest zwrot środków — stwierdziła na antenie TVN24.

Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska broni systemu kaucyjnego.
Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska broni systemu kaucyjnego. Foto: null/Andrzej Zwoliński/Fakt.pl, Damian Burzykowski/newspix.pl

System kaucyjny, który od października już obowiązuje w Polsce, obejmuje plastikowe butelki do 3 litrów i puszki do 1 litra, a od 2026 r. także szklane butelki wielorazowe do 1,5 litra. Do ceny napoju doliczana jest kaucja — 50 groszy lub 1 złoty — którą można odzyskać, oddając puste, nieuszkodzone opakowanie z etykietą i kodem kreskowym w sklepie lub automacie. Nowe przepisy mają zachęcać do recyklingu i ograniczyć ilość odpadów.

Hennig-Kloska o systemie kaucyjnym. "Będę się upierać, że to nie koszt"

Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska broni systemu kaucyjnego. Jak zapewnia, kaucja doliczana do napojów w plastikowych butelkach, puszkach i — od 2026 roku — szkle, nie oznacza wyższych cen dla konsumentów. — Nie jest prawdą, że zapłacimy więcej. Kaucja jest zwrotna. Będę się upierać, że to nie koszt. Jeśli zwrócimy butelkę, to jest zwrot środków — podkreśliła w rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN24.

Hennig-Kloska odpiera również zarzuty o niedociągnięcia i próby obejścia przepisów, jakie pojawiły się po pierwszym tygodniu funkcjonowania systemu. Wskazuje, że jedna z sieci handlowych, która chciała wprowadzić napoje w butelkach o minimalnie większej pojemności, szybko się z tego wycofała. — Na ten moment, jak widać, jest opór społeczny. Jedna z sieci, która tego typu produkt miała w gazetce, zaraz się z niego wycofała — mówi.

Szefowa resortu klimatu wierzy, że mimo początkowych trudności system zadziała tak, jak w innych krajach Europy. — Jeżeli udało się w kilkunastu europejskich krajach i ten zwrot potrafi być na poziomie nawet 97 procent, to wierzę, że w Polsce też się uda. Tym bardziej, że system kaucyjny ma duże poparcie społeczne i ludzie naprawdę tego systemu chcą — przekonuje.

Celem zmian jest zwiększenie poziomu recyklingu i walka z zaśmieceniem środowiska. — Dzisiaj mamy zbiór na poziomie 45 procent. Chcemy dojść do 90 procent, jak inne europejskie kraje. Chcemy, żeby mikroplastik nie trafiał do rzek i żeby nikt nie palił butelek w piecach. Butelka ma nabrać wartości — mówi ministra.

Duże sklepy muszą przyjmować puste opakowania i zwracać kaucję. Mniejsze mogą przystąpić do systemu dobrowolnie. — Wierzę, że wiele z nich to zrobi, bo to będzie ich przewaga konkurencyjna. Punkty skupu mogą powstawać także poza sklepami, np. przy stacjach paliw czy na parkingach. Zrobiliśmy dość liberalną ustawę — zaznacza Hennig-Kloska.

Źródło: TVN24

Zobacz też: Te sklepy też pobiorą kaucję. Pustych butelek już nie muszą odebrać

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło