Minister Domański: nie ma przestrzeni na obniżenie składki zdrowotnej. Co z umowami śmieciowymi?

1 tydzień temu 14
  • W ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się dyskusje na temat składki zdrowotnej
  • Jak zapewnił w Radiu Zet minister finansów Andrzej Domański, "nie ma przestrzeni na obniżenie składki"
  • Zaznaczył, że najpierw trzeba wzmocnić finanse NFZ. Jednocześnie dodał, że nakłady na NFZ "rosły i będą rosnąć"

Obniżenie składki zdrowotnej. "Nie ma na to przestrzeni"

Minister finansów Andrzej Domański był pytany w Radiu Zet o to, czy składka zdrowotna powinna być obniżona. - Nie. W tej chwili nie ma - w mojej opinii - przestrzeni do tego, by była obniżana - stwierdził.

Był także dopytywany o słowa rzecznika rządu Adama Szłapki i premiera Donalda Tuska w tej sprawie. Minister wskazał, że zarówno premier, jak i rzecznik "mówili o tym, że myślimy o różnych rozwiązaniach". - Ja rozmawiałem z panem premierem, przedstawiłem mu moją opinię i rekomendację, że nie ma w tej chwili do tego przestrzeni - dodał szef resortu.

Ponadto podkreślił, że najpierw trzeba wzmocnić finanse NFZ. - My już w przyszłym roku przeznaczamy ponad 25 mld złotych więcej na zdrowie, ale dobrze wiemy, że potrzeby są większe - przyznał. Dodał, że nakłady na NFZ "rosły i będą rosnąć".

Dopytywany o projekt, który ma przedstawić Lewica - według doniesień medialnych zakłada on zastąpienie składki zdrowotnej jednym, równym podatkiem zdrowotnym - minister wskazał, że w pierwszej kolejności chciałby zobaczyć szczegóły.

- Składka zdrowotna jest procentowa, więc jeśli mielibyśmy płacić wszyscy taką samą kwotę, oznaczałoby to, że osoby, które zarabiają mniej, płaciłyby wyższą składkę niż obecnie. Nie wiem, czy to jest to rozwiązanie, które chce dzisiaj przedstawić Lewica, ale ono by naszego poparcia nie miało - wyjaśnił na antenie Radia Zet.

Wzmocnienie PIP okiem ministra finansów

Nie zabrakło także pytań o propozycję Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie przymusowej zamiany umowy zlecenia na umowę o pracę.

- Jestem absolutnie przekonany, że nie będzie poparcia dla rozwiązań uderzających w polskich przedsiębiorców. Musimy z jednej strony faktycznie wzmacniać Inspekcję Pracy, a z drugiej strony dbać o to, aby przedsiębiorcy w Polsce mieli korzystne warunki do rozwoju swojej działalności - podsumował Domański.

Jednocześnie zaznaczył, że choć należy wzmacniać PIP, nie może ona być wszechwładna. - Ona nie może robić wszystkiego, nie może być pełnej dowolności, nie może być pełnego tzw. automatyzmu. Nasz rząd zawsze stał, stoi i stać będzie w obronie polskich przedsiębiorców - wskazał.

Czy w tej sytuacji można mówić o konflikcie w rządzie, skoro ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk chce innych rozwiązań? 

- My z panią minister Dziemianowicz-Bąk przechodziliśmy już bardzo wiele dyskusji w trakcie tych dwóch lat i z każdej wychodziliśmy z konstruktywnymi rozwiązaniami, a polscy przedsiębiorcy, ich interes jest dla nas absolutnie priorytetowy - zapewnił Domański. 

Co w takim razie z zamianą umów w zlecenie na umowę o pracę? Minister powiedział wprost:

- Nie będzie rozwiązań, które będą uderzały w polskich przedsiębiorców. Natomiast oczywiście musimy pamiętać, że mamy kamień milowy, musimy wzmocnić inspekcję pracy. Właśnie, bo faktycznie inspekcja pracy nie działa w sposób efektywny, wymaga wzmocnienia. Przeznaczyliśmy dodatkowe środki w tegorocznym budżecie na przyszły rok. Oczywiście niektórzy chcieliby, aby te środki były jeszcze większe. Natomiast tutaj trzeba wyważyć, tak zdroworozsądkowo rację, ale tak jak powiedziałem, będziemy stać na straży interesu polskich przedsiębiorców - zanaczył Domański.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło