Data utworzenia: 15 grudnia 2025, 13:43.
— Mogą latać, ale już nie walczyć — słyszymy w Siłach Powietrznych, gdy pytamy o plan przekazania reszty naszych myśliwców MiG-29 Ukraińcom. O negocjacjach pomiędzy Warszawą a Kijowem w tej sprawie poinformował na początku grudnia Sztab Generalny Wojska Polskiego. Formalna decyzja nie zapadła, ale o perspektywę zapytaliśmy żołnierzy. Przyznają, że utrzymywanie ostatnich 14 MiG-ów w Polsce stało się więcej niż trudne. — Co mogliśmy, kupowaliśmy po całej Europie. Musimy sukcesywnie kanibalizować maszyny, które zostały — dodaje nasze źródło. Dowiedzieliśmy się także, na co polska armia ostrzy sobie zęby w zamian.
— Docelowo MiG-i miały zostać dostosowane do użycia uzbrojenia produkcji amerykańskiej, a kabina pilotów otrzymać standard zbliżony do F-16. Niestety na przeszkodzie stanęły czynniki ekonomiczne oraz fakt, że nie dysponujemy wsparciem rosyjskiego producenta — mówi nam osoba zaangażowana w ten projekt. Jak, nieoczekiwanie, wskazał Sztab Generalny Wojska Polskiego, MiG-i mogą trafić na Ukrainę w zamian za udostępnienie przez Kijów wybranych technologii dronowych i rakietowych. W kolejnych dniach potwierdziło to także kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej. Pozostawiając dyskusję dotyczącą komunikacji pomiędzy rządem a prezydentem oraz Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, pozostaje pytanie o cel przekazania MiG-ów Ukrainie. Jak się okazuje, Polska mogłaby zyskać w ten sposób dostęp do technologii pozwalającej budować własne pociski manewrujące porównywalne z legendarnymi Tomahawkami.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Źródło: Fakt onilne
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

1 dzień temu
10





English (US) ·
Polish (PL) ·